Balbinka była wesołą chmurką beztrosko wędrującą sobie po świecie. Pewnego wieczoru, zmęczona podróżą zatrzymała się nad małym miasteczkiem o nazwie Klockowo i zasnęła. Obudził ją brzydki zapach i męczący kaszel. Balbinka zobaczyła fabryki z ogromnymi kominami, z których wydobywał się czarny, śmierdzący dym. Chmurka zaczęła bardzo źle się czuć.
- Muszę stąd uciec! - pomyślała.
Było już jednak za późno. Biedna tak się rozchorowała, że nie miała sił, by dalej podróżować.
- Nigdy się ode mnie nie uwolnisz ha, ha, ha... Sprawię, że nie będziesz miała sił i na zawsze tu ze mną zostaniesz - złowieszczo śmiał się dym.
- Co ja teraz zrobię? Kto mi pomoże? Jestem taka samotna. Tęsknię za moimi przyjaciółmi - płakała zrozpaczona Balbinka.
Z powodu płaczu chmurki w miasteczku ciągle padał deszcz. Dzień po dniu jego mieszkańcy również zaczęli coraz bardziej się smucić. Złościli się też na chmurkę za to, że ciągle płakała, a oni z powodu deszczu nie mogli bawić się na zewnątrz. Zrezygnowany pan burmistrz postanowił poprosić o pomoc pana Kleksa. Ten wsiadł do swojego latającego koszyka i poleciał do chmurki, by zapytać, co się stało. Balbinka opowiedziała o swoich dolegliwościach i wielkim smutku. Mądry pan Kleks szybko zaczął przeszukiwać swoje magiczne kieszenie. Wyjął z nich kilka owoców, kilka warzyw i stworzył z nich magiczną pastylkę, którą podał chmurce. Ta od razu lepiej się poczuła. Niestety kaszel nie minął. Wtedy pan Kleks zrozumiał, że to czarny dym jest powodem kaszlu Balbinki. Natychmiast zajrzał do swojej magicznej księgi i znalazł zaklęcie, które mogłoby rozwiązać problem.
- Czarny dymie, czarny dymie, już nie widzę cię w kominie - krzyknął pan Kleks, wsypując jednocześnie do kominów magiczny pył, lecz dym ani drgnął. Okazało się, że zaklęcie wypowiedziane w pojedynkę jest za słabe. Pan Kleks postanowił więc zebrać wszystkich mieszkańców Klockowa, by razem z nimi wypowiedzieć magiczne słowa. Udało się. Magiczny pył rozgonił czarne kłęby dymu. Aby całkowicie oczyścić powietrze, pan Kleks zwołał wszystkich uczniów swojej akademii. Ich zadaniem było pomagać mieszkańcom w sadzeniu nowych drzew. Dzięki temu Balbinka całkowicie wyzdrowiała i wróciła do swoich przyjaciół. Pan Kleks zaś pouczył mieszkańców Klockowa, by od tej pory dbali o powietrze, bo czarny dym tylko czekał na okazję, by znów zatruć ich życie.
Komentarze