W styczniu tego roku pisaliśmy o zadaniach spółki wodnej, która zajmuje się czyszczeniem rowów melioracyjnych biegnących wzdłuż pól.
- Chciałbym wiedzieć, komu podlega spółka wodna - powiedział Czytelnik z Piotrówki, który niedawno zadzwonił do redakcji. - W artykule ze stycznia zostało podane, że gmina Jemielnica ma ok. 500 ha terenów zmeliorowanych. Biegnie na nich 70 km rowów. Większość z nich, ponad 50 km, to rowy prywatne, a ok. 20 km - to rowy komunalne, a więc należące do gminy. Które dokładnie są te komunalne? Pytałem wielu rolników i nikt nie jest w stanie mi ich wskazać. Gmina dotuje spółkę. Czy 20 tys. zł, które gmina przeznacza na czyszczenie rowów, nie powinno być wydawane tylko na rowy komunalne? Rowy prywatne należy opłacać ze składek członków spółki wodnej. Chciałbym też wiedzieć, komu podlega spółka - czy starostwu czy Wodom Polskim? Czy jest zarejestrowana jako stowarzyszenie? I czy ściągnęła już dług od rolników, którzy nie płacili składek? - pytał.
W urzędzie gminy w Jemielnicy dostępne są mapy z wykazem wszystkich rowów melioracyjnych - w tym tych, których właścicielem jest gmina.
- Na mapach te rowy oznaczone są jako odrębne działki, które posiadają własne numery - wyjaśnia Justyna Klama, kierownik Referatu Inwestycji, Rozwoju i Ochrony Środowiska. - Natomiast rowy, które biegną przez działki prywatne, są własnością prywatną. Nie posiadają osobnych numerów, lecz stanowią część parceli, na której się znajdują.
- Gmina Jemielnica ma ewidencję wszystkich rowów melioracyjnych. Kto jest nią zainteresowany, może zgłosić się do nas - na pewno udostępnimy ją do wglądu - mówi wójt Marcin Wycisło. - Dotacja, którą przekazujemy spółce wodnej, jest przeznaczona na czyszczenie wszystkich rowów, nie tylko komunalnych. W ten sposób jako samorząd staramy się wspierać prace mające docelowo zapobiegać podtopieniom, powodziom na terenach gminnych. Dotacja skierowana jest na bieżące utrzymanie terenów wodnych i urządzeń melioracyjnych - dodaje.
Spółka wodna obecnie podlega pod starostwo. Jednak, jak zauważa jej prezes Jerzy Kramarczyk, na podstawie nowelizacji przepisów prawdopodobnie od nowego roku przejdzie pod zarząd gminy.
- Spółka ma osobowość prawną, ale formalnie nie jest stowarzyszeniem. Obowiązuje ją prawo wodne, a to ma się znacząco zmienić w nowym roku - mówi prezes Kramarczyk. - Mocno liczyliśmy na to, że uda się sprzedać długi spółki, ale niestety po głębszej analizie nie znaleźliśmy zapisów prawnych, które umożliwiłyby nam takie działania. Dodatkowo wiele nieruchomości ma nieuregulowane sprawy własnościowe i nie ma z kogo ściągnąć zaległości. Wiele wskazuje na to, że na podstawie znowelizowanego prawa wodnego gmina będzie mogła nakładać na rolników kary za niewypełnianie obowiązku składkowego - dodaje.
W tym roku na terenie gminy przekopano 9 km rowów.
Komentarze