Pracownicy z różnych stron dojeżdżali do Zawadzkiego do huty, a młodzież do technikum przygotowującego ją do pracy w przemyśle ciężkim. Wiele osób podróżowało też codziennie w odwrotnym kierunku.
Wszystko skończyło się wraz ze śmiercią huty. Utrzymanie pociągu dla mniejszej liczby pasażerów przestało być opłacalne i linia 144 została w 2011 roku zamknięta. Zawadzkie i duża część Opolszczyzny zostały odcięte od przemysłowego serca Górnego Śląska. Miało to też dramatyczne następstwo dla działającego w mieście technikum, które utraciło uczniów i opustoszałe w końcu musiało zostać zamknięte.
Walka o dostęp do lotniska w Pyrzowicach
Dla wielu mieszkańców gminy Zawadzkie to jedno z najstarszych połączeń kolejowych na Śląsku nie jest jednak zamkniętym rozdziałem. Działacze na rzecz jego przywrócenia zrzeszają się na facebookowej grupie „Linia kolejowa 144 Tarnowskie Góry Opole - Grupa działania”. Zdają sobie sprawę, że nie wrócą już czasy huty ani technikum, lecz połączenie to zaczyna mieć nowe, bardzo ważne znaczenie dla przyszłości całej Opolszczyzny.
- W województwie śląskim są obecnie prowadzone gigantyczne inwestycje w infrastrukturę kolejową - relacjonuje Andrzej Orłowski, były radny Zawadzkiego i działacz na rzecz przywrócenia linii. - Nie chodzi tylko o to, że lepiej będą skomunikowane duże miasta, lecz dzięki temu uzyska się też bezpośrednie połączenie z całym światem. Z Tarnowskich Gór będzie można niedługo dojechać pociągiem praktycznie pod same drzwi międzynarodowego lotniska w Pyrzowicach.
Dla mieszkańców województwa śląskiego oznacza to rewolucję. Korzystanie z tego, bardzo popularnego w regionie, lotniska wiąże się wciąż ze sporym kłopotem dotarcia na miejsce. Można to zrobić praktycznie tylko własnym samochodem, co łączy się m.in. z opłacaniem miejsca parkingowego na czas wyjazdu. Po uruchomieniu połączenia kolejowego, będzie można po prostu wsiąść w Tarnowskich Górach z walizką do pociągu i przesiąść się do samolotu. Ogromne ułatwienie życia. Walka toczy się teraz o to, by takie same możliwości mieli też mieszkańcy Opolszczyzny.
Linią 144 można by bardzo szybko dojechać do Tarnowskich Gór. Podróż trwałaby około pół godziny, a obecne połączenia odstraszają od takiej drogi. Dziś taka podróż wymaga wielokrotnych przesiadek i trwa co najmniej 3,5 godziny. Nic więc dziwnego, że o przywrócenie linii 144 walczą nie tylko aktywiści, ale też solidarnie wszystkie samorządy leżące na trasie pociągu. Petycję o przywrócenie linii podpisali burmistrzowie i wójtowie, a nawet włodarze gmin, które nie sąsiadują bezpośrednio z torami, takich jak Jemielnica. Wszystkie te starania okazały się do tej pory bezskuteczne, mimo że przed dwoma laty wydawało się, że sprawa jest już załatwiona.
- Przed wybuchem pandemii odbyło się spotkanie z marszałkami województw śląskiego i opolskiego oraz przedstawicielami Polskich Linii Kolejowych (PLK) z obu województw - mówi Andrzej Orłowski. - Wszyscy zgodzili się wtedy z koniecznością przywrócenia linii 144. Dziś od strony władz nie czuje się już takiej woli - ubolewa.
Brak kasy czy dobrej woli?
Czy władze wojewódzkie już nie są zainteresowane odtworzeniem linii? Zapytanie o stanowisko w tej sprawie wysłaliśmy do urzędów marszałkowskich w Opolu i Katowicach. Odpowiedź przysłał tylko urząd opolski:
"Informuję, że w planach w ramach programu regionalnego Fundusze Europejskie dla Opolskiego 2021-2027 nie ma rewitalizacji linii kolejowej 144 ani żadnej innej, bo to nie samorząd województwa, tylko PKP PLK S.A. ma w swoich zadaniach finansowanie inwestycji na linach kolejowych. [...] Jeśli PKP PLK wyremontuje fragment linii kolejowej Zawadzkie – Tarnowskie Góry, to wtedy możemy rozpatrywać ponowne uruchomienie tam przewozów regionalnych, co będzie też wymagać akceptacji Województwa Śląskiego" - poinformowała Violetta Ruszczewska, rzeczniczka prasowa marszałka.
Co na to spółka PKP Polskie Linie Kolejowe? Rzecznik PLK, Karol Jakubowski, tak odpowiedział na zadane przez nas pytanie dotyczące przywrócenia linii kolejowej:
W dokumencie „PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. - zamierzenia inwestycyjne na lata 2021-2030 z perspektywą do 2040 roku” znajdują się projekty leżące na terenie woj. śląskiego i opolskiego: „Rewitalizacja linii kolejowej nr 144 na odcinku Tarnowskie Góry - granica województwa śląskiego/opolskiego” oraz „Rewitalizacja linii kolejowej nr 144 na odcinku granica województwa śląskiego/opolskiego - Zawadzkie”. Zadania te mogłyby być realizowane w perspektywie finansowej 2021-2027, po zapewnieniu finansowania tej inwestycji. Uzyskały jednak niski priorytet realizacyjny od regionalnych organizatorów transportu publicznego.
Z powyższego stanowiska wynika więc, że nie ma żadnego problemu technicznego czy formalnego z przywróceniem do życia linii 144. Za to - jak zwykle w takich sytuacjach - odpowiedzialnością za wykonanie zadania przerzucają się urzędy: PKP PLK nie zapewnia finansowania, urząd marszałkowski nie nadaje mu wysokiego priorytetu... Bez wydzielenia funduszy przez PKP na remont Opolszczyzna nadal pozostanie bez istotnej linii kolejowej.
Andrzej Orłowski nazywa sprawę skandalem. Uważa, że marszałkowie województw powinni wykazać więcej starań o odtworzenie linii i natychmiast uznać to za sprawę priorytetową.
Obietnica czy obiecanka?
W niedzielę, 17 lipca, Andrzej Orłowski zjawił się na spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim w Kędzierzynie-Koźlu. Przypomniał mu o problemie linii 144 i obietnicy premiera sprzed lat, że pomoże on rozwiązać tę sytuację. Polityk zapowiedział interwencję. Wkrótce się okaże, czy jego słowa znajdą pokrycie w czynach...
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze