Przegrana i przełamanie ZAKSY
Początek meczu był wyrównany, a strzelczanom udało się odskoczyć na dwa punkty, choć szybko straty odrobili goście (6:6). Potem Jakub Dziubek posłał zagrywkę między Krzysztofa Zapłackiego i Tomasza Gawrona, a następnie ZAKSA zanotowała trzy punktu z rzędu, z czego dwa podarowali nam rywale, atakując w aut (9:7). Kilka chwil później jelczanie obronili nasze ataki i wyprowadzili kontry, a następnie nasi zawodnicy postawili skuteczny blok, a konkretnie Michał Brysik i Krzysztof Zapłacki. W kolejnej akcji zatrzymany został Mateusz Dziekan i znów o jeden punkt lepsi byli nasi przeciwnicy (14:15). Po kolejnym punktowym bloku na Bartoszu Matyi ZAKSA traciła już do rywali dwa oczka (16:18), choć w tym secie wszystko jeszcze mogło odwrócić się na naszą stronę. W końcówce gracze Volleya odskoczyli nam na trzy punkty (19:22), ale potem Krzysztof Zapłacki posłał asa serwisowego i strata zmalała do jednego oczka (22:23). Przy zagrywce Michała Brysika Igor Szymkus zaatakował w pół siatki, a w następnej akcji udało nam się obronić atak przeciwników. Nasi zawodnicy nie zrozumieli się jednak i ostatecznie sędzia odgwizdał błąd. Potem jednak kąśliwie zagrał Artur Błażej, utrudniając życie przyjmującym z Jelcza-Laskowic, a Robert Andrulewicz zablokował na środku swojego vis-a-vis (26:25). Ostatecznie jednak więcej zimnej krwi zachowali w końcówce goście, którzy wygrali 30:28.
W drugim secie przyjezdni rozpoczęli od prowadzenia 6:1, dzięki świetnej zagrywce i skutecznemu blokowi. Nasi gracze z kolei mieli problem ze skończeniem swojego ataku. Przy zagrywce Mateusza Dziekana udało nam się zmniejszyć straty do trzech oczek (5:8), jednak potem na zagrywce pograli również nasi rywale i zrobiło się 8:14. Przy stanie 10:16 na parkiecie Bartosza Matyję zmienił Maciej Kita, a jelczanie konsekwentnie powiększali swoją przewagę (11:20), broniąc nasze ataki, wyprowadzając kontry i stawiając blok. Potem podopieczni Dawida Krupy zdobyli kilka punktów z rzędu, dzięki błędom gości i skutecznemu blokowi po naszej stronie (16:21). Koniec końców górą w drugiej partii okazali się podopieczni Krzysztofa Janczaka, którzy wygrali 25:18.
W trzecim secie powróciliśmy do wyjściowego składu, a początek przypominał pierwszą odsłonę, gdyż przyjezdnym udało się odskoczyć maksymalnie na dwa punkty (5:7). Potem dwa błędy popełnili jelczanie, a Krzysztof Zapłacki skończył trudną kontrę i ZAKSA wyszła na prowadzenie 8:7. Na dwa oczka nasza drużyna odskoczyła kilka minut później, a gra podopiecznych Dawida Krupy wyglądała dużo lepiej niż wcześniej. Po ataku w aut Bartosza Matyi goście doprowadzili do remisu, ale w następnej akcji kontrę z szóstej strefy skończył nasz kapitan. W końcówce nasi zawodnicy mieli problem ze skutecznym atakiem, w przeciwieństwie do gości, którzy kończyli wszystkie piłki (19:23). Po bloku na Krzysztofie Zapłackim przyjezdni mieli piłkę meczową, którą wykorzystali przy drugim podejściu, kończąc swój kontratak (25:20).
ZAKSA Strzelce Opolskie - IM Rekord Volley Jelcz Laskowice 0:3
ZAKSA: Michał Brysik, Artur Błażej, Krzysztof Zapłacki, Bartosz Matyja, Mateusz Dziekan, Robert Andrulewicz, Tomasz Gawron (libero) oraz Marcel Wójcikiewicz, Maciej Kita
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze