Wieś Malowana, czyli jak Gąsiorowice uwieczniły dawnych mieszkańców
Ofertę do konkursu zgłosiło wprawdzie stowarzyszenie, jednak występowało ono tutaj tylko w roli realizatora inicjatywy zgłoszonej przez mieszkańców wsi. Choć od ogłoszenia wyników minął zaledwie miesiąc, realizacja tego przedsięwzięcia jest już na finiszu, a efekty przeszły najśmielsze oczekiwania zarówno mieszkańców, jak i samego artysty, który zajął się wykonaniem murali i deskali.
Tak szybkiej realizacji nie spodziewali się nawet koordynatorzy projektu. Głównym założeniem przedsięwzięcia było przeniesienie na ściany lokalnych budynków wizerunków byłych mieszkańców Gąsiorowic, uwiecznionych przy codziennych pracach na starych fotografiach.
Pomysł ozdobienia miejscowości ściennymi malowidłami zapoczątkowano już wiele lat temu, gdy odnowiony został lokalny przystanek. Tym razem jednak, zamiast barwnego, sielskiego obrazka, powstały refleksyjne, czarno-białe malunki. O artyście, który je wykonał, prezes Stowarzyszenia Odnowy Wsi Gąsiorowice usłyszał od jednej z mieszkanek wsi, która z jego pracami zetknęła się w Bieszczadach i zrobiły one na niej wtedy ogromne wrażenie.
Arkadiusz Andrejkow specjalizuje się w przenoszeniu wizerunków z dawnych fotografii na duży format, a jego prace można obecnie zobaczyć w wielu miejscach w całej Polsce. W Gąsiorowicach miał wykonać dwa murale, jednak ostatecznie powstało aż pięć prac. Dwie w ramach dofinansowania z Urzędu Marszałkowskiego, jedną zamówiła osoba prywatna, kolejną zasponsorowało Stowarzyszenie Odnowy Wsi, a jedną artysta wykonał z własnej inicjatywy. Postanowił uwiecznić wizerunek śląskiej ołmy na hajźlu (wychodku), który - jak sam stwierdził - jest ważnym i niezbędnym elementem polskiej wsi.
Mieszkańcy Gąsiorowic bardzo dbają o zachowanie swojego dziedzictwa kulturalnego i historycznego. Murale i deskale mają nie tylko zdobić wieś, ale także przypominać o jej dawnych mieszkańcach i o korzeniach.
- Bardzo się cieszę, że ten projekt przeszedł. Spełniło się dzięki temu moje marzenie - mówi Elżbieta Daniła. - Czuję się bardzo wyróżniona, że prace artysty trafiły też na moją posesję.
Do Gąsiorowic zjeżdżają już pierwsi turyści, którzy są pod wrażeniem finalnego efektu prac, a mieszkańcy nie ukrywają, że oglądaniu tych dzieł towarzyszy także wiele wzruszeń. Na posesji Elżbiety Daniły artysta uwiecznił jej pradziadków - Marię i Józefa, którzy z malowanego wizerunku mogą teraz podziwiać zbudowane przez siebie przed laty gospodarstwo. Na innej posesji powstał deskal z wizerunkiem chłopa z końmi. To ojciec obecnej właścicielki gospodarstwa, który przez całe życie zajmował się rolnictwem. Na koniach ze zdjęcia jego dzieci uczyły się jeździć.
Włodarze Gąsiorowic przyznają, że jeszcze nie kończą ze zdobieniem budynków użytkowych na terenie miejscowości.
- Zobaczymy, jak projekt się przyjmie - mówi Mateusz Stróżyk, prezes Stowarzyszenia Odnowy Wsi Gąsiorowice. - Może w przyszłości będzie tych murali więcej. Chcielibyśmy, żeby znalazły się w każdej części wsi.
A za tymi słowami idą też czyny, ponieważ stowarzyszenie już zabiega o dofinansowanie kolejnych prac artysty na terenie wioski.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze