Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 listopada 2024 08:08
Reklama GZMK Czad

Kotły na biomasę są ekologiczne i skuteczne

Rozmowa z Markiem Kowalskim, doradcą techniczno-handlowym z krakowskiej firmy Energetyczny Projekt.
Kotły na biomasę są ekologiczne i skuteczne

Autor: fot. freepik.com

Krzysztof Ogiolda: Gdyby wierzyć temu, co pokazuje ruch w internecie, obserwujemy lekki spadek zainteresowania pompami ciepła, za to tworzy się swoista moda na kotły na biomasę.

Marek Kowalski: Potwierdzam, że na rynku odczuwalny jest powrót do zainteresowania kotłami na biomasę. Ma na to wpływ także to, że kotły te objęte są dotacją w ramach programu Czyste Powietrze. Refundowane są dwie technologie. Dotację można otrzymać na kotły na pellet oraz na kotły zgazowujące drewno.

– Proszę na początek przypomnieć, co to jest biomasa?

– Jest to materiał energetyczny, który powstaje z odnawialnych zasobów, także z odpadowych produktów roślinnych i zwierzęcych. Kotły na biomasę stosuje się także w zakładach przemysłowych i dużych gospodarstwach rolnych, ale my będziemy rozmawiać o kotłach używanych przede wszystkim w budynkach jednorodzinnych. Spala się w nich produkty naturalne powstające z odpadów podczas prac leśnych i wytworzone w przemyśle przetwórstwa drewna – w tartakach, papierniach, fabrykach mebli itp. Najczęściej mają one formę pelletu, czyli sprasowanych drewnianych granulek.

– Dlaczego warto biomasą ogrzewać nasze mieszkania?

– Po pierwsze dlatego, że mamy jej w Polsce pod dostatkiem, nie trzeba jej sprowadzać. Producentów pelletu w kraju przybywa. Po drugie, jest to źródło w pełni ekologiczne, bo powstaje – jak już wspomnieliśmy – z odnawialnych zasobów.

– Biomasą może być nie tylko drewno, także ziarno…

– Jak pokazuje praktyka, w sezonie grzewczym używany był także owies, na rynku spotykamy producentów sprzedających pellet, którym są ziarna fasoli. Ja jednak rekomendowałbym wykorzystywanie pelletu klasy A1 od sprawdzonych producentów.

– Przypomnijmy na jakie dofinansowanie z Programu Czyste powietrze klient może liczyć?

– Gdy wybierzemy kocioł na pellet o podwyższonym standardzie, w podstawowym poziomie dofinansowania możemy liczyć na zwrot poniesionych kosztów netto w wysokości 45 procent. W podwyższonym progu jest to już 70 procent, natomiast w najwyższym możemy uzyskać 100 procent dofinansowania. Kwotowo jest to odpowiednio 9.100, 14.300 i 20.400 zł. Kocioł zgazowujący drewno o podwyższonym standardzie dofinansowaniem różni się tylko na podstawowym poziomie. Zamiast 9100 zł – otrzymamy do 9000 zł zwrotu poniesionych kosztów. Im niższy poziom dochodów beneficjenta, tym wyższy poziom dotacji. Na kwotę maksymalną mogą liczyć osoby, które obejmuje trzeci próg dochodowy. Dochód na osobę w ich rodzinie nie przekracza miesięcznie 1090 zł netto w gospodarstwie wieloosobowym lub 1526 zł w gospodarstwie jednoosobowym.

– A potem wyrzucamy stary kopciuch i wstawiamy w jego miejsce nowy kocioł?

– To tak prosto nie działa. Wymieniając źródło ciepła, w praktyce powinniśmy myśleć o modernizacji całej kotłowni, o dostosowaniu całego systemu grzewczego. Składa się na to przewód kominowy ze stalowym wkładem, instalacja nawiewna i wywiewna itd., bo kotły na biomasę do spalania potrzebują powietrza, tlenu. Przy starym kopciuchu, kiedy pojawiają się kłopoty z paleniem, ludzie otwierają okno albo drzwi kotłowni. Przy modernizacji kotłowni z wykorzystaniem dotacji pomieszczenie musi spełniać obowiązujące normy. Wymagane parametry potwierdzić musi mistrz kominiarski, analogicznie jak w nowych budynkach oddawanych do użytku.

– Kocioł na biomasę nie tylko ogrzewa budynek, ale także podgrzewa ciepłą wodę użytkową.

– I to się opłaca bardziej niż podgrzewanie wody drogą energią elektryczną. Ale to oznacza również, że bojlery i zasobniki na wodę też trzeba zwykle wymienić na nowe, z odpowiednią wężownicą. Ale to się – powtarzam – opłaci. Generalnie koszt ogrzewania pelletem jest trzykrotnie niższy od ogrzewania elektrycznego.

– Oferta różnych kotłów na biomasę jest bardzo szeroka i zróżnicowana cenowo. Można znaleźć ofertę kotła za osiem tysięcy złotych, ale znajdziemy też takie za kilkanaście, a nawet sześćdziesiąt tysięcy.

– I one wszystkie będą działać dobrze. Mechanizm jest taki sam jak przy nabywaniu samochodu. Można kupić nowe auto za 120 tysięcy i można za milion dwieście tysięcy. Obydwoma można dobrze i bezpiecznie jeździć. Żeby wybrać kocioł właściwie, trzeba przygotować projekt zgodnie ze sztuką, zapoznać się z istniejącą instalacją, wybrać właściwą technologię do konkretnego domu i oczekiwań właściciela, odpowiednio dobierając moc urządzenia, uwzględniając zapotrzebowanie cieplne budynku. Dom domowi nierówny. Najbezpieczniej skorzystać z usług wyspecjalizowanej firmy, która całość zaprojektuje i wykona. Weźmie odpowiedzialność za wszystkie prace i za rozliczenie dotacji. To jest dla klientów najbardziej komfortowe rozwiązanie. Przy czym gwarantem wysokiej jakości i sprawności jest, by kotły, które wybieramy, miały piątą klasę sprawności i certyfikat Ecodesign.

– Ile jest prawdy w tym, co można przeczytać na stronach wielu producentów kotłów, że jest to sprzęt bezobsługowy?

– Aż tak dobrze nie jest. Ale jedną z przyczyn popularności kotłów pelletowych jest ich minimalna obsługowość. Są to urządzenia zautomatyzowane, wysokiej klasy. Ich obsługa ogranicza się do dwóch rzeczy: Trzeba zapewnić, by w zasobniku kotła znajdował się pellet, czyli aby paliwo było dostępne, a także należy cyklicznie pozbywać się popiołu. Kiedy zasypiemy kocioł pelletem, on sam zadba o zapewnienie nam komfortu termicznego. Sam zapala pellet zapalarką elektryczną, kontroluje temperaturę spalania, zasilanie w ciepłą wodę. Jeśli jest taka potrzeba, potrafi sam się wygasić i powtórnie sam się zapali.

– Na jak długo taki zasobnik na pellet wystarcza?

– Zależy od temperatury zewnętrznej i od zapotrzebowania mieszkańców budynku na ciepło, wreszcie od wielkości zasobnika. Kocioł może być wyposażony w dodatkowy zasobnik o różnych pojemnościach w zależności o modelu i producenta. Na kilka dni pełny zasobnik powinien wystarczyć.

– A produkcja popiołu?

– Jest minimalna. Wynosi ona jeden procent w stosunku do wsadu paliwa, czyli ze stu kilogramów pelletu otrzymamy kilogram popiołu.

– To potężna zaleta, bo z kopciucha popiół i niedopalony węgiel trzeba było często wynosić wiadrami.

– I nie bardzo wiadomo było, co z tym popiołem robić. Popiołu z pelletu można używać do wzbogacania gleby, traktując go jako nawóz.

– Pellet kupujemy w markecie w piętnastokilogramowych workach?

– Wiele osób tak robi. Ale taniej jest kupować pellet na tony, najlepiej bezpośrednio u producenta. Wadą tego sposobu jest konieczność magazynowania większej ilości paliwa, co wymaga dodatkowego miejsca. To jest wada w stosunku do ogrzewania gazem, prądem czy pompą ciepła.

– Trzeba mieć pomieszczenie. Jak na węgiel przy starym systemie?

– Tak, ale w tym pomieszczeniu jest czysto. Kto magazynuje węgiel, wnosi na butach brud do domu, a w czasie palenia i wynoszenia popiołu się kurzy.

– Zaletą kotła na pellet jest i to, że wysoką temperaturę można na nim uzyskać bardzo szybko.

– Kotły są zaopatrzone w sterowniki, co pozwala zaprogramować temperaturę. Jest możliwość sterowania nim przez internet, z wykorzystaniem telefonu komórkowego. To są naprawdę urządzenia wysoko zautomatyzowane i nowoczesne.

– Jaka jest sprawność tych urządzeń?

– Bardzo wysoka. Przekracza dziewięćdziesiąt procent. Dla porównania – sprawność typowego kopciucha zwykle nie osiągała pięćdziesięciu procent. Efektem tej wysokiej sprawności, efektywności spalania paliwa jest jego oszczędność, a także niska emisja zanieczyszczeń. Pellet spala się w wysokiej temperaturze, około 800-900 stopni przy dużej ilości powietrza. Paliwo podawane jest dawkami, w zależności od zapotrzebowania na energię. To, że wsypujemy 50 lub 100 kilogramów paliwa, nie oznacza, że tyle się go pali jednocześnie. Paliwo z zasobnika podawane jest do komory spalania w bardzo małych porcjach. Spala się go tylko tyle, ile w danym momencie potrzeba. Kocioł sam „decyduje”, ile pelletu w tym momencie jest potrzebne. Podaje go z zasobnika przez tzw. ślimak.

– Na czym polega zgazowywanie drewna?

– Paliwem jest drewno, a więc znowu źródło samoodnawialne.

– To jest drewno w kawałkach?

– Można także zgazowywać zrębki, trociny, brykiet itd. Sposób działania kotła zgazowującego jest stosunkowo prosty. Po zapaleniu drewna w górnej, załadunkowej komorze pieca, dzięki uzyskanemu żarowi, drewno podlega zgazowywaniu przy ograniczonym dostępie tlenu. Uwalniane są substancje lotne. Powstaje gaz drzewny, który następnie przechodzi do dolnej komory i tam ten gaz jest spalany. Istotą tego procesu jest zamiana paliwa stałego – takim jest drewno – na paliwo gazowe. Ten gaz składa się głównie z wodoru, tlenku węgla oraz metanu. Temperatura spalania gazu wynosi około 1000-1300 stopni. Jest więc bardzo wysoka.

– Sama technologia nie jest chyba nowa. Przypominam sobie z lektury książek o II wojnie światowej, że Niemcy, próbując zaradzić brakom benzyny, używali samochodów na gaz drzewny, czyli Holzgas.

– To prawda, technologia ta była używana już w latach 40. XX wieku. Ale urządzenia mocno się zmieniły. Są bardziej efektywne.

– Jak – w największym uproszczeniu – obsługujemy taki kocioł?

– Napełniamy go drewnem, podpalamy i zamykamy. Na tym nasza obsługa się zasadniczo kończy. Kontrolę nad procesem spalania sprawuje sterownik i inne urządzenia, m. in. laddomat, czyli system pomp i zaworów czuwający nad bezpieczeństwem kotła i przepływami wody. My nie kontrolujemy procesu spalania. W kotłach pelletowych, jak mówiliśmy wyżej, paliwo podawane jest porcjami. Kocioł zgazowujący wytwarza więcej energii niż w tej samej jednostce czasu potrzebujemy. Więc część energii, którą ten kocioł wytwarza, jest przeznaczana na podgrzewanie wody użytkowej i na ogrzewanie naszego domu, natomiast niewykorzystana nadwyżka energii wędruje do bufora. W nim podgrzewana jest woda, która zostanie wykorzystana w późniejszym czasie. Wtedy, gdy kocioł już przestanie działać, bo wypali zapas paliwa i wygasi się.

– Będziemy mieć w domu zimno przez jakiś czas?

– Właśnie nie, bo system ogrzewania w dalszym ciągu będzie działał, a energia zgromadzona w buforze ciepła zostanie rozprowadzona przez pompy obiegowe w naszym centralnym ogrzewaniu.

– Czym w praktyce są bufory?

– To są izolowane zbiorniki o pojemności w okolicach tysiąca litrów. Ta pojemność może być także większa – 2-3 tysiące litrów. Zależy ona od mocy kotła. Trzeba pamiętać, że bufor jest koniecznością. Musimy więc w kotłowni zarezerwować miejsce na jego zainstalowanie.

– W stosunku do przeciętnej instalacji centralnego ogrzewania w domu już tysiąc litrów to jest bardzo dużo.

– Więc dobrze zaprojektowany system ogrzewania, zbudowany w oparciu o kocioł zgazowujący drewno, zapewnia nam komfort cieplny przez dobę. To oznacza, że raz na dzień będziemy musieli znaleźć czas, by w kotle rozpalić. To zaangażowanie powinno nam zabrać nie więcej niż 15 minut dziennie. Tyle potrzeba, aby wrzucić drewno i zapalić. Należy także pozbyć się popiołu. Zwracam uwagę, że wymogi dotyczące kotłowni są wyższe, niż w przypadku pieców pelletowych. Potrzebna jest większa przestrzeń ze względu na wspomniany bufor. W tej kotłowni także potrzebna będzie instalacja nawiewna i wywiewna, a ponadto należy zadbać o kanalizację, czyli system odwodnienia. W przypadku zaniku energii elektrycznej przestają działać pompy obiegowe. A w kotle się pali. Wtedy włącza się system automatycznego chłodzenia kotła. Potrzebną do tego wodę należy gdzieś odprowadzić. Zaletą tych kotłów jest to, że w ciągu doby temperatura w domu nie faluje. Utrzymuje się na stałym poziomie. Użytkownik ma gwarantowany komfort cieplny na poziomie, który mu odpowiada.

– Jakim klientom polecałby pan kocioł na zgazowane drewno najbardziej?

– Ze względu na sprawność tych urządzeń – wszystkim, bo przekracza ona, jak w piecach na pellet, 90 procent. A ze względu na paliwo, najbardziej tym użytkownikom, którzy mają dostęp do drewna lub jego odpadów, albo posiadają własny las. Nie będą oni ponosić zbyt dużych kosztów na zakup tego opału. Trudnością, a nawet wadą tego systemu jest konieczność magazynowania drewna. Jego wilgotność powinna być niższa niż 20 procent. Osiąga ją po około dwóch sezonach. Więc jeśli kupimy i połupiemy świeże drewno, a potem złożymy je w drewutni, to ono dopiero po kolejnych dwóch latach osiągnie wilgotność zbliżoną do 20 procent. Nie każdy ma tak dużą działkę, by tyle drewna magazynować. Jeśli kupimy drewno u leśniczego, musimy dołożyć własną pracę na jego przygotowanie do pieca. Ale cena jest zaletą. Drewno należy dzisiaj do najtańszych źródeł ciepła.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

T
Do antylolo 26.09.2024 16:17
Aaaaa to teraz mówienie jak jest to prowokacja?
J
Antylolo 19.09.2024 17:29
Lolo! Czy Ty w każdym działaniu widzisz rękę "niemieckiego rewizjonisty " i "rewanżysty?Wyluzuj i nie prowokuj...
ReklamaHeimat
ReklamaHelios
ReklamaOptyk Ptak 1197
słabe opady śniegu

Temperatura: 0°C Miasto: Strzelce Opolskie

Ciśnienie: 1001 hPa
Wiatr: 16 km/h

Reklama
Ostatnie komentarze
J Autor komentarza: JanTreść komentarza: Ten budynek do remontu.To przecież stęchlizna,smród i grzyb.Nadaje się tylko do zburzenia i na to miejsce zrobić skrawek zieleni z dużym rowerem jako symbol przesiadkowe,bo z pociągu na autobus nikt się tam nie będzie przesiadałData dodania komentarza: 17.11.2024, 13:49Źródło komentarza: Przy nowych peronach straszy rudera. Remontu na razie nie będzie J Autor komentarza: JanTreść komentarza: Jeżeli ten most nie spełnia norm bezpieczeństwa,to most w Fosowskiem nad rzeką małapanwią na ulicy Arki Bożka powinien być dawno zamknięty.Tam nie ma żadnego chodnika,a piesi i rowerzyści jakoś się radzą.Kiedy tam jest zaplanowany nowy most spełniający normy bezpieczeństwa? Wtedy kiedy dojdzie do wypadku?Data dodania komentarza: 10.11.2024, 19:45Źródło komentarza: Most w Kolonowskiem zostanie wyremontowany. Będzie bezpieczniej M Autor komentarza: Magda PTreść komentarza: Bardzo ciekawy wywiad, cenne i holistyczne spojrzenie na zdrowie psychiczne na przestrzeni lat. Dziękuję. Jeśli chodzi o uzależnienia behawioralne myślę że warto też wspomnieć o pracoholizmie - niestety wciąż społecznie gratyfikowanym i wzmacnianym. Czytałam że czas pracy Polaków średnio na tydzień ciągle się wydłuża i jest dłuższy niż w innych krajach UE.Data dodania komentarza: 27.10.2024, 13:40Źródło komentarza: Najważniejsze to uczyć się zarządzać swoim czasem i życiem J Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: A w Fosowskiem ulica Arki Bożka do ulicy Opolskiej jest bez chodnika i spełnia normy bezpieczeństwa? Ale to Fosowskie,liczy się tylko bezpieczeństwo A w Fosowskiem ulica Arki Bożka do ulicy Opolskiej jest bez chodnika i spełnia normy bezpieczeństwa? Ale to Fosowskie,obojętnie,liczy się bezpieczeństwo mieszkańców kolonowskiego.Data dodania komentarza: 13.10.2024, 11:50Źródło komentarza: Most w Kolonowskiem zostanie wyremontowany. Będzie bezpieczniej P Autor komentarza: QuarcTreść komentarza: Merytoryczny bzdet, a autor mógłby sprawdzić o czym pisze zanim napisze: "Wody opadowe nie są już ściekami. Zgodnie z art. 16 pkt 69 Prawa wodnego wody opadowe i roztopowe stanowią wody będące skutkiem opadów atmosferycznych"Data dodania komentarza: 6.10.2024, 09:32Źródło komentarza: Mieszkańcy gminy Kolonowskie mogą spodziewać się kontroli, a potem kar do 10 tys. zł A Autor komentarza: GeorgTreść komentarza: Jak długo żyje nigdy nie widziałem żeby ktoś z LP sprzątał las. Zawsze jakieś organizacje zwolywane przez ludzi dobrej woli bo juz nie moga patrzeć na syf i dzieci na sprzątaniu świata więc i tak to posprzątają prędzej czy później. :)Data dodania komentarza: 30.09.2024, 06:54Źródło komentarza: Wykopane doły i śmieci w lesie. Grożą za to surowe kary
Reklama