Protest strzeleckich rolników. Blokują wyjazdy na autostradę A4
Na rondzie na drodze krajowej nr 88 jest około 100 ciągników. Przy rondzie na drodze wojewódzkiej nr 426 jest ich około 50. Uczestnicy rolniczego protestu zaznaczają, że biorą w nim udział, by wyrazić sprzeciw wobec unijnej polityki rolnej. Chodzi o "Zielony Ład", zablokowanie napływu tanich produktów rolno-spożywczych z Ukrainy, a także brak zgody na ograniczanie hodowli zwierząt w Polsce.
- Nasz protest nie jest skierowany przeciwko komukolwiek, a w obronie wspólnych interesów, zarówno producentów żywności, czyli rolników, jak i reszty naszego społeczeństwa, czyli konsumentów - podkreślają w swoich przekazach rolnicy.
Gospodarze dodają, że nie jest to akcja antyrządowa. Przekonują, że ma ona pomóc polskim władzom w negocjacjach z unijnymi urzędnikami. Zaznaczają też, że chcą w ten sposób uświadomić społeczeństwo, iż obecne rozwiązania to nie tylko zagrożenie dla sektora rolnictwa, ale i bezpieczeństwa żywnościowego kraju.
- Nasze produkty w skali ostatniego miesiąca spadły na zbożu o ponad 100 zł na jednej tonie, a ich cena w porównaniu do zeszłego roku jest już o przeszło połowę niższa - mówi pan Michał, rolnik z Grzeboszowic. - Tę cenę obniża import z Ukrainy. Dodatkowo lokalne skupy czy przetwórnie nie mają zapotrzebowania na nasze rodzime produkty, bo wolą te, które są tańsze.
Podobny niepokój budzi „Zielony Ład”.
- Pod pretekstem ekologii musielibyśmy zaprzestać corocznego obsiewania jakiejś części pól w celu ugorowania - podają w swoich przekazach rolnicy. - W efekcie spadnie ilość produkowanej w Polsce i w Europie żywności i to, o zgrozo, mimo głodu występującego w wielu miejscach na świecie. W ten sposób żywność produkowana w Europie zdrożeje, bo będzie jej mniej i to konsumenci zapłacą za nią więcej. Dla biedniejszych konsumentów lub po prostu tych, którzy nie będą chcieli zapłacić więcej, Unia Europejska będzie sprowadzać tańszą żywność z różnych stron świata, ale będzie to żywność pryskana substancjami, które już w Europie zostały wycofane i nawożona ponad europejskie normy.
Strajk strzeleckich rolników to część ogólnopolskiej akcji protestacyjnej. Rolnicy strajkują na terenie całego województwa opolskiego.
- Cieszy, że rolnicy biorą sprawy w swoje ręce, jednoczą się, nie ignorują tego, co się dzieje i razem wyrażają swój sprzeciw - mówi pan Lucjan, rolnik z Wojski w województwie śląskim. - To przecież sprawa nas wszystkich.
Dodajmy, że piątek, 9 lutego, to pierwszy dzień protestów. Strajk opolskich rolników ma potrwać do poniedziałku, 19 lutego. Tutaj można znaleźć informacje o działaniach zaplanowanych na kolejne dni.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze