MKS Strzelce Opolskie walczył z liderem z Prudnika jak równy z równym
Trzeba jednak przyznać, że na parkiecie nie było widać różnicy pomiędzy drużynami, a nasi zawodnicy na kilkanaście sekund przed końcową syreną remisowali w całym meczu. Ostatecznie jednak górą okazali się goście, a dla MKS-u była to dopiero czwarta przegrana w tym sezonie.
Mecz rozpoczął się od dwóch celnych rzutów gości, potem jednak do głosu doszli strzelczanie. Nasi zawodnicy zdobyli dwanaście punktów z rzędu (12:4), w tym trzy z rzutów osobistych, a Michał Wąsik dołożył do tego trafienie za trzy oczka. Wtedy trener Bartosz Trytek poprosił o czas dla swojej drużyny, mimo to ośmiopunktowa przewaga gospodarzy utrzymywała się przez kolejne minuty, choć zawodnicy Smyka otrząsnęli się już z pierwszego szoku i zaczęli celnie trafiać do naszego kosza (21:14). Takim wynikiem zakończyła się także pierwsza kwarta meczu.
Początek drugiej części gry to rzut za dwa Wojciecha Bindy, a potem celnie za trzy oczka zapunktowali przyjezdni. Po dwóch trafieniach z linii rzutów osobistych zrobiło się 25:21, a przewaga MKS-u znacząco stopniała. Niedługo później prudniczanie mieli już tylko trzy oczka straty, na szczęście potem do kosza trafił Dominik Wieczorek (29:24). Trzy celne rzuty później to Smyk wyszedł na prowadzenie po raz pierwszy od piętnastu minut (29:30). Po tym, jak z rzutu osobistego trafił Krzysztof Kuzio, a Michał Krajewski, Wojciech Binda i Dominik Wieczorek zagrali szybką kontrę, strzelczanie powrócili na prowadzenie na trzy minuty przed końcem drugiej kwarty (33:32). Potem piłkę przechwycił jeszcze Michał Krajewski i po indywidualnej akcji rzucił celnie za dwa punkty. Do przerwy na zmianę stron nasi koszykarze zdołali wypracować 5-punktową przewagę (43:38).
W trzeciej kwarcie jako pierwsi zapunktowali prudniczanie, oddając celny rzut za trzy punkty. Nasza drużyna odpowiedziała, zdobywając dwa oczka, potem jednak goście doprowadzili do remisu, a niedługo później wyszli na prowadzenie (45:47). Dwa punkty Krzysztofa Kuzio dały strzelczanom remis, choć taki stan rzeczy nie utrzymał się długo (47:50). Kilka chwil później przewaga Smyka wzrosła do siedmiu oczek (48:55), a skuteczność naszych graczy nieco spadła. Potem celnie rzucali Marcin Bernatowicz i Michał Krajewski, choć na niewiele się to zdało, przyjezdni bowiem konsekwentnie odskakiwali strzelczanom (52:59). Na dziesięć minut przed końcem meczu nasi koszykarze tracili pięć oczek, po dwóch celnych rzutach osobistych Michała Pyry (54:59).
Ostatnia kwarta była kwintesencją całego meczu. Goście rozstrzelali się za trzy punkty, zaś MKS odpowiedział szybką kontrą - po zbiórce Michała Wąsika zapunktował Michał Krajewski (60:66). Chwile później nasz rozgrywający ponownie trafił do kosza, a po rzucie Michała Wąsika przewaga Smyka wynosiła już tylko dwa oczka. Wojciech Binda dał naszej drużynie upragniony remis (66:66), gdy na tablicy było pięć i pół minuty do końcowej syreny. Potem pod koszem faulowany był Dominik Wieczorek, który niestety nie wykorzystał dwóch rzutów osobistych. Nasz skrzydłowy zrehabilitował się jednak kilka chwil później, tym razem bez przeszkód wykorzystując dwa rzuty osobiste (68:68).
W ostatniej minucie emocje sięgnęły zenitu, bowiem obie drużyny chciały wygrać cały mecz. Dwadzieścia sekund przed końcem na tablicy wyników widniał remis (71:71), a potem, niestety, nasi rywale oddali celny rzut za trzy punkty i wyszli na prowadzenie. Kilka sekund pozostało do końcowej syreny i strzelczanom nie udało się już doprowadzić do remisu, choć zabrakło naprawdę niewiele.
Już dzień później strzelczanie pojechali do Lublińca na mecz z tamtejszą Basket Akademią Sportową. Tam nie dali szans gospodarzom i pewnie wygrali 104:81.
MKS Strzelce Opolskie - MKS Smyk Prudnik 71:74 (21:14, 43:38, 54:59, 71:74)
MKS: Dominik Wieczorek (14 punktów), Michał Krajewski (18), Krzysztof Kuzio (4), Jan Lelonkiewicz (2), Marcin Bernatowicz (9), Mariusz Brachaczek, Wojciech Binda (12), Michał Szatanik, Michał Wąsik, (12), Adam Daroszewski.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze