Suskie Skowronki mają 25 lat
Był rok 1997. Ochotnicza Straż Pożarna w Suchej miała w 1998 roku obchodzić 100-lecie. Regina i Grzegorz Skowronkowie wraz z Barbarą Skowronek wpadli więc na pomysł utworzenia zespołu. - Zebraliśmy grupę osób i zaczęliśmy próby dwa razy w tygodniu - wspomina pani Regina. - Mieliśmy śpiewnik karczmy piwnej, w którym było sporo biesiadnych piosenek. Już niedługo potem wystąpiliśmy na scenie po raz pierwszy, było to w październiku na dożynkach w Szymiszowie. Stroje pożyczono nam w ośrodku kultury. I tak ludzie zaczęli nas zapraszać w różne miejsca
Na początku grupę tworzyło dwanaście osób, głównie panie.
- Pań zawsze było więcej, gorzej było z mężczyznami, którzy chcieliby występować. Mój mąż Grzegorz jest naszym filarem, bo ja tam śpiewać nie potrafię - śmieje się pani Regina.
Członkowie grupy chętnie dołączali do Skowronków.
- Nie miałam oporów, żeby dołączyć. W domu się trochę śpiewało, więc czemu by nie spróbować - mówi pani Basia.
- Jak mnie Regina chciała do zespołu, to ja jej powiedziałam a weź przestoń - śmieje się Bogusława Piechaczek, która jest rodowitą góralką. - Powiedziałam jej, że ma tu przecież tyle kobiet ze Śląska, więc po co jeszcze ja. Poza tym dzieci były małe, trzeba było robić na gospodarstwie, brakowało czasu. Dałam się skusić, bo Suskie Skowronki miały być powołane tylko na ten jubileusz. Grupa działa jednak do dziś i bardzo mnie do cieszy - dodaje.
Członkowie zespołu są zadowoleni, że udało im się występować w różnych miejscach.
- Dzięki Halinie Nabrdalik z Radia Opole trafiliśmy do Krynicy na przegląd zespołów działających przy OSP - wspomina pani Regina. - I Wojciech Witezy, który był już bardzo doświadczony, jeśli chodzi o występy, powiedział, że jak zapomnimy tekstu, to mamy się śmiać. No i konferansjer zapowiada zespół przed nami, ale go nie ma. Więc zapytał się nas, czy możemy wystąpić i tak poszliśmy z marszu. Zaczynamy śpiewać i czuję, że coś jest nie tak. Patrzę na Witezego, a on uśmiany od ucha do ucha, bo się pomylił. Pamiętam, jak podczas jednego występu zabrakło prądu. My i tak sobie jednak poradziliśmy, daliśmy radę bez mikrofonów. Nasze żarty podobały się ludziom i dobrze się z nami bawili. To było najważniejsze.
Członkowie zespołu zgodnie przyznają, że biorąc udział w przeglądach, nie były dla nich ważne nagrody, ale dobra zabawa.
- Choć byliśmy zmęczeni domowymi obowiązkami, cieszyliśmy się, że znów możemy gdzieś razem pojechać i umilić innym czas - dodają mieszkańcy Suchej.
Suskie Skowronki to duma gminy
Suskie Skowronki występowały również na dożynkach, festynach, w domach pomocy, wyjeżdżali za granicę - do Niemiec, Ukrainy, Czech czy Słowacji. Zasłynęli z jasełek po śląsku, a także reaktywowali we wsi zwyczaj wodzenia niedźwiedzia.
- Będąc małą dziewczynką zawsze marzyłam o tym, żeby chodzić z berem. Był taki czas w Suchej, że przestano pielęgnować tę tradycję, więc postanowiliśmy do niej wrócić. Teraz pałeczkę przejęli młodzi - dodaje Regina Skowronek.
Obecnie grupa liczy dziewięć osób, rzadziej się spotykają, rzadziej występują.
- Ale nadal z sentymentem wspominamy nasze początki i wszystkie przygody, jakie wspólnie przeżyliśmy - dodaje Grzegorz Skowronek.
- Jako, że nasz dorobek jest spory, postanowiliśmy, że nagramy wszystkie piosenki, które wykonywaliśmy przez te dwadzieścia pięć lat. Słowa można znaleźć w śpiewnikach, ale ważna jest melodia. Chcemy zostawić to przyszłym pokoleniom.
Tym bardziej, że przyszłe pokolenie śpiewaków już rośnie. W Zespole Placówek Oświatowych w Suchej kilka lat temu powstała grupa "Suskie Skowroneczki", do której należą dzieci lubiące śpiewać.
- Cieszymy się, że szkoła wyszła z taką inicjatywą i jak tylko jest taka możliwość, to ze sobą współpracujemy. Mamy nadzieję, ze tradycja śpiewania w Suchej nigdy nie zginie - dodają śpiewacy.
W ciągu 25 lat przez zespół przewinęło się ponad dwadzieścia osób. Swoim głosem i poczuciem humoru mieszkańców do dzisiaj bawią Regina Skowronek, Grzegorz Skowronek, Urszula Skowronek, Barbara Skowronek, Róża Goczoł, Wojciech Witezy, Anna Koloch, Bogusława Piechaczek i Szczepan Piechaczek. W grupie byli jeszcze Rita Niestrój, Maria Ploch, Paweł Czok, Helena Czok, Józef Hurek, Maria Hasterok, Edeltrauta Golec, Bożena Polaczek, Józef Polaczek, Jadwiga Piper, Renata Krawczyk i Waldemar Krawczyk. Panie Jadwiga Skowronek i Anna Piontek zmarły.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze