Niedawno przez Gąsiorowice przeszła wesoła gromada przebierańców. W korowodzie uczestniczyło prawie 30 osób, w tym także duża liczba dzieci, jak i osoby spoza sołectwa.
W miniony weekend po Kadłubie - Piecu i Banatkach Małych grasował niedźwiedź i jego kompania.
Tradycja nadal żyje - przekonali się o tym mieszkańcy Staniszcz Małych i Spóroka, którzy niedawno napotkali w swoich miejscowościach bery.
Po ulicach Góry św. Anny wędrował wesoły, barwny i dźwięczny korowód. Po raz pierwszy wodzono tutaj niedźwiedzia. Inicjatywa okazała się na tyle udana, że organizatorzy zamierzają ją kontynuować.
Jak nakazuje tradycja, z początkiem roku mieszkańców Suchej odwiedza Niedźwiedź ze swoim orszakiem. Przychodzi on, by zabrać wszystkie złości i troski, które nagromadziły się w ciągu całego roku.
W ostatnią sobotę stycznia ulicami Centawy przeszedł barwny korowód przebierańców, którzy odwiedzali mieszkańców. Na swojej trasie nie pominęli nikogo i zapukali do każdych drzwi, aby przynieść radość, dobre słowo, słodki upominek i obietnicę pomyślności.
Już po raz 17. w niedzielę, 4 lutego, w Starym Ujeździe odbyło się wodzenie niedźwiedzia. Barwny, wesoły i głośny korowód przemaszerował przez wioskę, odwiedzając wszystkie domostwa. Zgodnie z przesądem, odwiedziny bera mają przegonić wszelkie troski i przynieść szczęście oraz pomyślność na cały rok.
Barwne korowody przebierańców z miśkiem na czele wyruszyły w pochód po Grodzisku i Rozmierzy, by nieść mieszkańcom pomyślność na cały rok.