Klub LZS Stary Ujazd ma 40 lat
Klub LZS Stary Ujazd założony został w 1983 roku z inicjatywy Zygmunta Gołąbka. W 2019 roku przekształcono go w LKS Ujazd i został przeniesiony do Ujazdu. W tej sytuacji klub przestał istnieć w Starym Ujeździe. W tym roku - po czterech latach przerwy - wraca i świętuje okrągły i dostojny, bo 40. jubileusz.
- Dziś klub tworzy 24 piłkarzy, średnia wieku to 24-26 lat. Nasz najmłodszy gracz ma 17 lat, a najstarszy jest po 40-tce, ale przedziały wiekowe nie są ważne - mówi prezes Rafał Treffoń. - Należy do nas każdy, kto kocha piłkę, chce się spotkać i dobrze bawić. Z całego klubu aż 14 zawodników jest ze Starego Ujazdu, a pozostali pochodzą z okolicznych miejscowości.
Miłośnicy piłki nożnej ze Starego Ujazdu i okolicy spotykają się średnio dwa razy w tygodniu na treningach. W weekendy grają mecze.
- Na ten moment nie zaczęła się liga, dlatego gramy sparingi z drużynami lokalnymi. Dwa już za nami, w tym jeden zwycięski. Liczymy na jak najlepsze wyniki, gdy tylko zacznie się liga. Obecnie jesteśmy w klasie B, w grupie 11. tzw. kędzierzyńskiej - mówi trener.
Jedyny taki sport i jedyny taki klub z Ujazdu
Rafał Treffoń mówi, że piłka nożna to sport niezwykły. - Na mecze przychodzą całe rodziny, od dzieci po dziadków. To nie jest tak, że to sport zarezerwowany tylko dla mężczyzn - podkreśla i dodaje, że LZS Stary Ujazd powstał po to, by integrować lokalną społeczność. - Niedziela, także dla mnie już zawsze będzie się kojarzyła z wyjściem na mecz z ojcem. To fajna chwila na rozrywkę i relaks przy promocji aktywnego spędzania czasu.
Trener podkreśla, że wszyscy sympatycy klubu oraz piłkarze nie mogli się pogodzić, z tym że boisko w Starym Ujeździe po prostu zniknie. A takie plany były - miało zmienić swoją funkcję.
- Nie mogliśmy do tego dopuścić! To boisko to przecież nasza wizytówka. Stwierdziliśmy z chłopakami, że trzeba działać. Przerwa w działalności klubu trwała od 2019 do 2023 roku. Gdy została zmieniona nazwa na LKS Union Ujazd, klub został przeniesiony do nowego obiektu w Ujeździe. Można powiedzieć, że otworzyliśmy nową działalność pod starym szyldem - tłumaczy. - Dziś chcemy nawiązywać do najlepszych lat klubu, a te przypadają na okres od 2010 do 2020. Wtedy awansowaliśmy do klasy A. Warto tu przypomnieć, że do tych sukcesów znacząco przyczynił się były prezes - Andrzej Sush.
Przed jakimi wyzwaniami stoi dziś klub? - Tego jest sporo. Najważniejsza jest dobra organizacja samych meczów, sparingów, boiska, szatni... - wylicza. - Moim celem jest przygotowanie wszystkiego tak, by chłopakom grało się jak najprzyjemniej.
Obecny szef klubu swoją funkcję pełni od 2022 roku. Warto dodać, że sam jest piłkarzem, więc na zespół patrzy dwutorowo.
- Pierwszą piłkę dał mi ojciec. I odkąd tylko pamiętam, zawsze chodziliśmy z chłopakami grać. Bo była frajda, bo była odskocznia. Nie liczyło się, jak kto gra. My się po prostu bawiliśmy od rana do wieczora. A w niedzielę, obowiązkowa była obecność na boisku po obiedzie, punkt po 15.00 - śmieje się.
Rafał Treffoń zauważa, że współczesne dzieci i młodzież coraz rzadziej biorą udział w jakiejkolwiek aktywności fizycznej.
- To już nie chodzi o to, że wolą grać w gry komputerowe. Dzisiejsze chłopaki wolą po prostu zostać w domu. To pokolenie jest zupełnie inne niż to, w którym dorastałem ja. My się spotykaliśmy, bo chcieliśmy. Liczę, że ten trend się zmieni. Piłka nożna tak naprawdę jest dla wszystkich. Chodzi o spędzanie czasu, bycie razem i robienie czegoś pozytywnego. Nikt nikogo tu nie ocenia - mówi. - Gdy otwieraliśmy klub na nowo, robiliśmy to z myślą, aby tak jak kiedyś, nasza wieś odżyła. Zależy nam na tym, żeby mieszkańcy wsi - i nie tylko - chodzili na nasze mecze i nas dopingowali. Z tą myślą reaktywowaliśmy ten zespół.
Obecny prezes podkreśla, że tak długa i ciekawa historia klubu ma swoich "ojców". LZS Stary Ujazd miał szczęście do prezesów: Zygmunta Gołąbka, Witolda Dziwisa i Andrzeja Susha. - Przy okazji 40. jubileuszu chciałbym im wszystkim podziękować - kończy Rafał Treffoń.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze