Temat dostępności aptek w nocy na terenie powiatu strzeleckiego był już poruszany wielokrotnie na naszych łamach. Kilka dni temu dostaliśmy informację od naszej Czytelniczki.
- Potrzebowałam leku w nocy. Na drzwiach apteki przy Rossmanie zobaczyłam kartkę z informacją, że starosta strzelecki w porozumieniu z wojewodą opolskim podjął decyzję o czasowym zawieszeniu dyżurów aptek, żeby ograniczyć ryzyko zakażenia się wirusem. Czy ludzie przestali chorować? Co mamy zrobić, kiedy potrzebujemy lek? - napisała kobieta. - Przecież apteki nocne i tak przyjmowały przez „okienko”, to o co chodzi? Jakie rozprzestrzenianie się koronawirusa? - dopytuje.
Na kartce wywieszonej w aptece nie ma daty wydania komunikatu. O sprawie rozmawialiśmy z Eweliną Jelito, sekretarz powiatu strzeleckiego. Jak się okazuje, jest to informacja z marca i powinna już zniknąć z aptek.
Pod koniec sierpnia starostwo po raz drugi skierowało do aptek pismo wzywające do wznowienia nocnych dyżurów zgodnie z uchwalonym na ten rok harmonogramem. Stanowisko aptekarzy jest jednak niezmienne - w nocy dyżurować nie będą. Niebawem starostwo podejmie interwencję u Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego oraz u wojewody opolskiego.
Problem z dostępnością leków w nocy nie dotyczy jedynie powiatu strzeleckiego, inne samorządy w Polsce również się z nim zmagają.
Komentarze