- Wynika to z tego, że sytuacja finansowa samorządu jest niepewna. Jak większość gmin wszędzie szukamy pieniędzy, bo straty w budżecie będą duże. Burmistrzowie do końca wahali się, czy na pewno budżet obywatelski jest tą rzeczą, z której należy zrezygnować. Realizacją zwycięskich zadań w większości zajmują się lokalne firmy. Pojawiła się wątpliwość, czy odbieranie im zleceń w i tak już trudnej sytuacji, jest konieczne. Ale szukamy oszczędności i z czegoś musimy zrezygnować - mówi Małgorzata Kornaga ze strzeleckiego urzędu.
Strzelecki Budżet Obywatelski co roku cieszy się sporym zainteresowaniem ze strony mieszkańców gminy. Nie tylko mają oni pomysły na to, jaką inwestycję przeprowadzić w swojej okolicy, ale też są zmotywowani i robią wszystko, żeby zdobyć jak największą liczbę punktów. Jedna edycja Strzeleckiego Budżetu Obywatelskiego to dla gminy około 300 000 zł, dlatego w tym roku nie będzie naboru i głosowania. Mieszkańcy, którzy chcieli wziąć udział w SBO i mieli już pomysły na to, co można by zrobić, muszą odłożyć je do szuflady.
Komentarze