Urządzenie powstało w 1910 roku w fabryce w Prószkowie pod Opolem, na jego zakup przed laty złożyła się cała wieś. Sikawka konna ze Staniszcz była pierwszym takim profesjonalnym wozem strażackim w gminie Kolonowskie. Gospodarze ustalali między sobą tygodniowe dyżury - jeśli doszło do pożaru, to pełniąca dyżur osoba musiała udostępnić konie, które zaprzęgano do sikawki.
Sprzęt od lat nie jest używany, ale wciąż jest sprawy. Dba o to od dwóch pokoleń rodzina Hurek. Strażacy zapewniają, że gdyby dziś podjechać sikawką pod studnię, można by nią pompować bez problemów wodę. Maszyna przez lata stała w starej drewnianej remizie OSP Staniszcze Wielkie, ale strażacy doszli do wniosku, że jeśli ma się taki skarb, nie można go ukrywać.
- Plac Targowy we wsi został pięknie urządzony, to miejsce spacerów mieszkańców, jeżdżą tędy wycieczki rowerowe, pomyśleliśmy, że przy tak ładnie urządzonym i popularnym miejscu sikawka będzie się dobrze prezentować - mówi Andrzej Czok, prezes OSP Staniszcze Wielkie. - Dzięki środkom z funduszu sołeckiego budujemy wiatę, pod którą stanie sikawka.
Elementy wiaty kupiono we wrześniu. Teraz strażacy, w reżimie sanitarnym, przygotowują elementy konstrukcji. Belki pomalowano już trzykrotnie, zalano też fundamenty. Druhowie pracują w pojedynkę, dwójkami, lub trójkami, więc przygotowania się wydłużają. W tym roku ma stanąć konstrukcja wiaty, w przyszłym pojawi się zadaszenie i podświetlona tablica informacyjna z historią urządzenia. Płot terenu przy OSP zostanie przeniesiony, tak aby odwiedzający bez problemów mogli podejść i obejrzeć sikawkę. Na mapie gminy przybędzie nowa turystyczna ciekawostka.
Komentarze