Piłkarki Plonu Błotnica Strzelecka zremisowały z AZS-em Uniwersytetu Śląskiego 2:2 w ostatniej kolejce spotkań w 1. lidze futsalu kobiet. Nasze zawodniczki na początku musiały odrabiać straty, a w drugiej połowie udało im się wyjść na prowadzenie. Niestety niedługo przed końcowym gwizdkiem katowiczanki zdołały wyrównać.
Pierwsza bramka padła już w 3. minucie po szybkiej akcji przyjezdnych, a na listę strzelczyń wpisała się Agnieszka Chwastek. Stracony gol podziałał na nasze zawodniczki motywująco, bowiem kilka następnych minut należało do nich. Dwie dobre sytuacje miała Magdalena Truszczak, groźne strzały oddały Natalia Sypniewska oraz Izabela Frąckowiak. Kolejną groźną akcję katowiczanki przeprowadziły dopiero w 12. minucie, gdy Daria Latka uderzyła z dystansu, a Wiktoria Berdys przepuściła piłkę, czym zaskoczyła piłkarki Plonu. Remis przyszedł dwie minuty później, gdy podanie Natalii Sypniewskiej wykorzystała Izabela Jaklowska (1:1). Jeszcze przed przerwą dwie okazje z dystansu miała Zuzanna Seńkow, jednak najpierw obroniła to Zuzanna Struczewska, a potem nasze piłkarki wybiły piłkę za linię.
W przerwie nastąpiła zmiana w bramce Plonu, Zuzannę Struczewską zastąpiła Aleksandra Brzezina. Początek drugiej połowy był wyrównany, dopiero w 24. minucie Nicola Wasilewska próbowała szczęścia z rzutu wolnego. Chwilę później uderzenie Natalii Sypniewskiej dobijała Magdalena Truszczak, jednak bramkarka AZS-u okazała się szybsza. Sto dwadzieścia sekund później żółtą kartkę dostała Daria Latka, która sfaulowała Simonę Wrazidło, wychodząca na czystą pozycję. Niedługo później Wiktoria Berdsys miała stuprocentową sytuację, ale jeszcze lepiej jej strzał obroniła Aleksandra Brzezina. W 31. minucie Magdalena Truszczak dała prowadzenie drużynie z Błotnicy Strzeleckiej dzięki swojej świetnej indywidualnej akcji (2:1). Potem kilka okazji miały gospodynie, jednak nie udało im się strzelić kolejnego gola, mimo że po podaniu Natalii Sypniewskiej, Izabela Jaklowska była na czystej pozycji. Trzy minuty przed końcem meczu piłkarkom z Katowic udało się doprowadzić do remisu, a bramkę na wagę jednego punktu zdobyła Joanna Kęsoń. Do samego końca obie drużyny próbowały jeszcze rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść. Najpierw Dolores Grudzień przeprowadziła indywidualną akcję, ale na jej drodze stanęła nasza bramkarka, a potem Brygida Brysiak uderzyła ponad poprzeczką.
Komentarze