Kacper trenuje na co dzień judo i sumo, niedawno miał możliwość sprawdzić się w tej drugiej sztuce walki. Nasz zawodnik, będący aktualnym mistrzem Polski w kategorii +85 kg i wicemistrzem w kategorii OPEN, na zawodach w Kwidzynie wystartował zarówno indywidualnie, jak i w turnieju drużynowym. W rywalizacji indywidualnej Kacper zmierzył się najpierw z zawodnikiem z Estonii, który ostatecznie zdobył srebrny medal. Niestety nasz sumita musiał uznać wyższość rywala, ale uzyskał prawo startu w walkach repasażowych, co mogło dla Kacpra skończyć się nawet brązowym medalem.
O awans do pojedynku decydującym o najniższym miejscu na podium nasz reprezentant walczył z rywalem z Wielkiej Brytanii. Starcie było bardzo wyrównanie i możemy je zaliczyć do najdłuższych walk całego turnieju. W sumie ważniejsze od tego, ile trwał ten pojedynek, jest to, że zakończył się on wygraną naszego zawodnika. W walce o brązowy medal Kacper zmierzył się z reprezentantem Bułgarii i niestety to jego przeciwnik okazał się lepszy. Oznacza, że mistrzostwa Europy w Kwidzynie - podobnie jak zeszłoroczny czempionat w Szwajcarii - nasz przedstawiciel skończył na piątym miejscu.
- Piąta lokata w mistrzostwach Europy to w sumie niezły wynik - mówi trener UKS-u, Waldemar Sobczyk. - Niedosyt jest, ponieważ apetyt mieliśmy zdecydowanie na więcej.
Dla Kacpra dalej pozostawała jeszcze jedna medalowa szansa, którą był turniej drużynowy. W sumo drużyna składa się z czterech zawodników, a jeden z nich jest rezerwowym. Ta rola przypadła właśnie naszemu reprezentantowi. Polacy w pierwszym pojedynku wygrali z reprezentacją Niemiec 3:0, zaś w drugim ulegli Ukrainie 1:2. W trakcie drugiego kontuzji doznał jeden z naszych reprezentantów, a tym samym w pozostałych walkach Kacper Furmaniak był już zawodnikiem walczącym. Polacy w następnym pojedynku zmierzyli się z rewelacyjnymi tego dnia Estończykami i ulegli im 0:3. Pozostał mecz o miejsce na najniższym stopniu podium, w którym nasza reprezentacja pokonała 3:0 Wielką Brytanię.
- Mamy kolejny medal z mistrzostw Europy - cieszy się trener Sobczyk. - Jest on zwieńczeniem długiej pracy i starań, w trakcie których wspiera nas gmina Strzelce Opolskie oraz lokalne firmy, za co bardzo dziękujemy.
Kacprowi i całemu klubowi gratulujemy medalu oraz 5. miejsca indywidualnie i czekamy z niecierpliwością na kolejne sukcesy!
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze