Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 00:56
Reklama GZMK Czad

Edith i Herbert Pyka z Gąsiorowic obchodzili 60-lecie pożycia małżeńskiego

Państwo Edith i Herbert Pyka z Gąsiorowic obchodzili niedawno piękny jubileusz 60-lecia pożycia małżeńskiego. Z tej okazji podzielili się z nami wspomnieniami z tego ważnego dla nich dnia, a także zdradzili w czym - ich zdaniem - tkwi recepta na udany, długoletni związek.
Edith i Herbert Pyka z Gąsiorowic obchodzili 60-lecie pożycia małżeńskiego
Gratulacje z okazji Diamentowych Godów złożyli Jubilatom m.in. wójt gminy Jemielnica - Marcin Wycisło oraz prezes Stowarzyszenia Odnowy Wsi Gąsiorowice - Mateusz Stróżyk

Autor: Archiwum prywatne

60 lat razem, na dobre, i na złe

Jak wygląda poranek w dniu ślubu w domu panny młodej? W dzisiejszych czasach przyszła żona zaczyna ten dzień od wizyty kosmetyczki i fryzjerki, później zakłada wymarzoną suknię i pozuje do pamiątkowych zdjęć, by ostatecznie, w kawalkadzie pojazdów, pojechać wraz z narzeczonym do kościoła bądź Urzędu Stanu Cywilnego i tam złożyć uroczystą przysięgę, a następnie w towarzystwie rodziny i przyjaciół świętować do białego rana w wybranym przez siebie lokalu.

Pani Edith Pyka, która wraz z mężem obchodziła niedawno Diamentowe Gody, wspomina ten dzień nieco inaczej.

Dziś mamy już śluby konkordatowe, jednak w 1963 r. zawarcie związku małżeńskiego wymagało złożenia przysięgi zarówno przed urzędnikiem państwowym, jak i w kościele. Ślub Cywilny państwo Pyka zawarli 20 kwietnia, w dzień po 20 urodzinach Edith, zaś przed Bogiem ślubowali sobie dwa dni później - 22 kwietnia.

- Wtedy wesela były naprawdę wesołe, aktywne - wspomina Edith Pyka. - Wynosiło się wszystko z domu i wesela robiło się w izbach.

Państwo Pyka w trzech pokojach pomieścili 60 gości, którzy bawili się z nimi tego dnia. Zespół, który przygrywał im do tańca, nie rozstawił się na specjalnej scenie, a w ogródku przed domem. We wszystkich pomieszczeniach pootwierano okna, żeby muzyka docierała do środka.

- Po obiedzie, pod wieczór szło się na salę potańczyć - opowiada pani Pyka. - Tam przychodzili też inni ludzie z wioski. Starostowie weselni polewali po drodze po kieliszku wszystkim tym, którzy stali przy swoich domach, przy furtkach. Po tańcach, o dziesiątej, wróciliśmy znów do domu na kolację. 

Choć Edith i Herbert ślubowali sobie już sześć dekad temu, to związek tworzą trochę dłużej. Poznali się na zabawie tanecznej, gdy Edith - rodowita Gąsiorowiczanka - miała zaledwie 17 lat. Herbert mieszkał wtedy w oddalonych o około 4 kilometry Łaziskach. Dziś ta odległość nie robi na nikim wrażenia, ale w tamtych czasach, gdy w całej wsi samochody można było niejednokrotnie policzyć na palcach jednej ręki, mężczyzna musiał do swojej dziewczyny przyjeżdżać na rowerze i tak trwało to trzy lata, aż do tego pamiętnego dnia.

- Jak na 22 kwietnia, było bardzo ciepło, na salę szłam w samej sukience - wspomina pani Edith. - Przez to, że nie było wtedy samochodów, do cywilnego i do kościoła wiózł nas pan Lipok z Jemielnicy, a po resztę ludzi przyjechał autobus z kopalni. 

Dziś organizacja wesela polega głównie na wyborze lokalu, fotografa, zespołu i dekoracji, ale tych 60 lat temu realia były zupełnie inne. Zorganizować trzeba było wszystko - począwszy od alkoholu i żywności. 

- Było dużo roboty, bo wszystko trzeba było zrobić samemu - ubić świnie, wypiec kołacze, mieszać wódkę - wylicza Edith Pyka. - . Przy takim weselu ludzie naprawdę się napracowali. Brat przyjechał na wesele z Kędzierzyna i spał w domu, na górze, a wtedy jeszcze nie było tam niczego, tylko siano. I na tym sianie spali tą jedną noc. Ludzie wtedy nie potrzebowali żadnych hoteli ani luksusów, jedynie koca, żeby się przykryć. 

- Ludzie ze sobą trzymali, pomagali sobie nawzajem - dodaje pan Herbert. - Po sąsiedzku nosiło się stoły, krzesła, talerze, duże garnki, bo w domach się wtedy tyle nie miało. 

- To było proste, ale wesołe życie - podsumowują małżonkowie, a słuchając ich opowieści, trudno się z nimi nie zgodzić. 

Zapytani o receptę na udany związek, stwierdzili, że najważniejsze są ufność, uczciwość, okazywanie sobie czułości i wzajemne zrozumienie w dobrych i złych czasach.

- Czasami jest z górki, czasami pod górkę, takie jest życie - podsumowują. - Jednak, jeśli ludzie się kochają, to dążą do tego, żeby się dogadać i te lata ze sobą przeżyć razem, w zdrowiu. 

W ciągu tych 60 lat doczekali się czwórki dzieci - trzech synów i córki, oraz ośmiorga wnucząt. Swój jubileusz świętowali z rodziną i przyjaciółmi. Nie zabrakło też życzeń i upominków od przedstawicieli lokalnych władz. 

Zespół redakcyjny "Strzelca" również pragnie pogratulować małżonkom z okazji ich budzącej podziw rocznicy i złożyć najserdeczniejsze życzenia zdrowia, radości i pomyślności. Niech na dalsze wspólne lata nigdy nie brakuje Wam tej ufności i wzajemnego zrozumienia, o którym mówiliście. 

Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!


Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ReklamaHeimat
ReklamaMaxima - grudzień
ReklamaHelios
ReklamaOptyk Ptak 1197
ReklamaRe-gat
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: -1°C Miasto: Strzelce Opolskie

Ciśnienie: 1009 hPa
Wiatr: 11 km/h

Reklamadotacje rpo
Ostatnie komentarze
S Autor komentarza: SmokTreść komentarza: No i jeszcze wisienka na torcie: "Dokonano usunięcia oznakowania pionowego i poziomego." - Czy ktoś tu jest ślepy? Zlikwidowano zebrę? Kto to podpisał? Napiszcie, kto był taki bystry, bo to także przez niego zginął człowiek.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 17:48Źródło komentarza: Śmiertelny wypadek w Strzelcach Opolskich. Rozpętała się dyskusja o bezpieczeństwie S Autor komentarza: SmokTreść komentarza: Pierwsza sprawa (i w zasadzie jedyna!) - do Zarządcy tej drogi. Jeśli w tym miejscu przejścia nie ma, to je zlikwidujcie. Na zdjęciu wyraźnie widać, że w miejscu tym znajduje się zebra i nie ma znaczenia, że starostwo je zlikwidowało. Dla kierowców i pieszych ważne są znaki (pionowe i poziome), a nie to, co urzędy mają zapisane w papierach. Każdy pieszy dochodząc do tego miejsca ma prawo być przekonany, że przejście dla pieszych w tym miejscu istnieje. Zebra na drodze = dla pieszego równa się przejście dla pieszych. Jeżeli pasy są wymalowane (a są), a nie ma znaków pionowych dla kierowców o przejściu dla pieszych, to jest to wina starostwa, które źle oznakowało drogę. W tym konkretnym przypadku starostwo, a co za tym idzie pracownik starostwa odpowiedzialny za odpowiednie oznakowanie dróg powiatowych (pewnie kierownik odpowiedniej komórki o konkretnym nazwisku) jest współwinne tego wypadku i uważam, że sprawa ta powinna zostać nagłośniona, gdyż nie jest to pierwszy przypadek, że drogi oznacza się niezgodnie z przepisami i niezgodnie ze sztuką, jednak urzędnicy nie ponoszą za źle wykonaną pracę odpowiedzialności. W tym przypadku będzie pewnie tak samo, a to jest przyzwoleniem na dalsze partaczenie roboty przez ludzi, którzy zdają się nie znać na swojej robocie. Podobnie jest w Zawadzkiem na ul. Powstańców (droga gminna), gdzie przed remontem ul. Opolskiej była strefa 40km/h, jednak po remoncie z nieznanych mi powodów zamiast przywrócić wcześniejsze oznakowanie ustawiono nowe ze zwykłym znakiem ograniczenia prędkości (bez strefy) do 40km/h, w rezultacie czego strefa 40 jest teraz dziurawa: wjeżdżając od Biedronki do strefy wjeżdżamy, a od strony Powstańców - nie. Wygląda to po prostu na samowolkę urzędnika na gminie (kto tam odpowiada za drogi gminne?), który pozmieniał oznakowanie wg własnego widzimisię i doprowadził do sytuacji, w której jedne znaki przeczą drugim i na dobrą sprawę nie wiadomo, gdzie teraz obowiązuje jakie ograniczenie. Nowa Rada Miejska i nowy Burmistrz zdają się problemu nie dostrzegać, ale nie powinno być tak, że urzędnik odpowiedzialny za oznakowanie dróg bezkarnie zmienia oznakowanie doprowadzając do jego niespójności. Tutaj chodzi tylko o prędkość 50 czy 40km/h, ale w Strzelcach poszło o życie człowieka. Może więc pora zadać pytanie ludziom zarządzającym naszymi drogami, i może redakcja SO to zrobi - co wam strzeliło do łba, żeby zlikwidować znak "przejście dla pieszych", a pozostawić wymalowaną zebrę?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 17:44Źródło komentarza: Śmiertelny wypadek w Strzelcach Opolskich. Rozpętała się dyskusja o bezpieczeństwie J Autor komentarza: JanTreść komentarza: Ten budynek do remontu.To przecież stęchlizna,smród i grzyb.Nadaje się tylko do zburzenia i na to miejsce zrobić skrawek zieleni z dużym rowerem jako symbol przesiadkowe,bo z pociągu na autobus nikt się tam nie będzie przesiadałData dodania komentarza: 17.11.2024, 13:49Źródło komentarza: Przy nowych peronach straszy rudera. Remontu na razie nie będzie J Autor komentarza: JanTreść komentarza: Jeżeli ten most nie spełnia norm bezpieczeństwa,to most w Fosowskiem nad rzeką małapanwią na ulicy Arki Bożka powinien być dawno zamknięty.Tam nie ma żadnego chodnika,a piesi i rowerzyści jakoś się radzą.Kiedy tam jest zaplanowany nowy most spełniający normy bezpieczeństwa? Wtedy kiedy dojdzie do wypadku?Data dodania komentarza: 10.11.2024, 19:45Źródło komentarza: Most w Kolonowskiem zostanie wyremontowany. Będzie bezpieczniej M Autor komentarza: Magda PTreść komentarza: Bardzo ciekawy wywiad, cenne i holistyczne spojrzenie na zdrowie psychiczne na przestrzeni lat. Dziękuję. Jeśli chodzi o uzależnienia behawioralne myślę że warto też wspomnieć o pracoholizmie - niestety wciąż społecznie gratyfikowanym i wzmacnianym. Czytałam że czas pracy Polaków średnio na tydzień ciągle się wydłuża i jest dłuższy niż w innych krajach UE.Data dodania komentarza: 27.10.2024, 13:40Źródło komentarza: Najważniejsze to uczyć się zarządzać swoim czasem i życiem J Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: A w Fosowskiem ulica Arki Bożka do ulicy Opolskiej jest bez chodnika i spełnia normy bezpieczeństwa? Ale to Fosowskie,liczy się tylko bezpieczeństwo A w Fosowskiem ulica Arki Bożka do ulicy Opolskiej jest bez chodnika i spełnia normy bezpieczeństwa? Ale to Fosowskie,obojętnie,liczy się bezpieczeństwo mieszkańców kolonowskiego.Data dodania komentarza: 13.10.2024, 11:50Źródło komentarza: Most w Kolonowskiem zostanie wyremontowany. Będzie bezpieczniej
Reklama