Mieszkańcy Szymiszowa-Wsi protestują przeciw kopalni
Manifestacja odbyła się w poniedziałek 15 kwietnia przy kościele w Szymiszowie-Wsi. - Spotkaliśmy się tutaj, żeby zaprotestować przeciwko rozbudowie kopalni, która negatywnie wpływa na życie w naszej miejscowości - mówi radny Andrzej Porębny. - Na początku zapewniano nas, że nie będzie wstrząsów, drgań, zapyleń. Rzeczywistość jest inna. Posesje są zapylane przez pył kamienny, odczuwane są wstrząsy, pękają budynki.
Jako przykład wskazał na ściany i łuki sklepienia świątyni, na których powstały pęknięcia. Mieszkańcy uważają, że jest to spowodowane pracami kopalni.
- Jest to nasza perełka, obiekt powstał w 1604 roku. Zauważyliśmy rysy na północnej ścianie, wcześniej tego nie było - dodaje radny.
Mieszkańcy, którzy przyszli na spotkanie, zaznaczają, że problem jest i trzeba reagować.
- Przede wszystkim zależy nam na ochronie wód gruntowych - mówi Maria Wrzuszczak, mieszkanka wsi. - Pod nami jest zbiornik wód oligoceńskich. Kopalnia wydobywa na dużej głębokości. Wszystko wokół nas jest niszczone - dodaje.
Mieszkańcy narzekają też na hałas. Zaznaczają, że coraz mniej osób chce się budować w Szymiszowie.
- Kiedyś ludzie pytali mnie co drugi dzień, czy są tu jakieś działki czy domy do sprzedania. Teraz słyszę głównie pytania, jak się mieszka przy kopalni - mówi mieszkaniec Szymiszowa-Wsi.
Ludzie wyrażali też obawę o to, że jeżeli kopalnia zacznie wypompowywać wodę ze zbiornika znajdującego się opodal, to spowoduje to obniżenie poziomu wód gruntowych. Co w konsekwencji miałoby zagrozić ujęciu zasilającemu Strzelce Opolskie, przez co mogłoby zostać bez wody.
Właściciel kopalni: Wszystko jest w normie
Robert Białdyga, właściciel kopalni w Szymiszowie, odpiera zarzuty. - Nasza kopalnia nie robi nic innego, czego nie robiłaby strzelecka kopalnia, która działa już od siedemdziesięciu lat. Cały czas odprowadza wodę i nikomu tej wody nie zabrakło - mówi.
- Jeżeli chodzi o hałas, zostały ustawione wały ochronne, co jakiś czas przeprowadzane są badania hałasu i w żaden sposób te normy nie są przekraczane. Jeżeli chodzi o ruchy sejsmiczne, w wiosce mamy zainstalowane sejsmografy, które cały czas rejestrują drgania i one też są w normie – argumentuje przedsiębiorca.
- Prowadzone są regularne kontrole, które na bieżąco sprawdzają nasze działania. I one też niczego negatywnego nie wykazują - podkreśla.
Radny Andrzej Porębny zapowiedział, że złoży wniosek o zdjęcie dyskusyjnego punku z porządku środowych obrad. Nie chce, by stara rada się nim zajmowała. Liczy na to, że nowo wybrana władza i radni jeszcze raz dokładnie przeanalizują dokumentację przed podjęciem decyzji ważnej dla mieszkańców gminy Strzelce Opolskie.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze