Rzut beretem - pierwsze takie zawody w Zawadzkiem
- Zawsze staramy się, by na takich spotkaniach oprócz śpiewów i tańców dużo się działo - relacjonuje Helena Krasucka, przewodnicząca Klubu Seniora. - Tym razem nie mieliśmy pomysłu na dodatkową atrakcję.
Wtedy okazało się, że przy sprzątaniu pawlacza pani Helena znalazła wciśnięty gdzieś w kąt, zapomniany od lat filcowy beret. Postanowiła spróbować zorganizować za jego pomocą zabawę. Nie była pewna, czy pomysł konkursu się spodoba, ale zainteresowanie przerosło jej najśmielsze oczekiwania.
- Kolejka do rzutu beretem ustawiła się jak za mięsem w PRL-u - mówi działaczka. - Zawody odbyły się z zachowaniem wszelkich prawideł sztuki. Zawodnicy rzucali zza linii, a każdy wynik był mierzony.
Najlepszym seniorem w rzucie beretem okazał się mieszkaniec Żędowic, Józef Ibrom, który filcowe nakrycie głowy rzucił aż na 12,7 m. Druga był Ewa Dzikowska z Kolonowskiego (12,3 m), a trzecim rezultatem mógł pochwalić się Henryk Pałek z Zawadzkiego (11,45 m). Wyniki imponują tym bardziej, że dla wszystkich były to pierwsze tego typu zawody w życiu.
Spotkania Klubu Seniora odbywają się regularnie. Ostatnie było już trzecim w tym roku i zgromadziło 90 osób. Uczestnicy zabawy zgodnie orzekli, że na następnym także odbędą się zawody, ale już w rozbudowanej formie.
- Będą nie jeden, a trzy berety i każdy z zawodników będzie miał trzy próby - zapowiada Helena Krasucka. - Wygląda na to, że zawody na stałe zagoszczą na naszych biesiadach.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze