Dziecięce oddziały pediatryczne w regionie przeżywają oblężenie. Niektóre, z powodu braku wolnych łóżek, wytrzymują planowane przyjęcia. Powodem takiej sytuacji jest wzrost zachorowalności na różnego rodzaju infekcje, w szczególności te wywołane wirusem RSV, powodującym zapalenie oskrzelików z dusznością. Jest on niebezpieczny zwłaszcza dla niemowlaków i małych dzieci. W natarciu są też adenowirusy (odpowiedzialne za choroby dróg oddechowych czy układu pokarmowego) oraz wirus grypy typu A (ten najbardziej „zjadliwy”).
- Sytuację epidemiologiczną pogarsza pogoda. Dodatnie temperatury i wilgoć sprzyjają rozprzestrzenianiu się wirusów - przyznaje dr Jarosław Mijas, ordynator oddziału dziecięcego szpitala powiatowego w Strzelcach Opolskich, konsultant wojewódzki w dziedzinie pediatrii. - Wypisy robimy na bieżąco, ale pacjentów mamy ciągle bardzo dużo. Zgłaszają się też do opieki nocnej, także z innych powiatów - przyznaje.
Na ekspansję patogenów niebagatelny wpływ ma obecny styl życia. Większość z nich szerzy się drogą kropelkową, przez bliski kontakt z osobą zakażoną lub przedmiotami zanieczyszczonymi wydzieliną z dróg oddechowych. Tymczasem zwykle bagatelizujemy pierwsze objawy choroby - zabiegani, skupieni na zawodowych obowiązkach. Rodzice posyłają dzieci „z katarem” do żłobków, przedszkoli, szkół, bo sami muszą do pracy, albo są jasełka, przedstawienie, angielski i szkoda opuszczać zajęcia...
- Jeśli to się nie zmieni, z roku na rok będzie coraz gorzej - przewiduje dr Mijas. - Jedyne, co może zahamować zwiększenie zakażeń, to profilaktyka: chorzy muszą pozostawać w domu, bezwzględnie unikać skupisk ludzkich. Wszyscy powinniśmy się szczepić - między innymi co roku przeciwko grypie, i pamiętać o częstym myciu rąk! - radzi.
W ostatnich tygodniach emocjonujemy się koronawirusem, ale zapominamy, że na świecie na powikłania pogrypowe umiera rocznie ponad dwa miliony ludzi! W styczniu w powiecie strzeleckim odnotowano już 2000 przypadków grypy i chorób grypopochodnych. Szczyt zachorowalności przed nami, zwykle przypada on na luty i początek marca.
Choć szczepionki na grypę są tanie (ok. 40 zł) i ogólnodostępne, ciągle szczepi się niewielki procent populacji - szacuje się, że w powiecie strzeleckim to ok. 3 procent.
Komentarze