W pierwszym spotkaniu strzelczanie zmierzyli się z drugą drużyną MMKS-u Kędzierzyn-Koźle i był to mecz obfitujący w emocje. W pierwszej partii goście dość szybko wypracowali trzypunktową przewagę (5:8), jednak szybko UKS-owi udało się ją odrobić, dzięki niewymuszonym błędom rywali. Potem role się odwróciły i to gospodarze popełnili błąd w ataku i przebijając piłkę, trafili w siatkę (9:12). Trzypunktowa przewaga utrzymywała się dłuższą chwilę, ale strzelczanie odrobili ją niemal całkowicie (15:16), a duża w tym zasługa błędów Kędzierzyna. Potem jednak gościom przytrafiły się dwie serie (16:20 i 18:25) i to oni ostatecznie wygrali pierwszego seta.
Druga partia była bardzo emocjonująca, a jej losy toczyły się do ostatniego punktu. Pierwsze kilka minut stało pod znakiem gry punkt za punkt (6:6), a w zagrywce bardzo dobrze spisywali się Kacper Geisler i Wojciech Tomczyk z UKS-u. Potem kędzierzynianie wyszli na trzypunktowe prowadzenie, po tym jak sędzia odgwizdał gospodarzom błąd, a ci w następnej akcji nie przyjęli zagrywki rywali (6:9). Chwilę później role się odwróciły i strzelczanie odrobili straty, a po kilku wyrównanych akcjach dzięki bardzo trudnej zagrywce i dobrej grze w ataku prowadzili 20:15. MMKS doprowadził jednak do remisu, a nasi siatkarze stracili dobre przyjęcie, co natychmiast wykorzystali rywale (22:22). Ostatecznie po punkcie bezpośrednio z zagrywki, mecz zakończył się zwycięstwem drużyny z Kędzierzyna.
Takim samym wynikiem zakończył się pojedynek z pierwszą ekipą MMKS-u. Z kolei w bezpośrednim starciu drużyn z Kędzierzyna-Koźla górą okazał się również MMKS I.
Komentarze