Przed dekadą członkinie hucznie obchodziły złoty jubileusz. Wtedy na czele organizacji stała Urszula Kałka. Jak opowiadała w wywiadzie dla „Strzelca Opolskiego”, KGW we wsi powstało w 1962 roku w czasie wakacji. Zainicjowała je Janina Stiler, która jeździła po wioskach i w każdej z nich miała za zadanie powołać takie organizacje. W większości po latach koła padały. W Gąsiorowicach dotrwało do dziś.
- Pierwsze koło liczyło ok. 30 osób, w pierwszym zarządzie, oprócz mnie, były Krystyna Garbela i Amalia Golke - mówiła Urszula Kałka. - Nie byłam jednak przewodniczącą przez wszystkie lata. Na jakiś czas musiałam zawiesić swoją funkcję z powodów osobistych, wtedy zastępowała mnie Stanisława Baliga.
Obecnie od kilku lat szefową koła jest Elżbieta Daniła.
- Nasza siedziba niezmiennie znajduje się na piętrze remizy strażackiej - mówi pani Elżbieta. - Jednak obchody jubileuszu 60-lecia zorganizowałyśmy w odnowionej świetlicy wiejskiej. Około 70 proc. członkiń to osoby starsze i łatwiej im wejść do nowych sal na parterze niż na piętro.
Z okazji rocznicy w kościele parafialnym w Jemielnicy została odprawiona msza św. w intencji członkiń koła. Wcześniej panie spotkały się na cmentarzu, by pomodlić się za zmarłe członkinie.
- Obecnie nasze koło liczy 42 osoby. Pandemia przez ostatnie dwa lata nieco pokrzyżowała nam plany. Wiele osób znalazło inne zajęcia w domach, pozamykało się w czterech ścianach w obawie o swoje zdrowie. Obecnie powoli wracamy do życia społecznego - mówi Elżbieta Daniła. - Współpracujemy z sołectwem, organizacjami we wsi, z przedszkolem. Bierzemy udział w różnych projektach. Każde spotkanie to odskocznia od codziennych problemów, okazja, by omówić różne tematy, poradzić się koleżanek...
Kiedyś panie spotykały się w prywatnych domach. Zawsze jednak wiele wynosiły z grupowych dyskusji.
- Kilkadziesiąt lat temu byłyśmy przekonane, że kapustę powinno się jeść tylko ugotowaną. Kobiety uczyły się dopiero, że można z niej zrobić surówkę. Śmiały się, że na surowo to jedzą króliki - wspominała przed dekadą Urszula Kałka.
Dziś takich zmartwień już nie ma. Panie są ekspertkami kulinarnymi. Na obchody 60-lecia koła przygotowały dla gości obiad i słodki poczęstunek.
Obecnie członkinie koła gospodyń udzielają się przy pleceniu korony dożynkowej. Razem z innymi mieszkankami wioski przychodzą do świetlicy, by stworzyć wieniec żniwny, który ma być gotowy na dożynki parafialne 4 września.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze