Kilkukrotnie na naszych łamach poruszany był temat reorganizacji dwóch spółek gminnych, czyli Strzeleckich Wodociągów i Kanalizacji oraz Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych i Mieszkaniowych. Gmina zleciła zewnętrznej firmie przygotowanie raportu, który dotyczył spółek. Wnioski z niego były różne, m.in. takie, że sytuacja PUKiM wskazuje na nierentowność podstawowej działalności, tym samym wykazując potencjalne ryzyko związane z dalszym funkcjonowaniem. Ratunkiem komunalki przed możliwą upadłością jest jej przejęcie przez SWiK, który jak wskazano w raporcie, ma dużo lepszą kondycję finansową.
Od kilku miesięcy trwa procedura łączenia spółek, a w październiku Marian Waloszyński, prezes SWiK został też prezesem PUKiM.
- Jeśli chodzi o połączenie spółek to jesteśmy na ostatniej prostej, czekamy jedynie na decyzję sądu. Mamy nadzieję, że ta zapadnie w najbliższym czasie, czyli w pierwszym kwartale tego roku - mówi Marian Waloszyński. - Złożyliśmy już wszystkie dokumenty - dodaje.
Nazwa Strzeleckie Wodociągi i Kanalizacja zostanie.
- Nie zmieniamy nazwy, bo zgodnie z ustawą nie tworzymy nowej spółki, tylko przyłączamy do siebie PUKiM. Jeśli chodzi o komunalkę to jej nazwa zniknie, ale nie trzeba zmieniać żadnych umów, bo jesteśmy dysponentem nazwy PUKiM oraz zobowiązań spółki i automatycznie wszystko przechodzi na nas. Wyjątkiem jest jedynie decyzja odpadowa, która wymagała osobnego procesowania, obowiązujące przepisy są bardzo restrykcyjne. Ale wystosowaliśmy już odpowiednie pismo do marszałka województwa - mówi prezes.
PUKiM zajmuje się szeregiem działań na terenie gminy, w jego skład wchodzą zakłady takie jak m.in. terenów zielonych, higieny komunalnej czy gospodarki mieszkaniowej i remontowej. Czy po połączeniu spółek część pracowników straci pracę?
- Na razie jest za wcześnie, by wypowiadać się na ten temat. Prowadzimy gruntowną analizę spółki, dopiero po zweryfikowaniu wszystkiego i określeniu celu, będziemy podejmować decyzję, jak będzie wyglądała ostateczna struktura spółki. Pewne obszary znikną, bo to jest oczywisty efekt synergii np. będzie wspólna księgowość i kadry, ale nie jest powiedziane, że ktoś z tego powodu straci pracę - mówi Waloszyński.
Dodaje, że na ten moment PUKiM jest samowystarczalny, ale w dłuższej perspektywie jego sytuacja na pewno byłaby gorsza, więc połączenie jest konieczne.
- Głównym celem połączenia jest optymalizacja środków finansowych na poziomie gminy, w naszym przypadku dwóch gmin. To bardzo ważne, spółka nadal będzie obsługiwała Strzelce Opolskie i Jemielnicę - podkreśla prezes.
W samym SWiK na przestrzeni ostatnich trzynastu lat kilkukrotnie dochodziło do reorganizacji. Jak zaznacza prezes zmienił się sposób prowadzenia firmy, a także otoczenie, w którym funkcjonujemy, co wymusza wprowadzanie nowych rozwiązań.
Komentarze