Do redakcji „Strzelca” zadzwonił Czytelnik, który wybrał się na wycieczkę rowerową drogami polnymi między Jemielnicą a Barutem.
- Jadąc od Jemielnicy i skręcając już za terenem zabudowanym z drogi powiatowej przy krzyżu w prawo, można natknąć się kawałek dalej na dzikie wysypisko śmieci - powiedział. - Mam nadzieję, że coś z tym uda się zrobić, bo to degradacja środowiska - stwierdził.
Nielegalne śmietniska to poważa sprawa, dlatego niezwłocznie udaliśmy się na miejsce, by potwierdzić zgłoszenie. Zawiadomiliśmy o nim również wójta gminy Jemielnica. Wójt Marcin Wycisło nie słyszał wcześniej o takim wysypisku, ale od razu się nim zainteresował. Gdy je zobaczył, nie krył zaskoczenia...
- Zastanawiam się, kim trzeba być, żeby tak śmiecić - skomentował. - Będziemy wdzięczni za wskazanie sprawcy lub podpowiedź, która pozwoli nam go ustalić. Dziwi mnie ta sytuacja, ponieważ gmina Jemielnica ma uregulowaną gospodarkę odpadami. Mieszkańcy mogą oddać praktycznie każdą ilość odpadów komunalnych - wystawionych w kubłach lub wywiezionych na PSZOK do Szymiszowa. Mają więc możliwość pozbycia się śmieci legalnie - dodał.
Dzikie śmietnisko na środku pola bulwersuje nie tylko z powodu wyrzuconych tam odpadów. Ucierpiało przy okazji coś znacznie ważniejszego... Ktoś zniszczył remizę. W języku łowieckim remiza oznacza niewielki teren wśród pól, porośnięty krzewami lub drzewami. Inaczej zwana jest zadrzewieniem śródpolnym. To ważna dzienna albo chwilowa ostoja dla małych zwierząt futerkowych - zająców, królików czy myszy. Schronienie znajduje tu również ptactwo i owady. Jej degradacja niesie przykre konsekwencje dla przyrody.
O wymogu i potrzebie ochrony zadrzewień śródpolnych jest mowa w różnych aktach prawnych, między innymi w Ustawie o ochronie przyrody, gdzie zapisano, że „ochrona przyrody polega na zachowaniu, zrównoważonym użytkowaniu oraz odnawianiu zasobów, tworów i składników przyrody” takich między innymi jak zadrzewienia. Choć utrzymanie remiz jest pożyteczne, to w praktyce ich ochrona prawna bywa bardzo trudna.
Tymczasem naukowcy wskazują na wiele zalet takich zadrzewień: ograniczają nawet do 70% niekorzystne wysuszające działanie wiatru na rośliny uprawne; spowalniają proces topnienia śniegu zimą, co przyczynia się do pozostawienia większej ilości wody w glebie i ograniczenia jej parowania nawet do 25%; latem przy gruncie podnoszą wilgotność powietrza; jesienią przy obfitych deszczach nie pozwalają, by woda wypłukała z ziemi cenne składniki mineralne... Wielu rolników docenia te korzyści.
Warto zwrócić uwagę na podobne kępki drzew i krzewów w okolicy, po której spacerujemy lub jeździmy rowerami. To ważne enklawy zieleni. Dbajmy o nie! Dzięki naszemu Czytelnikowi, który nie przejechał obojętnie obok dzikiego śmietniska, remiza między Jemielnicą a Barutem być może odzyska swoje funkcje. Jak zapowiada wójt, gmina na pewno sprawą się zajmie...
Komentarze