Niebezpiecznie zdarzenie miało miejsce z końcem marca w strzeleckim parku. - Młody chłopak siedział w biały dzień na ławce i przeglądał swój telefon, gdy nagle usiadł obok niego nieznajomy mężczyzna i wyrwał mu go z ręki - opisuje mł. asp. Dorota Janać, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Opolskich. - Nieznajomy podniósł rękę z zaciśniętą pięścią nad chłopcem, grożąc, że wybije mu zęby, jak nie poda kodu PIN do smartfona. Kazał mu też oddać pieniądze, ale 14-latek nie miał przy sobie gotówki. Dodatkowo zagroził mu, że jeśli powiadomi o całej sytuacji policję, zrobi mu krzywdę.
Chłopak po powrocie do domu opowiedział o incydencie rodzicom, którzy powiadomili o nim dyżurnego strzeleckiej policji.
- Na podstawie podanego przez nastolatka rysopisu kryminalni wytypowali osobę, która miała stać za kradzieżą rozbójniczą - mówi Dorota Janać.
Mężczyzna już po kilku godzinach od zgłoszenia był w rękach policji.
- Zatrzymany 31-katek odpowie nie tylko za kradzież rozbójniczą na bezbronnym 14-latku, ale również za inne kradzieże - podaje Dorota Janać. - Jak ustalili śledczy, już parę tygodni wcześniej kilkukrotnie kradł na terenie miasta alkohol i groził sprzedającemu, że go połamie i potnie mu ręce, jeśli powiadomi policję lub kierownictwo marketu. Zastraszony sprzedawca z obawy przed nieobliczalnym mężczyzną bał się komukolwiek o tym powiedzieć. Jednak po tym, jak sytuacje coraz częściej się powtarzały, poinformował o nich swoją szefową, która zgłosiła sprawę na strzelecką policję.
31-latek usłyszał zarzuty, za które grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. Trafił już do aresztu, gdzie spędzi najbliższe tygodnie, czekając na rozprawę sądową.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze