Dawno, dawno temu, za siedmioma lasami, za siedmioma morzami, w ciasteczkowym zamku mieszkała księżniczka o imieniu Łakomczuszka. Codziennie jadła chipsy, batoniki, ciasteczka, cukierki i lizaki. Nie chciała jeść obiadów, ale uwielbiała frytki i hamburgery z McDonald`s. Była coraz słabsza, źle w nocy spała, nie chciała też bawić się zabawkami. Pewnego dnia zachorowała i wcale z łóżka nie potrafiła wstać. Rodzice ogłosili, że kto wyleczy ich córkę, to może ją wziąć za żonę i dostanie nagrodę – bardzo duży tort!
Przyjeżdżali do niej różni lekarze, dawali jej kolorowe napoje, kazali księżniczce dużo spać, odpoczywać, ale nic nie pomagało. Odwiedziła ją też Doktor Zosia, która zaleciła wizytę w klinice, ale Łakomczuszka się nie zgodziła na to. Aż pewnego dnia przyjechał królewicz o imieniu Owocek – wraz ze swoim smokiem Głodomorkiem. Smok zjadł wszystkie słodycze i niezdrowe rzeczy, które znalazł w królestwie i pękł mu brzuch! Królewicz przywiózł księżniczce kosz z owocami i warzywami i innymi smakołykami. Kazał księżniczce codziennie to zjadać. Ona posłuchała go i zaczęła jeść kanapki, owoce, warzywa, rosół i piła dużo wody. Po paru dniach księżniczka poczuła się lepiej, aż w końcu wyzdrowiała. A gdy miała ochotę na coś słodkiego, to królewicz zabierał ją na spacer albo na basen. Księżniczka szybko zakochała się w królewiczu. Wkrótce król wyprawił huczne wesele, na którym wszyscy tańczyli i jedli tylko zdrowe potrawy. Owocek i Łakomczuszka żyli długo, zdrowo i szczęśliwie!
Komentarze