Zgodnie z uchwałami jakie radni podjęli na sesji w lutym, szkoły w Suchej i Rozmierce miały być połączone, ale wiodącą placówką miała być ta pierwsza. Dzieci ze starszych klas miałyby chodzić do Suchej, a te z młodszych do Rozmierki. Jeśli chodzi o Kalinowice to młodsze dzieci miały zostać w miejscowej szkole, ale starsze od 1 września miały uczyć się w Szymiszowie. Sprawa jest jednak w zawieszeniu, ponieważ opolski kurator oświaty wydał negatywne opinie odnośnie zmian.
W dokumentach, które przesłał do strzeleckiego magistratu wskazuje, że w szkołach są dobre warunki nauczania m.in. estetyczne pomieszczenia i odpowiednie pomoce naukowe, a lekcje wychowania fizycznego mogą odbywać się w zaadaptowanych na ten cel salach. Zdaniem kuratora bardzo ważnym argumentem podważającym zasadność proponowanych zmian jest znaczne wydłużenie drogi dzieci do szkoły. Szczególnie dotyczy to uczniów zamieszkujących Kalinowice ul. Dolna Lipa oraz Ligota Górna.
- Przekształcenia proponowane przez samorząd w gminie Strzelce Opolskie zostały zaopiniowane negatywnie, ponieważ uważam, że w tych szkołach uczy się dosyć spora liczba uczniów. Środowiska lokalne są bardzo zaangażowane w to, żeby jednak szkoła funkcjonowała w pewnym wymiarze, angażują się w różne przedsięwzięcia. Szkoły są dobrze wyposażone, dlatego uważam, że nie jest to dobry moment na dokonywanie przekształceń. Natomiast czynnik finansowy nie może być tym czynnikiem determinującym wydanie pozytywnej opinii - podkreśla Michał Siek, opolski kurator oświaty.
Gmina nie zgadza się jednak z decyzją kuratora.
- Nie wspomniał on o niekorzystnej demografii w miejscowościach, które miała objąć reorganizacja - są klasy, do których uczęszcza 2-3 uczniów, a co za tym idzie rosną koszty utrzymania małych szkół - mówi Małgorzata Kornaga z urzędu miejskiego. - Zabrakło też odniesienia co do jednej z najważniejszych intencji strzeleckich władz oświatowych, czyli argumentu, że w większych szkołach dzieci miałyby zagwarantowane lepsze warunki lokalowo-dydaktyczne. To właśnie niekorzystna demografia, chęć poprawy warunków kształcenia i duży koszt utrzymania szkół wiejskich, kierowały władzami gminy podczas opracowywania proponowanych zmian - dodaje.
Kurator podkreślił, że szkoły na wsiach są centrami kultury, a rodzice i nauczyciele protestowali przeciwko zmianom. Michał Siek wskazał również na braki formalne, czyli brak przedłożonych przez samorząd dodatkowych informacji o skutecznym powiadomieniu rodziców, a także nieskuteczne powiadomienie kuratora przez organ prowadzący.
- Nie zgadzamy się ze stanowiskiem kuratora i dlatego korzystamy z kolejnych kroków prawnych - zażalenie do Ministra Edukacji i Nauki. Naszym celem jest stworzenie jak najlepszych warunków lokalowych dla dzieci od najmłodszych lat - w żłobkach, przedszkolach i szkołach - mówi Marzenna Staroszczyk, dyrektor Gminnego Zarządu Obsługi Jednostek w Strzelcach Opolskich.
W szkołach radość?
Jak podkreśla Irena Pachołek, dyrektor Zespołu Placówek Oświatowych w Rozmierce, decyzja kuratora nie jest ostateczna, ponieważ gmina podjęła kolejne kroki i cały czas sytuacja jest w zawieszeniu.
- Cieszę się jednak, że kurator zauważył pozytywne strony funkcjonowania naszej placówki. Obecnie martwimy się jednak sytuacją lokalową w naszym budynku, gdyż przeniesione przedszkole wyłączyło z użytkowania dwie sale lekcyjne. Jeśli do szkoły wrócą wszystkie roczniki to pogorszą się warunki lokalowe... Nie potrafię cieszyć się z decyzji pana kuratora, a z niepokojem patrzę w przyszłość - mówi dyrektor ZPO.
Rodzice i uczniowie z Rozmierki są bardzo zadowoleni z decyzji opolskiego kuratora oświaty.
- W imieniu wszystkich mieszkańców składam serdeczne podziękowania panu kuratorowi. Nasza radość nie trwała jednak zbyt długo, gdyż dotarły do nas informacje, iż władze gminy dążą dalej do reorganizacji naszej szkoły - zaznacza Gabriela Radziej, przewodnicząca rady rodziców.
Czy w szkole będzie musiała zostać wprowadzona dwuzmianowość, czy wszystkie dzieci będą mogły przychodzić na lekcje rano? Jakie zmiany przejdzie budynek? Gdy dzieci wrócą do szkoły, sprawdzimy jak placówka radzi sobie z nową rzeczywistością.
Jacek Łukaszczyk, dyrektor Zespołu Placówek Oświatowych w Kalinowicach stwierdził, że cała społeczność szkolna i mieszkańcy obwodu ZPO są bardzo zadowoleni i usatysfakcjonowani tym, że kurator wydał negatywną opinię na temat reorganizacji placówki.
- Cieszymy się, że zostały wzięte pod uwagę nasze argumenty. Wszystkie starania całej społeczności szkolnej i mieszkańców, a szczególnie rodziców, nie poszły na marne - dodaje.
Jak dalej potoczy się sprawa ze szkołami? Czy dojdzie do zmian w placówkach, czy jednak zostanie wszystko po staremu? Do sprawy będziemy wracać.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze