- We wrześniu, wysyłając dziecko do przedszkola po przerwie wakacyjnej, dowiedziałam się, że dzieci muszą jeść obiady. Moje nie je ich wcale albo je bardzo mało. Taki przymus zniechęca do chodzenia do przedszkola, a dodatkowo marnuje się jedzenie. Wcześniej każdy brał ze sobą drugie śniadanie i nie było takiego problemu. Dlaczego teraz to zmieniono i wprowadzono taki obowiązek? - zastanawia się.
Burmistrz Hubert Ibrom odpiera, że gmina chce tworzyć dzieciom jak najlepsze warunki przebywania w przedszkolu.
- Prowadzimy remonty placówek, organizujemy różne zajęcia, wydłużyliśmy godziny otwarcia przedszkoli w Sieroniowicach i Zimnej Wódce. Zapewniamy miejsce w placówkach wszystkim dzieciom z naszej gminy. Wprowadziliśmy zdrowe śniadania, dlatego teraz postanowiliśmy zadbać również o obiady, zwłaszcza że pojawiały się sygnały, że ich brakuje, starając się tym samym zapewnić kompleksową opiekę - mówi.
- Koszt jednego obiadu wynosi 4 zł, a zdrowego śniadania 2 zł. Posiłki opiniowane są przez intendenta i w większości przygotowywane są przez naszych pracowników. Myślimy, że to dobre rozwiązanie, ponieważ wszystkie dzieci jedzą to samo i nie ma podziałów. Jeżeli jednak zdecydowana większość będzie przeciwna obiadom, możemy rozważyć ich wycofanie - dodaje.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze