Często dzieci zaczynają dzień od słodkich płatków, czasem dosładzają je sobie cukrem. Mama pakuje do plecaka drożdżówkę, słodki soczek... Od małego dzieciom wpajamy złe nawyki.
Niestety z nawykami żywieniowymi jest naprawdę duży problem. Winę za to ponoszą m.in. reklamy, które pokazują, że na śniadanie powinny być słodkie płatki, kanapka z nutellą i szklanka soku pomarańczowego. Tak naprawdę to nic dobrego. Powinniśmy dążyć do tego, żeby jeść zdrowsze i bardziej wartościowe rzeczy. Wystarczy ciemny chleb, szynka, sałata, pomidor i śniadanie gotowe.
Dorośli często dają dzieciom słodycze jako nagrodę np. za to, że będą grzeczne...
Kiedy przychodzą do mnie rodzice z dzieckiem po poradę często narzekają na babcie i dziadków, że lubią dawać dzieciom słodycze. Nawet jeśli rodzice wiedzą, że jest problem z wagą i starają się kontrolować swoją pociechę, to dziadkowie chowają batoniki i dają dziecku kiedy mama nie widzi. Albo kiedy dziecko siedzi na e-lekcjach to podsuwają mu czipsy, ciasteczka, żeby nie było głodne... Lepiej gdyby dziadkowie zabierali dzieci do zoo lub na spacer, a nie zapychali kaloriami. Zawsze powtarzam rodzicom, że podczas diety, należy edukować również dziadków.
Wiele badań mówi o tym, że za problemy z wagą w 30% odpowiada genetyka, a w 70% nawyki i środowisko, w którym żyjemy.
Warto robić diety rodzinne, bo jeśli dziecko będzie widziało, że rodzice jedzą słodycze, a ono nie może, to poczuje się gorzej i szybciej się podda. Są badania, które wskazują na to, że jeśli rodzice są szczupli to dziecko ma 10% szans, że będzie miało problemy z wagą. Ale jeśli rodzice są otyli to prawdopodobieństwo to rośnie do kilkudziesięciu procent. Niestety 80% dzieci, które ma problemy z wagą będzie w przyszłości otyłymi dorosłymi.
Większość tego, co jedzą dzieci to właśnie to, co podają im rodzice.
Dokładnie tak, małe dzieci nie chodzą przecież same na zakupy. Dieta nie jest niczym prostym, dlatego warto uczyć ich od najmłodszych lat, co jest zdrowe, a co nie. Pamiętajmy, że jedzenie na mieście oraz spożywanie gotowych posiłków również nie jest zdrowe. Lepiej samemu zrobić np. spaghetti od podstaw, wtedy wiemy, co jemy i łatwiej nam kontrolować kalorie. Ciężko zrezygnować całkowicie ze słodyczy, dlatego można ustalić np. jeden dzień, kiedy dziecko może zjeść kawałek czekolady lub ulubiony deser.
Niestety otyłość i nadwaga to nie tylko problemy z sylwetką, ale przede wszystkim sprawcy wielu chorób.
Sylwetka to jedynie sprawa estetyczna, trzeba uświadamiać dzieci, że jest wiele chorób dietozależnych np. cukrzyca, insulinoodporność, nadciśnienie, problemy z układami krążenia i ruchu. Do tego dochodzą bulimie, anoreksje, maleje też wydolność, a to oznacza słabszą kondycję. Jeśli nie zadbamy o odpowiednią masę ciała, prędzej czy później te choroby na pewno się pojawią. Często problemy z nadwagą przekładają się na psychikę, dziecko jest gorzej traktowane przez rówieśników, robi się naprawdę poważnie...
Jak zatem wprowadzić zdrowe jedzenie do diety dziecka i rodziny?
Zmiany powinny być wprowadzane stopniowo, etapami. Warto angażować dziecko przy przygotowywaniu posiłku np. poprosić, żeby coś pokroiło lub nakryło do stołu. Należy spożywać dużo warzyw. Zamiast soków czy kolorowych napojów warto sięgnąć po wodę, można do niej dodać plasterek cytryny lub pomarańczy. Dieta nie musi być nudna, wybór produktów jest naprawdę ogromny.
A co z ruchem? Teraz dzieci większość czasu spędzają wpatrzone w komputery i smartfony...
Kiedy przedstawiam klientom plan żywieniowy, ustalamy sobie zakres aktywności fizycznej. Dzieciom polecam rower, rolki, zabawy na placu zabaw - cokolwiek, żeby tylko wyszły z domu. Bardzo dobre są również spacery, jeśli będziemy chodzić nieco szybciej niż zwykle, to także pomoże nam osiągnąć wymarzone efekty.
Konkurs!
Do wygrania wizyta u Nikoli Gryc, która dokona m.in. analizy sposobu odżywiania oraz ułoży jadłospis dla jednego dziecka. Wyślijcie nam przepis na Wasze ulubione śniadanie (opis plus zdjęcie). Pani Nikola wybierze jej zdaniem najlepszą recepturę. Na propozycje czekamy do czwartku, 18 czerwca, do godziny 15.00. Możecie je wysłać na maila [email protected] lub w wiadomości prywatnej na Facebooka.
Komentarze