Dla uchodźców zaczyna brakować miejsc. Ale mieszkańcy pomagają
Najpierw były wyjazdy na wschód. Zbierało się po kilkanaście wypełnionych darami po brzegi busów i konwój ruszał kilkaset kilometrów, by dostarczyć je w punkcie zbiórki, rozłożyć się z posiłkami na granicy i przywieźć tylu uchodźców, ilu się dało. Takich wyjazdów było w sumie osiem, lecz teraz pilniejsze potrzeby są już na miejscu.
11.04.2022 14:19