Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 18:10
Reklama GZMK Czad

Jak Polacy i Niemcy postrzegają siebie nawzajem? Przedstawiamy najnowszy raport

Instytut Spraw Publicznych i Niemiecki Instytut Spraw Polskich opublikowały właśnie cykliczny Barometr Polska - Niemcy 2022 „Polacy i Niemcy - jak dalecy, jak bliscy?” Po obu stronach granicy przepytano po 1000 osób od 18 do 75 lat.
Jak Polacy i Niemcy postrzegają siebie nawzajem? Przedstawiamy najnowszy raport

Autor: Fot. Pixabay

Barometr Polska - Niemcy od ponad 20 lat mierzy atmosferę relacji polsko-niemieckich, odpowiadając jak Polacy i Niemcy postrzegają siebie nawzajem oraz jak oceniają stan dwustronnych stosunków oraz działania drugiego kraju w sferach polityki - czytamy we wstępie do podsumowania wyników badań.

Przeprowadzono je pod koniec zimy i zakończono 22 lutego 2022 roku, czyli na dwa dni przed napaścią Rosji na Ukrainę. Po obu stronach granicy przepytano po tysiąc osób w wieku od 18 do 75 lat. Respondentów pytano m.in. skąd czerpią wiedzę o sąsiadach i ich kraju, jego historii i kulturze. Odpowiedzi nieco się różniły. Aż 46% Polaków wiedzę o Niemczech i Niemcach wyniosło ze szkoły (w Niemczech takich osób było tylko 28%), 42% z telewizji (nad Renem odpowiednio 37%), 41% z rozmów z członkami rodziny (w RFN - 26), czterech na dziesięciu Polaków wiedzę o kraju sąsiada czerpie z wypowiedzi polityków (Niemcy robią to niemal dwa razy rzadziej - 22%). Portale internetowe dostarczają wiedzę o Niemcach 38% Polaków. Wiedzy o Polakach szuka w sieci zaledwie 17% Niemców. Czytając te dane, trudno oprzeć się wrażeniu, że generalnie Polacy bardziej interesują się Niemcami niż odwrotnie. I ta tendencja utrzymuje się od lat.

Kto odwiedził, łatwiej akceptuje

Nierówno układały się także odpowiedzi na pytanie: Czy pan/pani odwiedził choć raz kraj sąsiada po przemianach 1989 roku? Twierdząco odpowiedziała na nie połowa Polaków i jedna trzecia Niemców. Przy czym częściej w taką podróż wybierali się mieszkańcy przygranicznych województw i krajów związkowych (w obu krajach ponad 70%) niż pozostałych. Do Polski generalnie chętniej przyjeżdżali mieszkańcy wschodnich landów (68%) niż zachodnich (na wyjazd do Polski zdecydował się co czwarty). Przy czym wschodni Niemcy jeżdżą do Polski przede wszystkim na zakupy, zachodni raczej by się spotkać z rodziną.

W ocenie kraju sąsiada od lat utrzymuje się następująca dysproporcja: Opinie Polaków na temat Niemiec są o wiele bardziej pozytywne niż obraz Polski w oczach Niemców. A oto przykłady: Na pytanie, czy gospodarka w kraju sąsiada dobrze się rozwija, twierdząco odpowiedziało 74% Polaków, a tylko 35% Niemców (drugie tyle uważa, że nie ma ugruntowanego poglądu); 58% Polaków jest zdania, że w Niemczech szanuje się zasady demokracji i rządów prawa, podobnie o Polsce myśli 26% Niemców; 57% Polaków jest zdania, że zachodni sąsiedzi szanują prawa kobiet i mniejszości etnicznych i seksualnych, myślących tak o Polsce Niemców jest tylko 23% (aż 33 jest przeciwnego zdania); na pytanie o sens inwestowania w Niemczech twierdząco odpowiedziało 56% Polaków, a o dobre traktowanie cudzoziemców w Republice Federalnej nieco ponad połowa, Niemców pytanych o te same kwestie w Polsce odpowiednio 32 i 31%. Stosunkowo nisko Polacy oceniają skuteczną walkę z korupcją w Niemczech (41% odpowiedzi jednoznacznie pozytywnych), ale to i tak wskaźnik niemal dwa razy wyższy w porównaniu z niemieckimi ocenami sytuacji korupcyjnej u nas.

Sąsiedzi są sympatyczni

Jeśli się pamięta, w jakim tonie o Niemcach, Niemczech i polityce niemieckiej informują w Polsce zwłaszcza media publiczne za zaskakująco wysoki trzeba uważać poziom deklarowanej w naszym kraju sympatii dla Niemców. Przyznało się do niej dokładnie 50% badanych. To wprawdzie mniej niż w 2018 i 2016 roku, ale więcej niż we wszystkich pozostałych badaniach począwszy od 2000 roku (najsłabszy wynik - 30% - zanotowano w 2008 roku. Sympatię dla Polaków deklarowało 43% Niemców. To też zdecydowanie mniej niż dwa lata temu (wtedy padł niemiecki rekord sympatii dla Polski - 55%), ale więcej niż we wszystkich pozostałych „Barometrach”. Rekordowo niskie, gdy idzie o sympatię dla Polaków były lata 2005/2006, deklarowało ją wówczas zaledwie 18% Niemców.

Poziom wzajemnej niechęci jest w obu krajach zbliżony. W stosunku do Niemców deklaruje ją w 2022 roku 15% Polaków, podobna postawą odpowiada 14% Niemców. W obu społeczeństwach są to - w ciągu ponad 20 lat badań - wartości średnie - ani najwyższe, ani najniższe.

W Niemczech poziom sympatii dla Polaków rośnie wraz ze zbliżaniem się do granicy obu państw. W Polsce największy wpływ na postrzeganie Niemców mają wybory polityczne. Sympatię dla Niemców wyraziło 77% wyborców KO, 36% sympatyków PiS, a tylko 23% zwolenników Konfederacji. Wśród deklarujących niechęć do Niemców dwa razy więcej było odbiorców telewizji publicznej (22%) niż widzów, którzy jej nie oglądają (11%).

Bardzo wysoki jest - i to po obu stronach granicy - poziom akceptacji sąsiadów w różnych rolach społecznych. Jako kolegę z pracy Niemca akceptuje 83% Polaków, a Polaka aż 86% Niemców. Jako podwładnego odpowiednio 79 i 86%, nauczyciela lub wykładowcę 83 i 85, sąsiada - tak samo, przyjaciela - 81 i 84, współmieszkańca 87 i 82, bezpośredniego przełożonego 76 i 82. Radnego Niemca akceptuje 71% Polaków, radnego Polaka 80% Niemców. Jako zięcia lub synową przyjęłoby przedstawiciela kraju sąsiada po 78% Niemców i Polaków.

W porównaniu do roku 2000 poziom akceptacji Niemców w Polsce wzrósł zdecydowanie. Przykładowo, gdy idzie o radnych z 27 do 71%, o sąsiadów z 59 do 83. Średnie poziomy akceptacji różnych ról społecznych sąsiadów w obu krajach wyraźnie w ciągu ponad dwóch dekad wzrosły. W Polsce dla Niemców z 48 do 79%, w Niemczech dla Polaków z 57 do 83%.

- Poziom akceptacji Niemców przez Polaków pozostaje w ostatnich latach na stabilnym, wysokim poziomie - zauważają w podsumowaniu autorzy raportu. - Także po niemieckiej stronie zmiany w odniesieniu do 2020 roku są niewielkie. Pokazuje to, że oba społeczeństwa są na siebie otwarte i nie poddają się oddziaływaniom chwili.

Społeczeństwa boją się Rosji

Profesor Aleksandra Trzcielińska-Polus, niemcoznawczyni, kierownik Katedry Stosunków Międzynarodowych w Instytucie Nauk o Polityce i Administracji UO zwraca uwagę, że obok głównego badania Barometru przeprowadzono jeszcze dodatkowe badanie wśród ludzi młodych (18-29 lat, po 500 osób w Polsce i w Niemczech), a także badanie wykonane w marcu, już po agresji Rosji na Ukrainę.

- Warte zauważenia jest, że w badaniach dotyczących młodych ludzi poziom sympatii Polaków dla Niemiec i Niemców jest wyraźnie wyższy niż w „dużym” Barometrze - zauważa pani profesor. 

- To jest aspekt pozytywny, natomiast ocena stosunków polsko-niemieckich w ostatnim Barometrze była dla mnie zaskoczeniem. W 2000 roku pozytywnie stosunki polsko-niemieckie oceniało nieco ponad 80 procent Polaków. Dziś ten poziom zmalał aż do 48%. To jest ogromny spadek. Także w porównaniu do 2020 (było wtedy 72% ocen pozytywnych). Natomiast Niemcy ocenili stosunki polsko-niemieckie zaskakująco dobrze (62% opinii pozytywnych, więcej niż w 2000 roku - 57 i więcej niż w 2020 - 55). To mnie zdziwiło, bo przecież kontrowersji między naszymi krajami było bardzo dużo, szczególnie w ostatnim roku i w kontekście polityki wobec Rosji i zaopatrzenia w surowce energetyczne, w tym o Nord Stream 2.

To jest bardzo ciekawe i charakterystyczne, że Polacy równocześnie pozytywnie oceniają Niemców jako ludzi i społeczne relacje z nimi, a krytycznie widzą stosunki między obu państwami.

- Ciekawie zmieniało się podejście do Rosji - zauważa pani profesor. - W Polsce ze strony Rosji obawialiśmy się zagrożenia politycznego, militarnego i energetycznego. Niemcy mają inne doświadczenia historyczne. I tego zagrożenia długo nie dostrzegali. Dopiero marcowe badanie pokazało duży wzrost poczucia zagrożenia ze strony Rosji także w Niemczech. Po agresji na Ukrainę w Polsce poczucie zagrożenia wyraziło 79% badanych, ale i w Republice Federalnej - 74%. Rządy różniły się pod względem oceny rosyjskiego zagrożenia, natomiast społeczeństwa widziały je bardzo podobnie. Wpływ na wzajemne postrzeganie Polaków i Niemców miało z pewnością zarówno powstanie w grudniu w Niemczech nowego rządu z socjaldemokratą Olafem Scholzem na czele - uważa prof. Trzecielińska-Polus. - W umowie koalicyjnej zapisano, że Niemcy i Polskę łączy głęboka przyjaźń, zadeklarowano intensyfikację wymiany młodzieży, wyrażono poparcie dla budowy miejsca pamięci ofiar okupacji. Te zapisy obudziły wśród Polaków nadzieję, że stosunki z Niemcami będą inne. Z kolei politycy w Niemczech - w czasie, gdy toczył się spór z Białorusią o sprawę imigrantów (wielu z nich trafiło do Niemiec) podkreślali, że w Polsce polityka imigracyjna nie jest odpowiednia. O wpływie wojny Rosji z Ukrainą już mówiliśmy. Znaczenie miało też wprowadzenie rozporządzenia ministra edukacji i dyskryminacyjnego ograniczenia nauczania niemieckiego jako języka mniejszości w Polsce. Dano temu wyraz w Bundestagu, wielokrotnie składając interpelacje i poselskie zapytania.

Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"! 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

PL 17.07.2022 15:28
młodzi niemcy którzy średnio interesują się tym gdzie polska leży i czy różni się Breslau od Wrocławia na co dzień są faszerowani ..newsami że - jacyś tam ludzie , podszywający się pod niemców są w rp .. PRZEŚLADOWANI
ReklamaHeimat
ReklamaMaxima - grudzień
ReklamaHelios
ReklamaOptyk Ptak 1197
ReklamaRe-gat
słabe opady śniegu

Temperatura: 0°C Miasto: Strzelce Opolskie

Ciśnienie: 1005 hPa
Wiatr: 8 km/h

Reklama
Ostatnie komentarze
S Autor komentarza: SmokTreść komentarza: No i jeszcze wisienka na torcie: "Dokonano usunięcia oznakowania pionowego i poziomego." - Czy ktoś tu jest ślepy? Zlikwidowano zebrę? Kto to podpisał? Napiszcie, kto był taki bystry, bo to także przez niego zginął człowiek.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 17:48Źródło komentarza: Śmiertelny wypadek w Strzelcach Opolskich. Rozpętała się dyskusja o bezpieczeństwie S Autor komentarza: SmokTreść komentarza: Pierwsza sprawa (i w zasadzie jedyna!) - do Zarządcy tej drogi. Jeśli w tym miejscu przejścia nie ma, to je zlikwidujcie. Na zdjęciu wyraźnie widać, że w miejscu tym znajduje się zebra i nie ma znaczenia, że starostwo je zlikwidowało. Dla kierowców i pieszych ważne są znaki (pionowe i poziome), a nie to, co urzędy mają zapisane w papierach. Każdy pieszy dochodząc do tego miejsca ma prawo być przekonany, że przejście dla pieszych w tym miejscu istnieje. Zebra na drodze = dla pieszego równa się przejście dla pieszych. Jeżeli pasy są wymalowane (a są), a nie ma znaków pionowych dla kierowców o przejściu dla pieszych, to jest to wina starostwa, które źle oznakowało drogę. W tym konkretnym przypadku starostwo, a co za tym idzie pracownik starostwa odpowiedzialny za odpowiednie oznakowanie dróg powiatowych (pewnie kierownik odpowiedniej komórki o konkretnym nazwisku) jest współwinne tego wypadku i uważam, że sprawa ta powinna zostać nagłośniona, gdyż nie jest to pierwszy przypadek, że drogi oznacza się niezgodnie z przepisami i niezgodnie ze sztuką, jednak urzędnicy nie ponoszą za źle wykonaną pracę odpowiedzialności. W tym przypadku będzie pewnie tak samo, a to jest przyzwoleniem na dalsze partaczenie roboty przez ludzi, którzy zdają się nie znać na swojej robocie. Podobnie jest w Zawadzkiem na ul. Powstańców (droga gminna), gdzie przed remontem ul. Opolskiej była strefa 40km/h, jednak po remoncie z nieznanych mi powodów zamiast przywrócić wcześniejsze oznakowanie ustawiono nowe ze zwykłym znakiem ograniczenia prędkości (bez strefy) do 40km/h, w rezultacie czego strefa 40 jest teraz dziurawa: wjeżdżając od Biedronki do strefy wjeżdżamy, a od strony Powstańców - nie. Wygląda to po prostu na samowolkę urzędnika na gminie (kto tam odpowiada za drogi gminne?), który pozmieniał oznakowanie wg własnego widzimisię i doprowadził do sytuacji, w której jedne znaki przeczą drugim i na dobrą sprawę nie wiadomo, gdzie teraz obowiązuje jakie ograniczenie. Nowa Rada Miejska i nowy Burmistrz zdają się problemu nie dostrzegać, ale nie powinno być tak, że urzędnik odpowiedzialny za oznakowanie dróg bezkarnie zmienia oznakowanie doprowadzając do jego niespójności. Tutaj chodzi tylko o prędkość 50 czy 40km/h, ale w Strzelcach poszło o życie człowieka. Może więc pora zadać pytanie ludziom zarządzającym naszymi drogami, i może redakcja SO to zrobi - co wam strzeliło do łba, żeby zlikwidować znak "przejście dla pieszych", a pozostawić wymalowaną zebrę?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 17:44Źródło komentarza: Śmiertelny wypadek w Strzelcach Opolskich. Rozpętała się dyskusja o bezpieczeństwie J Autor komentarza: JanTreść komentarza: Ten budynek do remontu.To przecież stęchlizna,smród i grzyb.Nadaje się tylko do zburzenia i na to miejsce zrobić skrawek zieleni z dużym rowerem jako symbol przesiadkowe,bo z pociągu na autobus nikt się tam nie będzie przesiadałData dodania komentarza: 17.11.2024, 13:49Źródło komentarza: Przy nowych peronach straszy rudera. Remontu na razie nie będzie J Autor komentarza: JanTreść komentarza: Jeżeli ten most nie spełnia norm bezpieczeństwa,to most w Fosowskiem nad rzeką małapanwią na ulicy Arki Bożka powinien być dawno zamknięty.Tam nie ma żadnego chodnika,a piesi i rowerzyści jakoś się radzą.Kiedy tam jest zaplanowany nowy most spełniający normy bezpieczeństwa? Wtedy kiedy dojdzie do wypadku?Data dodania komentarza: 10.11.2024, 19:45Źródło komentarza: Most w Kolonowskiem zostanie wyremontowany. Będzie bezpieczniej M Autor komentarza: Magda PTreść komentarza: Bardzo ciekawy wywiad, cenne i holistyczne spojrzenie na zdrowie psychiczne na przestrzeni lat. Dziękuję. Jeśli chodzi o uzależnienia behawioralne myślę że warto też wspomnieć o pracoholizmie - niestety wciąż społecznie gratyfikowanym i wzmacnianym. Czytałam że czas pracy Polaków średnio na tydzień ciągle się wydłuża i jest dłuższy niż w innych krajach UE.Data dodania komentarza: 27.10.2024, 13:40Źródło komentarza: Najważniejsze to uczyć się zarządzać swoim czasem i życiem J Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: A w Fosowskiem ulica Arki Bożka do ulicy Opolskiej jest bez chodnika i spełnia normy bezpieczeństwa? Ale to Fosowskie,liczy się tylko bezpieczeństwo A w Fosowskiem ulica Arki Bożka do ulicy Opolskiej jest bez chodnika i spełnia normy bezpieczeństwa? Ale to Fosowskie,obojętnie,liczy się bezpieczeństwo mieszkańców kolonowskiego.Data dodania komentarza: 13.10.2024, 11:50Źródło komentarza: Most w Kolonowskiem zostanie wyremontowany. Będzie bezpieczniej
Reklama