Kamienie Szlachetne mają bzika na punkcie rowerów
Bogusław Barłóg ze Strzelec Opolskich swoją przygodę z Polskim Towarzystwem Turystyczno-Krajoznawczym, rozpoczął jeszcze jako młody chłopak. - Mija 57 lat w tym roku, od kiedy zapisałem się w 1967 roku do PTTK. Byłem studentem w Studium Pomaturalnym w Opolu - Państwowej Szkole Technicznej. To tam zaraziłem się tą działalnością i tak jest do dzisiaj - opowiada Bogusław Barłóg z OZ PTTK Zawadzkie Koło Kamienie Szlachetne ze Strzelec Opolskich. - Na studiach uczestniczyłem w wielu rajdach górskich. Mam do dzisiaj plakaty z tych rajdów.
Pan Bogusław aktywnie w PTTK zaczął działać w 1987 roku, kiedy rozpoczął pracę w Hucie "Andrzej" w Zawadzkiem.
- Od tego roku należę do oddziału w Zawadzkiem. Kontakt nawiązałem z działaczami w pracy. W zarządzie jest wielu moich znajomych, z którymi współpracowałem w hucie. No i tak do dzisiaj wspólnie funkcjonujemy i działamy.
Od pół wieku w Strzelcach
Choć Bogusław Barłóg nie jest rodowitym strzelczaninem, to większość swojego życia spędził właśnie tutaj.
- Pierwszym moim najukochańszym miastem, jeżeli tak mogę segregować, jest Brzeg, w którym się urodziłem i mieszkałem do czasów studiów, bo później przebywałem w Opolu - wspomina pan Bogusław. - Natomiast drugim są Strzelce Opolskie. Przyjechałem tu w 1972 roku, po skończeniu szkoły inżynierskiej w Opolu. Wtedy były przydziały do pracy. Dostałem go ja, czterech kolegów i jedna koleżanka. Pracowaliśmy w Rozmierce na budowie cementowni. I tak znalazłem się właśnie w Strzelcach, od 52 lat tu żyję i mieszkam. Tutaj poznałem także moją małżonkę, z którą jesteśmy od 49 lat małżeństwem. Trzecim moim miastem jest Zawadzkie, gdzie zacząłem realizować swoje rowerowe zamiłowania.
Niełatwa decyzja i walka o siebie
Pasję i miłość do podróżowania i rowerów postanowił przenieść na teren Strzelec. Zanim jednak do tego doszło, Bogusław Barłóg musiał wziąć się za siebie...
- Wszystko zaczęło się w 2000 roku, a był to okres dla mnie bardzo trudny - twierdzi szef Kamieni Szlachetnych. - Musiałem niestety zmienić środowisko i pracę. Powiedziałem sobie, że koniec z brzuszkiem, bo wtedy ważyłem ponad 100 kilogramów. Do tego nie miałem czasu dla rodziny. Ciągle była praca, także w weekendy. Stwierdziłem, że to koniec, biorę się za swoje zdrowie i kupiłem rower.
Od tego momentu pan Bogusław rozpoczął wycieczki rowerowe. Początkowo pokonywał krótkie trasy, z czasem dłuższe. Zaczęli dołączać do niego znajomi.
- W pierwszych latach przejechanie 5-10 kilometrów było dla mnie wyzwaniem. Jak ja się cieszyłem, wracając do domu, gdy zobaczyłem jak wyglądają kapliczki, kościółki przyległe do naszej miejscowości - opowiada Barłóg. - Podczas jednej z wycieczek spotkałem państwa Sznabów, z którymi znaliśmy się wcześniej. Oni też jechali na rowerze. Od tego spotkania wszystko się zaczęło, to był ten moment zapłonowy... Postanowiliśmy namówić innych do jazdy na rowerze. Gdy zakładaliśmy grupę, było nas dziesięć osób.
Cenne kamienie nie tylko w nazwie
Koło Turystyki Rowerowej PTTK Kamienie Szlachetne ze Strzelec Opolskich formalnie powstało w czerwcu 2010 roku. Natomiast jego uczestnicy już wcześniej wspólnie jeździli na rowerowe wycieczki.
- Większą grupą zaczęliśmy jeździć mniej więcej od 2008 roku. Wtedy postanowiliśmy sformalizować grupę. Myśleliśmy o założeniu stowarzyszenia, ale ten pomysł odpadł z powodu reżimu rozliczeń i procedur. W związku z tym, że ja miałem kontakt właśnie z PTTK w Zawadzkiem, postanowiliśmy, że będzie to koło strukturalnie związane z oddziałem z Zawadzkiem - opowiada pan Bogusław.
Skąd wzięła się nazwa Kamienie Szlachetne?
- Startowaliśmy zwykle z miejsca, gdzie mieszkam, czyli z osiedla, na których są ulice Topazowa, Rubinowa, Szmaragdowa, Agatowa, Nefrytowa. To właśnie nazwy kamieni szlachetnych - wspomina szef koła. - Wspólnie z kolegami pomyśleliśmy, że Koło Turystyki Rowerowej PTTK Kamienie Szlachetne będzie trafną nazwą, choć początkowo obawialiśmy się, że nieco za długą. Ale był to strzał w dziesiątkę - do dzisiaj ta nazwa funkcjonuje.
Strzeleckie koło rowerowe liczy obecnie około 100 członków. I ciągle jest otwarte na nowych pasjonatów dwóch kółek...
- Na stałe jeżdżą w tym kole 34 osoby, a oprócz tego mamy zarejestrowanych 60 osób, które z nami sympatyzują - dopowiada. - My oczywiście się nie dzielimy, my tworzymy jedną wspólnotę, grupę przyjaciół.
Dla lepszego życia w każdym wieku
Przykład Kamieni Szlachetnych pokazuje, że przygodę ze sportem można zacząć w każdym wieku. Przejście na emeryturę w niczym nie przeszkadza, a nawet pomaga.
- W naszym kole trzy czwarte członków to emeryci, zarówno pracujący jak i niepracujący. Nasze wycieczki mają przynieść relaks i odpoczynek. Jedziemy spokojnie i rekreacyjnie. Zapoznajemy się z bogactwem naszej przyrody i miejsc, które odwiedzamy. Rozmawiamy o różnych sprawach - w zasadzie o wszystkim, prócz polityki - zastrzega szef Kamieni Szlachetnych.
Ludzie cenią korzystny wpływ jazdy rowerem na zdrowie.
- Lekarze zalecają ruch. Dzisiaj jest to bardzo popularne, a ruch jest wskazany na wszelakie dolegliwości, nawet na problemy związane z bólem kręgosłupa - zachęca Bogusław Barłóg.
Dzielą się doświadczeniem
Kamienie Szlachetne opracowują trasy dla seniorów. W najbliższym czasie będą także współpracować z młodzieżą.
- Młodzież poprosiła nas, żebyśmy pomogli w ustaleniu trasy, gdyż niedługo planuje zorganizować jakiś rajd. Ponadto młodzi ludzie zwrócili się o rady, jak konserwować rower, jak bezpiecznie na nim jechać, jak się zabezpieczyć, co trzeba wymieniać w odpowiednim czasie - mówi Bogusław Barłóg. - Taka współpraca nas bardzo cieszy. To jest ta ogromna satysfakcja dla nas, że możemy nasze doświadczenie przekazać właśnie młodym ludziom. Robimy to z ogromną empatią.
Rowerzyści ze Strzelec są pomysłodawcami i organizatorami Strzeleckiego Rajdu Rowerowego, który od lat cieszy się wielkim zainteresowaniem i odbywa się podczas Dni Ziemi Strzeleckiej, przyciągając cyklistów z różnych stron powiatu, województwa i nie tylko. Organizują również rajd dookoła jezior Turawy. W czerwcu cykliści planują wyjazd nad polskie morze. Własnym transportem udają się do Dziwnowa. Stamtąd będą już na rowerach objeżdżać połowę Wybrzeża w tzw. rajdach gwiaździstych. Ponadto prawie w każdą niedzielę wyjeżdżają na rekreacyjne wycieczki. Jak mówią, każdy może do nich dołączyć, czerpać radość z jazdy.
- Każdy jeździ na miarę swoich możliwości. Oprócz ogólnych rajdów, mamy te zwoływane ad hoc - to rajdy "na telefon". Niekiedy samotnie wyruszam w trasę, ale to już rzadkość, bo - jak zwraca uwagę moja żona - w tym wieku (brakuje mi 2 lat do 80.) lepiej samemu nie jechać przez las, lepiej być ostrożnym i podróżować w towarzystwie - stwierdza pan Bogusław.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze