Hodowcy gołębi z całej Polski pielgrzymowali na Górę św. Anny
Pielgrzymi przyjechali z całej Polski: od Gdańska, Pucka, Kartuz i Białegostoku, Płocka, Bydgoszczy, Torunia po Tychy, Wodzisław, Kraków, Rzeszów, Nowy Sącz i Waksmund. Ale nie zabrakło także hodowców z regionu i z powiatu strzeleckiego. Z samych Strzelec Opolskich przyjechali ze sztandarem Jan Zięba i Marcin Kolibaba.
- Gołąbka trzeba mieć w sercu – przekonuje pan Jan. – Zacząłem od młodych lat – dziś mam 67 - od gołębi ozdobnych. A potem sąsiedzi lotowali i mnie to zainteresowało, że gołębie przylatują. Jak zaczynałem lotować, miałem 18 lat. Jeszcze nie miałem swojego zegara. Latało się do sąsiada. Jestem w oddziale Strzelce drugi i to jest powód do satysfakcji. Oddział jest trochę mniejszy niż kiedyś, ale wyniki są dobre. Mamy w oddziale mistrza kategorii A w rejonie, kolegę Leszka Pielesiaka. Ja hoduję 80 gołębi razem z młodymi. Trzeba im poświęcić każdego dnia 3-4 godziny i te obowiązki z rodziną pogodzić. Właśnie za rodzinę, o zdrowie modlę się na tej pielgrzymce.
Panu Marcinowi (lat 30) pasję hodowcy przekazał dziadek. – To było w Grodzisku – opowiada. – Drugi dziadek miał znajomych, a oni hodowali gołębie pocztowe. Ja zaczynałem w Strzelcach od małego gołębnika w stylu chińskim. Miałem 10 gołąbków i ozdobne, i pocztowe. A ostatecznie pasją lotowania zaraził mnie sąsiad i ona trwa od 2009. Ale z reszty życia nie rezygnuję. Hoduję gołębie i gram w piłkę. Radość jest wtedy gdy pierwszy gołąbek przyleci i to szybciej niż u pana Zięby. Ale to się rzadko zdarza. Rywalizujemy, bo to jest sport. Ale to jest współzawodnictwo życzliwe.
Przed rozpoczęciem procesji poczty sztandarowe ustawiły się w bramie Rajskiego Placu i długim wężem w stronę bazyliki. Na czele tej kolejki stanęli hodowcy z Bełchatowa Grzegorz Łakomy, prezes oddziału i Mariusz Kromer.
- To jest nasza msza – mówią – prosimy o zdrowie dla wszystkich hodowców, ale i dla gołębi. To są żywe stworzenia. Podchodzimy do nich jak do ludzi. Gołębie nas uczą pokory. Bo dziś gołąb jest mistrzem Polski, a za rok może być ostatni. Uczymy się ich całe życie.
- Trzeba im poświęcić dużo czasu – dodają. – Jak hodowla liczy 100 gołębi, wszystkie się rozpoznaje, bo patrzy się na nie codziennie. Najpiękniejsze są powroty gołębi z lotu. A najtrudniejsze to, że gołębie nam giną. Przez warunki atmosferyczne – burze, deszcze i wiatry. A zdarza się, że niezrzeszeni hodowcy łapią na karmę, na wodę zmęczonego gołębia, który u nich przysiądzie. Taki gołąb też nie wraca.
- Przychodzicie tu co roku, by właśnie u św. Anny lotowy rok zakończyć – mówił witając pątników gwardian, o. Jonasz Pyka. – Gromadzi nas św. Franciszek, który uczył kochać Pana Boga. A potem docenisz piękny świat, który On stworzył. Ukochaliście gołębie mocno. Poświęcacie im swój czas. Swoje życie. To jest nie tylko hobby. To jest miłość.
Pielgrzymka hodowców gołębi to wieloletnia tradycja
Hodowcy spotkają się na Górze św. Anny od 33 lat. W tym roku mszę św. koncelebrowali kapłani hodowcy z krajowym duszpasterzem, ks. Józefem Żyłką (proboszczem parafii Klucz) na czele pod przewodnictwem ks. abpa Adriana Galbasa, koadiutora archidiecezji katowickiej.
- Na hodowli gołębi się nie znam. Choć gołąbka z oliwną gałązką niosącego nadzieję mam w swoim biskupim herbie - przyznał ks. arcybiskup. – Chcę wam powiedzieć o wierze. O wierze, która jest potężna i może wiele zmienić w Tobie, w Kościele i w świecie. Wiara to jest wielki dar Boży, ale i nasza decyzja. W encyklice „Lumen fidei” Benedykt XVI i Franciszek napisali, że wiara to jest oświecona Słowem Bożym decyzja, by iść za Chrystusem. Decyzja, nie jakieś emocje, nie coś, co zależy od nastroju. Przyjdzie rano, wieczorem znika. Ja słucham Słowa Bożego i pod jego wpływem - uznaje je za prawdę i za drogowskaz – chcę nauką Chrystusa w moim życiu się kierować.
Hodowcy w procesji z darami przynieśli gołębie. Pod koniec liturgii ks. arcybiskup je pobłogosławił. Poświęcił także osiem nowych sztandarów.
Razem z hodowcami w niedzielę pielgrzymowali do św. Anny członkowie orkiestr kalwaryjskich.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze