Barometr Polska - Niemcy od ponad 20 lat mierzy atmosferę relacji polsko-niemieckich, odpowiadając jak Polacy i Niemcy postrzegają siebie nawzajem oraz jak oceniają stan dwustronnych stosunków oraz działania drugiego kraju w sferach polityki - czytamy we wstępie do podsumowania wyników badań.
Przeprowadzono je pod koniec zimy i zakończono 22 lutego 2022 roku, czyli na dwa dni przed napaścią Rosji na Ukrainę. Po obu stronach granicy przepytano po tysiąc osób w wieku od 18 do 75 lat. Respondentów pytano m.in. skąd czerpią wiedzę o sąsiadach i ich kraju, jego historii i kulturze. Odpowiedzi nieco się różniły. Aż 46% Polaków wiedzę o Niemczech i Niemcach wyniosło ze szkoły (w Niemczech takich osób było tylko 28%), 42% z telewizji (nad Renem odpowiednio 37%), 41% z rozmów z członkami rodziny (w RFN - 26), czterech na dziesięciu Polaków wiedzę o kraju sąsiada czerpie z wypowiedzi polityków (Niemcy robią to niemal dwa razy rzadziej - 22%). Portale internetowe dostarczają wiedzę o Niemcach 38% Polaków. Wiedzy o Polakach szuka w sieci zaledwie 17% Niemców. Czytając te dane, trudno oprzeć się wrażeniu, że generalnie Polacy bardziej interesują się Niemcami niż odwrotnie. I ta tendencja utrzymuje się od lat.
Kto odwiedził, łatwiej akceptuje
Nierówno układały się także odpowiedzi na pytanie: Czy pan/pani odwiedził choć raz kraj sąsiada po przemianach 1989 roku? Twierdząco odpowiedziała na nie połowa Polaków i jedna trzecia Niemców. Przy czym częściej w taką podróż wybierali się mieszkańcy przygranicznych województw i krajów związkowych (w obu krajach ponad 70%) niż pozostałych. Do Polski generalnie chętniej przyjeżdżali mieszkańcy wschodnich landów (68%) niż zachodnich (na wyjazd do Polski zdecydował się co czwarty). Przy czym wschodni Niemcy jeżdżą do Polski przede wszystkim na zakupy, zachodni raczej by się spotkać z rodziną.
W ocenie kraju sąsiada od lat utrzymuje się następująca dysproporcja: Opinie Polaków na temat Niemiec są o wiele bardziej pozytywne niż obraz Polski w oczach Niemców. A oto przykłady: Na pytanie, czy gospodarka w kraju sąsiada dobrze się rozwija, twierdząco odpowiedziało 74% Polaków, a tylko 35% Niemców (drugie tyle uważa, że nie ma ugruntowanego poglądu); 58% Polaków jest zdania, że w Niemczech szanuje się zasady demokracji i rządów prawa, podobnie o Polsce myśli 26% Niemców; 57% Polaków jest zdania, że zachodni sąsiedzi szanują prawa kobiet i mniejszości etnicznych i seksualnych, myślących tak o Polsce Niemców jest tylko 23% (aż 33 jest przeciwnego zdania); na pytanie o sens inwestowania w Niemczech twierdząco odpowiedziało 56% Polaków, a o dobre traktowanie cudzoziemców w Republice Federalnej nieco ponad połowa, Niemców pytanych o te same kwestie w Polsce odpowiednio 32 i 31%. Stosunkowo nisko Polacy oceniają skuteczną walkę z korupcją w Niemczech (41% odpowiedzi jednoznacznie pozytywnych), ale to i tak wskaźnik niemal dwa razy wyższy w porównaniu z niemieckimi ocenami sytuacji korupcyjnej u nas.
Sąsiedzi są sympatyczni
Jeśli się pamięta, w jakim tonie o Niemcach, Niemczech i polityce niemieckiej informują w Polsce zwłaszcza media publiczne za zaskakująco wysoki trzeba uważać poziom deklarowanej w naszym kraju sympatii dla Niemców. Przyznało się do niej dokładnie 50% badanych. To wprawdzie mniej niż w 2018 i 2016 roku, ale więcej niż we wszystkich pozostałych badaniach począwszy od 2000 roku (najsłabszy wynik - 30% - zanotowano w 2008 roku. Sympatię dla Polaków deklarowało 43% Niemców. To też zdecydowanie mniej niż dwa lata temu (wtedy padł niemiecki rekord sympatii dla Polski - 55%), ale więcej niż we wszystkich pozostałych „Barometrach”. Rekordowo niskie, gdy idzie o sympatię dla Polaków były lata 2005/2006, deklarowało ją wówczas zaledwie 18% Niemców.
Poziom wzajemnej niechęci jest w obu krajach zbliżony. W stosunku do Niemców deklaruje ją w 2022 roku 15% Polaków, podobna postawą odpowiada 14% Niemców. W obu społeczeństwach są to - w ciągu ponad 20 lat badań - wartości średnie - ani najwyższe, ani najniższe.
W Niemczech poziom sympatii dla Polaków rośnie wraz ze zbliżaniem się do granicy obu państw. W Polsce największy wpływ na postrzeganie Niemców mają wybory polityczne. Sympatię dla Niemców wyraziło 77% wyborców KO, 36% sympatyków PiS, a tylko 23% zwolenników Konfederacji. Wśród deklarujących niechęć do Niemców dwa razy więcej było odbiorców telewizji publicznej (22%) niż widzów, którzy jej nie oglądają (11%).
Bardzo wysoki jest - i to po obu stronach granicy - poziom akceptacji sąsiadów w różnych rolach społecznych. Jako kolegę z pracy Niemca akceptuje 83% Polaków, a Polaka aż 86% Niemców. Jako podwładnego odpowiednio 79 i 86%, nauczyciela lub wykładowcę 83 i 85, sąsiada - tak samo, przyjaciela - 81 i 84, współmieszkańca 87 i 82, bezpośredniego przełożonego 76 i 82. Radnego Niemca akceptuje 71% Polaków, radnego Polaka 80% Niemców. Jako zięcia lub synową przyjęłoby przedstawiciela kraju sąsiada po 78% Niemców i Polaków.
W porównaniu do roku 2000 poziom akceptacji Niemców w Polsce wzrósł zdecydowanie. Przykładowo, gdy idzie o radnych z 27 do 71%, o sąsiadów z 59 do 83. Średnie poziomy akceptacji różnych ról społecznych sąsiadów w obu krajach wyraźnie w ciągu ponad dwóch dekad wzrosły. W Polsce dla Niemców z 48 do 79%, w Niemczech dla Polaków z 57 do 83%.
- Poziom akceptacji Niemców przez Polaków pozostaje w ostatnich latach na stabilnym, wysokim poziomie - zauważają w podsumowaniu autorzy raportu. - Także po niemieckiej stronie zmiany w odniesieniu do 2020 roku są niewielkie. Pokazuje to, że oba społeczeństwa są na siebie otwarte i nie poddają się oddziaływaniom chwili.
Społeczeństwa boją się Rosji
Profesor Aleksandra Trzcielińska-Polus, niemcoznawczyni, kierownik Katedry Stosunków Międzynarodowych w Instytucie Nauk o Polityce i Administracji UO zwraca uwagę, że obok głównego badania Barometru przeprowadzono jeszcze dodatkowe badanie wśród ludzi młodych (18-29 lat, po 500 osób w Polsce i w Niemczech), a także badanie wykonane w marcu, już po agresji Rosji na Ukrainę.
- Warte zauważenia jest, że w badaniach dotyczących młodych ludzi poziom sympatii Polaków dla Niemiec i Niemców jest wyraźnie wyższy niż w „dużym” Barometrze - zauważa pani profesor.
- To jest aspekt pozytywny, natomiast ocena stosunków polsko-niemieckich w ostatnim Barometrze była dla mnie zaskoczeniem. W 2000 roku pozytywnie stosunki polsko-niemieckie oceniało nieco ponad 80 procent Polaków. Dziś ten poziom zmalał aż do 48%. To jest ogromny spadek. Także w porównaniu do 2020 (było wtedy 72% ocen pozytywnych). Natomiast Niemcy ocenili stosunki polsko-niemieckie zaskakująco dobrze (62% opinii pozytywnych, więcej niż w 2000 roku - 57 i więcej niż w 2020 - 55). To mnie zdziwiło, bo przecież kontrowersji między naszymi krajami było bardzo dużo, szczególnie w ostatnim roku i w kontekście polityki wobec Rosji i zaopatrzenia w surowce energetyczne, w tym o Nord Stream 2.
To jest bardzo ciekawe i charakterystyczne, że Polacy równocześnie pozytywnie oceniają Niemców jako ludzi i społeczne relacje z nimi, a krytycznie widzą stosunki między obu państwami.
- Ciekawie zmieniało się podejście do Rosji - zauważa pani profesor. - W Polsce ze strony Rosji obawialiśmy się zagrożenia politycznego, militarnego i energetycznego. Niemcy mają inne doświadczenia historyczne. I tego zagrożenia długo nie dostrzegali. Dopiero marcowe badanie pokazało duży wzrost poczucia zagrożenia ze strony Rosji także w Niemczech. Po agresji na Ukrainę w Polsce poczucie zagrożenia wyraziło 79% badanych, ale i w Republice Federalnej - 74%. Rządy różniły się pod względem oceny rosyjskiego zagrożenia, natomiast społeczeństwa widziały je bardzo podobnie. Wpływ na wzajemne postrzeganie Polaków i Niemców miało z pewnością zarówno powstanie w grudniu w Niemczech nowego rządu z socjaldemokratą Olafem Scholzem na czele - uważa prof. Trzecielińska-Polus. - W umowie koalicyjnej zapisano, że Niemcy i Polskę łączy głęboka przyjaźń, zadeklarowano intensyfikację wymiany młodzieży, wyrażono poparcie dla budowy miejsca pamięci ofiar okupacji. Te zapisy obudziły wśród Polaków nadzieję, że stosunki z Niemcami będą inne. Z kolei politycy w Niemczech - w czasie, gdy toczył się spór z Białorusią o sprawę imigrantów (wielu z nich trafiło do Niemiec) podkreślali, że w Polsce polityka imigracyjna nie jest odpowiednia. O wpływie wojny Rosji z Ukrainą już mówiliśmy. Znaczenie miało też wprowadzenie rozporządzenia ministra edukacji i dyskryminacyjnego ograniczenia nauczania niemieckiego jako języka mniejszości w Polsce. Dano temu wyraz w Bundestagu, wielokrotnie składając interpelacje i poselskie zapytania.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze