Murale opowiadają historię mieszkańców Gąsiorowic
Już w ubiegłym roku Stowarzyszenie Odnowy Wsi Gąsiorowice realizowało projekt pod nazwą "Niema historia", w ramach konkursu "Opolska Wieś Przyszłości - Wieś Malowana". Przypomnijmy, że wtedy za dotację konkursowe udało się namalować dwa murale, a w sumie na terenie wioski powstało ich pięć.
Spośród trzech pozostałych jeden został zamówiony przez stowarzyszenie, kolejny przez osobę prywatną, a ostatni powstał z własnej inicjatywy artysty, którym jest Arkadiusz Andrejkow - specjalizujący się w przenoszeniu wizerunków z dawnych fotografii na duży format, a jego prace można obecnie zobaczyć w wielu miejscach w całej Polsce.
Pod koniec maja stowarzyszeniu udało się po raz drugi pozyskać fundusze na murale w Gąsiorowicach. Umowę podpisano na kwotę prawie 15 tys. zł.
- Nie spodziewaliśmy się, że nasz projekt zostanie tak wysoko oceniony i zajmie drugie miejsce, to cieszy - podkreślał wtedy Mateusz Stróżyk, prezes Stowarzyszenia Odnowy Wsi Gąsiorowice.
Natomiast w połowie sierpnia można było obserwować kontynuację ubiegłorocznego zadania. Ponownie na ściany budynków przeniesione zostały wizerunki byłych mieszkańców Gąsiorowic, uwiecznionych na starych fotografiach.
- Projekt nazywał się "Niema historia 2". Sam tytuł nawiązuje do osób, których już nie ma wśród nas - zwraca uwagę prezes stowarzyszenia z Gąsiorowic. - Powstały trzy murale na ścianach prywatnych posesji, których właściciele zgodzili się udostępnić miejsce. Nawiązują one typowo do danego gospodarstwa, opowiadając historię danego domu, o jego ludziach i mieszkańcach, których już nie ma wśród nas. Ponadto jest to część naszej kultury i dziejów naszej miejscowości, bo to oni kiedyś ją tworzyli. Natomiast efekt końcowy bardzo zadowala zarówno właścicieli posesji, będących potomkami uwiecznionych postaci, jak i mieszkańców.
Oprócz murali dofinansowanych z Urzędu Marszałkowskiego, artysta ponownie wykonał jeden mural z własnej inicjatywy, podobnie jak to miało miejsce rok temu. W sumie w Gąsiorowicach znajduje się łącznie dziewięć murali i deskali, jakie wyszły z rąk Andrejkowa. Prawdopodobnie jednak na tym się nie skończy.
- Artysta zapowiedział, że jeszcze przyjedzie w połowie października - mówi Mateusz Stróżyk. - Będzie już wtedy malować u osób prywatnych, które także chcą upamiętnić swoich przodków. Oprócz tego możliwe, że powstanie jeszcze jeden dla stowarzyszenia. Jeśli będą pieniądze, które będzie można na to pozyskać, to mamy przygotowaną już koncepcję na kolejny rok. Jak się to uda zrealizować, to możliwe, że na tym poprzestaniemy, gdyż przestrzeń jest już fajnie zagospodarowana.
Wszystkie murale są widoczne dla odwiedzających miejscowość.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze