To tylko cząstka róż różańcowych, które funkcjonują w niemal wszystkich parafiach diecezji opolskiej. - Żywy różaniec trwa w niemal wszystkich 400 parafiach diecezji opolskiej - mówi ks. Mariusz Sobek, moderator żywego różańca w diecezji opolskiej. - Jedną różę tworzy 20 osób, które codziennie odmawiają jedną cząstkę różańca (jest ich właśnie 20 podzielonych na cztery części: radosną, światła, bolesną i chwalebną).
Krystyna Kowalska należy do róży Matki Bożej Loretańskiej, Kazimiera Wolny od pięciu lat modli się w róży Matki Bożej z Lourdes, Grażyna Szumiec od dwóch lat jest w róży pw. Zwiastowania NMP. Wszystkie trzy panie są w „żywym różańcu” w parafii św. Wawrzyńca w Strzelcach Opolskich. Działa w niej dziesięć róż, czyli 200 osób. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni.
- Na różańcu wszystko można wymodlić – uważa pani Grażyna. – Prosimy w sprawach rodzinnych, o nawrócenie, o powrót do zdrowia. Chodzę na Eucharystię codziennie, modlę się na różańcu od dawna. Kiedy zaproponowano mi udział w „żywym różańcu” zgodziłam się od razu.
Pani Kazimiera jest zelatorką, czyli przełożoną swojej róży. – Nie miałam problemu z zebraniem dwudziestu osób do codziennej modlitwy. Jak moje panie czasem umierały, to zwykle nowe osoby już czekały w kolejce. Ostatnio znów zgłosił się ktoś chętny. Być może uda się jeszcze jedną różę utworzyć. Chociaż jestem na emeryturze, to czas na modlitwę znajduję rano, bo potem mam tyle obowiązków, że od różańca i innych modlitw zaczynam.
Pani Krystyna kontakt z "żywym różańcem” miała wcześnie. – Mama była zelatorką i kiedy chodziłam do liceum, to jej pomagałam i sama też byłam w róży. Potem odeszłam z domu i miałam przerwę, a 10 lat temu Pan Bóg i Matka Boża mnie poszukali. Pracuje z ludźmi i ciągle dostrzegam swoje ograniczenia. To, co się zawiera w różańcu: modlitwa, pokuta, oddanie Maryi to jest pomoc na co dzień. W ramach „żywego różańca” modlę się w intencjach, które w każdym miesiącu proponuje papież. Ale proszę też o przemianę, żebym umiała przyjąć to, co mi Jezus i Maryja pokazują.
Uczestnicy pielgrzymki wysłuchali konferencji o. Błażeja Kurowskiego, franciszkanina z Zawadzkiego. Zachęcając do modlitwy na różańcu, przypomniał dzieje krucjaty różańcowej podjętej po II wojnie światowej w Austrii. Masowo modlono się wtedy na różańcu w intencji pokoju i uwolnienia Austrii od sowieckiej okupacji. W maju 1955 Rosjanie opuścili Austrię. Był to jedyny kraj europejski, jaki Armia Czerwona zajęła, a potem z niego wyszła.
O. Błażej przypomniał, że dziś też nie brakuje intencji, w których warto się modlić: pokój na Ukrainie, opanowanie głodu na świecie, powstrzymanie degradacji środowiska, zaprzestanie handlu dziećmi i eutanazji i wiele innych.
Po adoracji Najświętszego Sakramentu poprowadzonej przez ks. Mariusza Sobka, mszy św. w bazylice przewodniczył bp Paweł Stobrawa, emerytowany pomocniczy biskup opolski.
- W swoich wspólnotach parafialnych jesteście szczególnym skarbem. W różach różańcowych niejako opasujecie całą diecezją, każdą wspólnotę parafialną swoimi modlitwami. Za to wam z serca dziękuję - mówił członkom „żywego różańca” biskup Stobrawa.
„Żywy różaniec” jest międzynarodową inicjatywą modlitewną. Założony został blisko 200 lat temu (1826) w Lyonie przez francuską osobę świecką Pauline-Marie Jaricot. Sześć lat później zatwierdził to dzieło papież. Pierwszym celem jego członków była modlitwa za misje. Obecnie w Polsce do róż różańcowych należy ok. 2 mln osób. Pauline Jaricot została beatyfikowana przez papieża Franciszka w maju 2022 roku.
Na zakończenie pielgrzymki jej uczestnicy odmówili wspólnie różaniec i koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Komentarze