Jego pierwsze dzieła powstały gdy był nastolatkiem, lecz wylądowały w szufladzie. Na jakiś czas odłożył jednak pióro, sięgnął po nie ponownie, gdy syn poszedł do przedszkola i zaczęły się u niego problemy z wymową niektórych głosek. Oprócz fachowej pomocy logopedy, syn otrzymał także wsparcie ze strony taty, który zaczął pisać wierszyki nastawiane na odpowiednie głoski tak, by przy okazji ukrytych ćwiczeń językowych jednocześnie niosły ze sobą jakieś przesłanie.
Inspiracje autor czerpał z otoczenia, np. do bajki o mrówkach rudnicach inspiracją była ścieżka dydaktyczna przy naszym nadleśnictwie w Zawadzkiem, a dokładnie gablota, w której znajdował się opis mrówek rudnic i jesionu wyniosłego.
Teksty na wydaną niedawno książkę napisane zostały z osiem lat temu, nikt nie myślał o ich wydaniu, jednak znajomi pana Dawida mocno naciskali, by upublicznił naprawdę dobre dzieło. Pozostała kwestia ilustracji.
- Chcieliśmy z żoną, by książka była kolorowa. Tak jak pamiętaliśmy z dzieciństwa nasze bajeczki. Dzieci uwielbiają ilustracje w książkach, to one bardziej niż sama bajka zwracają ich uwagę. I tu zaczęły się schody - znalezienie ilustratora nie było łatwe. Osoby, do których się zwracaliśmy nie podejmowały się tego zadania, mimo iż pięknie potrafiły malować. Znalezieniem ilustratora zajęła się moja żona Jola. Po jej długich poszukiwaniach trafiliśmy do Marii Kriger-Kanownik, do Bochni. Jej piękne ilustracje nas zachwyciły i nawiązaliśmy współpracę - mówi autor.
Zawirowania losu oraz ogrom pracy spowodowały, że proces tworzenia ilustracji trwał aż dwa lata, jednak warto było czekać.
- Książka jest wydana na najlepszej jakości papierze jest bardzo kolorowa, klejona i szyta, by nie ulegała szybkiemu zniszczeniu, a kosztuje jedynie 20 zł - opowiada pan Dawid. Jest to pierwsze wydanie w życiu pisarza, który we współpracy z żoną i przyjaciółmi na własną rękę rozprowadzają dzieło.
Bajeczki nabyć można w kwiaciarni u pani Koj w Zawadzkiem, w sklepie spożywczo- przemysłowym pani Wiesiołek w Dziewkowicach, w Świecie Lodów w Zawadzkiem, klubie Nidan oraz w zakładzie fryzjerskim u Ewy i Gosi w Kolonowskiem.
Katarzyna Gajda z Sali Zabaw dla dzieci "Kuleczka", zaproponowała, by pan Dawid w ramach warsztatów poczytał dzieciom i ich rodzicom swoje bajeczki. Jest już umówione spotkanie autorskie z dziećmi z Publicznego Przedszkola w Żędowicach i w Publicznej Szkole Podstawowej Staniszcze Wielkie - Kolonowskie 3.
Komentarze