Barkowicz, który go wpuścił, od razu przydzielił mu osobny pokój, więc mężczyzna był odizolowany od pozostałych mieszkańców domu. Bezdomny prawdopodobnie kilka lat temu mieszkał w Barce, ale wyjechał za pracą.
Jak opowiada nam Maria Feliniak, prezes zarządu Stowarzyszenia Pomocy Wzajemnej Barka, kiedy dostała informację o mężczyźnie, szybko zadzwoniła na policję, żeby dowiedzieć się, co dalej robić. Dyżurny skierował ją do sanepidu, tam od razu odebrano telefon i przekierowano ją do kierowniczki. O sytuacji zostało poinformowane też Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego.
- To oni wyznaczyli miejsce kwarantanny dla mężczyzny w Suchym Borze (powiat opolski). Komendant policji wyraził zgodę, żeby mężczyznę przetransportować tam radiowozem z zachowaniem wszystkich zasad bezpieczeństwa - mówi Anna Kutynia ze strzeleckiej policji.
- Jesteśmy bardzo wdzięczni policji i sanepidowi, że tak sprawnie udało się wszystko załatwić i nasi mieszkańcy są bezpieczni - mówi Maria Feliniak.
Komentarze