Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 22:43
Reklama GZMK Czad

Pielgrzymka motocyklistów na Górę św. Anny. Zjechali się tam już dwudziesty raz

Grota lurdzka na Górze św. Anny w niedzielę 7 sierpnia po brzegi wypełniła się pasjonatami motocykli i ich pojazdami. Zgodnie z tradycją tej pielgrzymki na Przeistoczenie odezwały się klaksony.
Pielgrzymka motocyklistów na Górę św. Anny. Zjechali się tam już dwudziesty raz
Pielgrzymka motocyklistów na Górę św. Anny. Zjechali się tam już dwudziesty raz

Autor: Krzysztof Ogiolda

20. pielgrzymka motocyklistów na Górę św. Anny

Pątnicy na motocyklach przyjechali nie tylko z diecezji opolskiej i województwa śląskiego, ale i bardziej odległych regionów, a także z Niemiec i z Ukrainy. Mszy św. w koncelebrze kapłanów motocyklistów przewodniczył były gwardian annogórskiego klasztoru – obecnie pracujący w Zawadzkiem – o. Błażej Kurowski.

- Nie mógłbym siebie nazwać motocyklistą, choć prawo jazdy na motor mam – powiedział „Strzelcowi Opolskiemu” o. Błażej. – Ale na motocyklu jechałem dwa razy w życiu, z tego ostatni raz na egzaminie. Ale przez 10 lat, jak byłem gwardianem, błogosławiłem tu motocykle podczas sierpniowej pielgrzymki. Zwykle mnie potem ręka bolała od kropidła. Za mojej kadencji przenieśliśmy się z tą pielgrzymką z bazyliki do groty, bo uczestników było wciąż więcej.

Początki pielgrzymki pamięta inny były gwardian, o. Jozafat Gohly. – Wiosną 2003 roku przyjechali do mnie proboszcz z Raciborza i – tak go wtedy widziałem – facet krótko ostrzyżony, w czarnej skórze, z czerwoną apaszką pod brodą. Był to Andrzej Złoczowski, który do dziś tę pielgrzymkę organizuje. Poinformowali mnie, że chcą robić pielgrzymkę harleyowców na Górę św. Anny. Pomyślałem, że tego jeszcze nie było. Nie tylko my mieliśmy obawy. Policja też. Ale od pierwszego razu było spokojnie i pobożnie. Zaczynaliśmy w bazylice i na „rajski plac” wjechało tylko kilka reprezentacyjnych motocykli na pokaz.

Jak dużo tych motocyklistów jest, ujawniło się podczas przygotowania darów. Andrzej Złoczowski śląskim zwyczajem poszedł jako pierwszy „na ofiarę” dookoła ołtarza. Oni szli za nim w skórach, w kamizelkach z ćwiekami, czasem z kaskiem pod pachą i zdawali się nie mieć końca. Na pierwszej pielgrzymce było 180 motocykli. Na czwartej próbowałem liczyć, kropiąc pojazdy wyjeżdżające wodą święconą. Przy 420 zgubiłem rachubę, a oni jechali nadal. Dziś jest ich już kilka tysięcy. A wiele motocykli już się w grocie nie zmieściło.

Pielgrzymka motocyklistów przeczy stereotypom na ich temat

Państwo Hildegarda i Stefan Skopkowie wybrali się do św. Anny ze względu na szczególną atmosferę tej pielgrzymki. – Staramy się tu być co roku. I prosić o zdrowie – mówią. – Przyjechaliśmy „suzuki maruderem”. Na nasze podróże po Polsce taki motocykl wystarcza. Wkręcamy się w tę atmosferę.

– Kiedyś mnie to nie pasjonowało, łyknęłam tego bakcyla razem z mężem – dodaje pani Hildegarda.

Pani Joanna Pejta przyjechała motocyklem „Kawasaki Vulcan”. – To mój pierwszy sezon na tym motorze, dobrze się na nim jeździ, choć jest trochę ciężki. Jeżdżę chętnie do Wisły, Istebnej, Szczyrku, Ustronia. Już jak byłam mała, motocykle mi się podobały i tak zostało. Przyjechała się tu pomodlić o spokój w życiu. 

- Ta pełna grota ludzi to jest wielka radość – przyznaje Andrzej Złoczowski. – Jedną z dobrych tradycji tej pielgrzymki jest zbiórka na dobre cele. Na schodach przed ołtarzem ustawiliśmy kanister na „dobre paliwo dla Aleppo”. Przed laty nawiązaliśmy kontakt z siostrą Brygidą Maniurką, Opolanką, która wtedy pracowała w zniszczonym wojną syryjskim Aleppo. Siostra Brygida jest już w innym syryjskim klasztorze. Ale wciąż mam w uszach jej smutny głos, kiedy mówiła, że wraz z wybuchem pandemii o Aleppo świat zapomniał. Obiecałem jej wtedy, że motocykliści od babci Anny nie zapomnimy. Od 10 lat pomagamy też DPS-owi w Nysie i „Tobiaszkom” – franciszkańskiej fundacji z Wrocławia troszczącej się o dzieci i seniorów. Wiem, że motocykliści nie są uważani za środowisko szczególnie pobożne, ale ta pielgrzymka temu przeczy. W Raciborzu na mszy św. na otwarcie sezonu spotykamy się od 25 lat. Nasza pielgrzymka tu ma dopiero 20 lat, a właśnie ta pierwsza niedziela sierpniowa poświęcona Matce Bożej Anielskiej na nas – jako jedyny wolny termin w pielgrzymkowym sezonie – na nas przez stulecia czekała. I jak tu nie wierzyć, że Pan Bóg kocha motocyklistów. 

Pan Andrzej jest motocyklistą od dziecka. Pierwszego „Komara 2” w kolorze bahama yellow ojciec złożył mu z części na wiosce pod Głubczycami 55 lat temu. Mając 16 lat, zrobił prawo jazdy. – To było w czerwcu, a w październiku leżałem już na ortopedii ze złamanym udem. Jeździłem wtedy motorem WSK, czyli wiejskim sprzętem kaskaderskim. Na drugi dzień miałem być drużbą na weselu kuzyna, ale ocknąłem się na ortopedii. Nauczyłem się pokory i tego, że w zakręt się osiemdziesiątką nie wjeżdża, ale motocyklowa szajba mi została. Bez niej nie umiałbym żyć. 

O. Jozafat zachęcał motocyklistów, by na co dzień włączyli w swoją pasję także Pana Boga i podróżując podziwiali piękno świata, który On stworzył.

Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"! 


Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ReklamaHeimat
ReklamaMaxima - grudzień
ReklamaHelios
ReklamaOptyk Ptak 1197
ReklamaRe-gat
słabe opady śniegu

Temperatura: -1°C Miasto: Strzelce Opolskie

Ciśnienie: 1008 hPa
Wiatr: 11 km/h

Reklamadotacje rpo
Ostatnie komentarze
S Autor komentarza: SmokTreść komentarza: No i jeszcze wisienka na torcie: "Dokonano usunięcia oznakowania pionowego i poziomego." - Czy ktoś tu jest ślepy? Zlikwidowano zebrę? Kto to podpisał? Napiszcie, kto był taki bystry, bo to także przez niego zginął człowiek.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 17:48Źródło komentarza: Śmiertelny wypadek w Strzelcach Opolskich. Rozpętała się dyskusja o bezpieczeństwie S Autor komentarza: SmokTreść komentarza: Pierwsza sprawa (i w zasadzie jedyna!) - do Zarządcy tej drogi. Jeśli w tym miejscu przejścia nie ma, to je zlikwidujcie. Na zdjęciu wyraźnie widać, że w miejscu tym znajduje się zebra i nie ma znaczenia, że starostwo je zlikwidowało. Dla kierowców i pieszych ważne są znaki (pionowe i poziome), a nie to, co urzędy mają zapisane w papierach. Każdy pieszy dochodząc do tego miejsca ma prawo być przekonany, że przejście dla pieszych w tym miejscu istnieje. Zebra na drodze = dla pieszego równa się przejście dla pieszych. Jeżeli pasy są wymalowane (a są), a nie ma znaków pionowych dla kierowców o przejściu dla pieszych, to jest to wina starostwa, które źle oznakowało drogę. W tym konkretnym przypadku starostwo, a co za tym idzie pracownik starostwa odpowiedzialny za odpowiednie oznakowanie dróg powiatowych (pewnie kierownik odpowiedniej komórki o konkretnym nazwisku) jest współwinne tego wypadku i uważam, że sprawa ta powinna zostać nagłośniona, gdyż nie jest to pierwszy przypadek, że drogi oznacza się niezgodnie z przepisami i niezgodnie ze sztuką, jednak urzędnicy nie ponoszą za źle wykonaną pracę odpowiedzialności. W tym przypadku będzie pewnie tak samo, a to jest przyzwoleniem na dalsze partaczenie roboty przez ludzi, którzy zdają się nie znać na swojej robocie. Podobnie jest w Zawadzkiem na ul. Powstańców (droga gminna), gdzie przed remontem ul. Opolskiej była strefa 40km/h, jednak po remoncie z nieznanych mi powodów zamiast przywrócić wcześniejsze oznakowanie ustawiono nowe ze zwykłym znakiem ograniczenia prędkości (bez strefy) do 40km/h, w rezultacie czego strefa 40 jest teraz dziurawa: wjeżdżając od Biedronki do strefy wjeżdżamy, a od strony Powstańców - nie. Wygląda to po prostu na samowolkę urzędnika na gminie (kto tam odpowiada za drogi gminne?), który pozmieniał oznakowanie wg własnego widzimisię i doprowadził do sytuacji, w której jedne znaki przeczą drugim i na dobrą sprawę nie wiadomo, gdzie teraz obowiązuje jakie ograniczenie. Nowa Rada Miejska i nowy Burmistrz zdają się problemu nie dostrzegać, ale nie powinno być tak, że urzędnik odpowiedzialny za oznakowanie dróg bezkarnie zmienia oznakowanie doprowadzając do jego niespójności. Tutaj chodzi tylko o prędkość 50 czy 40km/h, ale w Strzelcach poszło o życie człowieka. Może więc pora zadać pytanie ludziom zarządzającym naszymi drogami, i może redakcja SO to zrobi - co wam strzeliło do łba, żeby zlikwidować znak "przejście dla pieszych", a pozostawić wymalowaną zebrę?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 17:44Źródło komentarza: Śmiertelny wypadek w Strzelcach Opolskich. Rozpętała się dyskusja o bezpieczeństwie J Autor komentarza: JanTreść komentarza: Ten budynek do remontu.To przecież stęchlizna,smród i grzyb.Nadaje się tylko do zburzenia i na to miejsce zrobić skrawek zieleni z dużym rowerem jako symbol przesiadkowe,bo z pociągu na autobus nikt się tam nie będzie przesiadałData dodania komentarza: 17.11.2024, 13:49Źródło komentarza: Przy nowych peronach straszy rudera. Remontu na razie nie będzie J Autor komentarza: JanTreść komentarza: Jeżeli ten most nie spełnia norm bezpieczeństwa,to most w Fosowskiem nad rzeką małapanwią na ulicy Arki Bożka powinien być dawno zamknięty.Tam nie ma żadnego chodnika,a piesi i rowerzyści jakoś się radzą.Kiedy tam jest zaplanowany nowy most spełniający normy bezpieczeństwa? Wtedy kiedy dojdzie do wypadku?Data dodania komentarza: 10.11.2024, 19:45Źródło komentarza: Most w Kolonowskiem zostanie wyremontowany. Będzie bezpieczniej M Autor komentarza: Magda PTreść komentarza: Bardzo ciekawy wywiad, cenne i holistyczne spojrzenie na zdrowie psychiczne na przestrzeni lat. Dziękuję. Jeśli chodzi o uzależnienia behawioralne myślę że warto też wspomnieć o pracoholizmie - niestety wciąż społecznie gratyfikowanym i wzmacnianym. Czytałam że czas pracy Polaków średnio na tydzień ciągle się wydłuża i jest dłuższy niż w innych krajach UE.Data dodania komentarza: 27.10.2024, 13:40Źródło komentarza: Najważniejsze to uczyć się zarządzać swoim czasem i życiem J Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: A w Fosowskiem ulica Arki Bożka do ulicy Opolskiej jest bez chodnika i spełnia normy bezpieczeństwa? Ale to Fosowskie,liczy się tylko bezpieczeństwo A w Fosowskiem ulica Arki Bożka do ulicy Opolskiej jest bez chodnika i spełnia normy bezpieczeństwa? Ale to Fosowskie,obojętnie,liczy się bezpieczeństwo mieszkańców kolonowskiego.Data dodania komentarza: 13.10.2024, 11:50Źródło komentarza: Most w Kolonowskiem zostanie wyremontowany. Będzie bezpieczniej
Reklama