Trwają żniwa. Jak dotąd tegoroczne plony nie są najlepsze
Żniwa to dla rolników jeden z najbardziej intensywnych, a zarazem najważniejszych okresów w roku. Tegoroczne m.in. ze względu na wyjątkowo ciepłe zimowe oraz wiosenne miesiące (np. luty, jak wskazywali eksperci, był najcieplejszy od ponad 100 lat) zaczęły się wcześniej niż zwykle. Kombajny na Opolszczyźnie, w tym również w gminach powiatu strzeleckiego, już od jakiegoś czasu pracują na polach, choć jeszcze nie wszędzie na pełnych obrotach. Hamulcem dla wielu gospodarzy była pogoda, a dokładniej deszcze, które szczególnie dały się we znaki w zeszłym tygodniu.
Rzepak i jęczmień ozimy na pierwszy ogień
Rolnicy m.in. w gminie Ujazd czy gminie Leśnica mają za sobą zbiór rzepaku i jęczmienia ozimego, czyli "małe żniwa". Jak oceniają, plony nie są najlepsze.
- Patrząc na poprzednie lata, zbiory np. rzepaku są bardzo niskie, w niektórych przypadkach niższe nawet o 40 procent - mówi Marek Gruntowski, członek rady powiatowej Izby Rolniczej w Opolu z gminy Ujazd. - Starty spowodowane są głównie przyśpieszonym o dwa, a nawet trzy tygodnie okresem wegetacji oraz przymrozkami, które dotarły do nas w kwietniu. Oczywiście, wszystko zależy też od odmiany rzepaku. Wcześniejsze odmiany bardzo przemarzły, a późniejsze z racji tego, że kwitły trochę później, zdołały się bardziej uchronić.
- U nas też nie jest za ciekawie - ocenia jeden z rolników z Lichyni. - Zawsze mogło być lepiej, choć patrząc na pogodę, z którą się mierzyliśmy, nie możemy aż tak narzekać.
Sytuacja podobnie wygląda z jęczmieniem ozimym.
- Plony są bardzo mizerne - mówi Rafał Wycisło, członek rady powiatowej Izby Rolniczej w Opolu z gminy Jemielnica, który również zwraca uwagę na kwietniowe mrozy. - Mrozy, a dodatkowo tereny piaszczyste, na których położona jest gmina Jemielnicy, zredukowały zbiory o połowę. Kumulacja słabszych ziem i minusowych temperatur naprawdę nie podziałała za dobrze.
- Jest gorzej, zdecydowanie gorzej niż w poprzednich latach - stwierdza jeden z rolników ze Starego Ujazdu. - Dla przykładu, jeśli w zeszłym roku zebraliśmy 10 ton jęczmienia z 1 hektara, to w tym roku były to tylko 4 tony z 1 hektara. Różnica jest kolosalna.
Żeby poszło z górki, musi dopisać pogoda
Większość gospodarzy (ci, którzy zbierali tylko zboża ozime w większości zakończyli już żniwa) czekają kolejne dni i tygodnie wytężonej pracy.
- Bardzo liczymy, że dopisze pogoda, bo wtedy będziemy mogli wyjechać i w pełni oddać się pracy - mówi rolnik z Lichyni. - Gdy kosiliśmy w zeszłym tygodniu, z pola przeganiał nas deszcz, więc mamy nadzieję, że teraz będzie lepiej.
- Zawsze z niecierpliwością spoglądamy w prognozy pogody, bo od niej zależy wszystko - potwierdza Marek Gruntkowski. - Jeśli nie sprzyja, prace, niestety, się przeciągają.
Rolnicy mają przed sobą "duże żniwa", podczas których wezmą pod ostrze m.in. pszenicę, żyto, pszenżyto czy owies, choć niektórzy już z nimi wystartowali.
- Udało mi się skosić trochę pszenicy - mówi rolnik ze Starego Ujazdu. - Jest nadzieja, bo w przeciwieństwie do rzepaku i jęczmienia ozimego, plony wyglądają dużo lepiej.
Długość żniw będzie zależała od wspomnianej już pogody. Prognozy zapowiadają cieplejsze dni, więc oby kombajny mogły ruszyć pełną parą na pola.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze