Pozew za pytanie podczas debaty. W tle brutalna kampania w sieci
Podczas prowadzonej przez Radio Opole debaty wyborczej w Strzelcach Opolskich, możliwość zadawania pytań kandydatom na burmistrzów mieli zgromadzeni na widowni Strzeleckiego Ośrodka Kultury. Pytanie Janowi Wróblewskiemu, kandydatowi Koalicji Obywatelskiej, zadał Adrian Mocek z komitetu Działamy.
- Jak kandydat Wróblewski odniesie się do faktu, że hejt na stronie Spotted Strzelce Opolskie prowadzą kandydaci z Koalicji Obywatelskiej, popierający szanownego kandydata, chociażby kandydat Edward Popów? - zapytał.
- Wydaje mi się, że powinniśmy sobie zdefiniować pojęcie hejtu - odpowiedział Jan Wróblewski. - Jeżeli ktoś zabiera głos w dyskusji, który jest pewną negacją czy niezgodą ze zdaniem poprzednika, to jest to hejt?
W rozmowie ze „Strzelcem” Adrian Mocek tłumaczy, że pytanie zadał z racji tego, iż obserwuje w internecie „mnóstwo hejtu i niewłaściwych komentarzy ze strony kandydatów Koalicji Obywatelskiej na radnych”.
- Byłem ciekaw, jak kandydat na burmistrza odniesie się do tego, że kandydaci na radnych, którzy go popierają, uprawiają w internecie hejt. Stanąłem w obronie ludzi, którzy wielokrotnie byli obrażani - tłumaczy Adrian Mocek.
Wskazuje, że wymienił z nazwiska akurat Edwarda Popowa, ponieważ ten był - jego zdaniem - autorem największej liczby niewłaściwych internetowych komentarzy kierowanych pod adresem kandydatów, którzy nie reprezentują KO.
Pozew za pytanie podczas debaty w Strzelcach Opolskich
W efekcie tego pytania, Edward Popów wytoczył Adrianowi Mockowi proces w trybie wyborczym o naruszenie dóbr osobistych. Sąd jednak oddalił jego wniosek.
- Absolutnie nie spodziewałem się tego pozwu i uważam go za absurdalny – komentuje Adrian Mocek. - Na szczęście sąd go oddalił. Zresztą wszystkie internetowe wypowiedzi, które według mnie wyczerpują znamiona mowy nienawiści, mam udokumentowane w postaci screenów i przedstawiłem je w sądzie.
Zwróciliśmy się do Edwarda Popowa z prośbą o wypowiedź. Ten jednak nie chce komentować sytuacji. Poinformował jedynie o złożeniu apelacji.
„Poczekajmy do prawomocnego postanowienia sądu, ponieważ orzeczenie jest nieprawomocne, apelacja w toku” - napisał w odpowiedzi.
W tle sporu Mocek-Popów jest wyjątkowo zacięta kampania wyborcza, toczona zarówno w przestrzeni miejskiej, jak i w internecie. Nie brakuje w niej komentarzy i wpisów godzących w dobre imię kandydatów wywodzących się z ugrupowań innych niż KO. Te publikowane są często z fejkowych lub anonimowych kont na Facebooku.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze