Tradycja wodzenia niedźwiedzia w Starym Ujeździe ma 18 lat
Niedźwiedź z wesołą gromadą po raz pierwszy przemaszerował przez Stary Ujazd w 2008 roku.
- Starsi mieszkańcy naszej wioski opowiadali, że kiedyś, jeszcze przed wojną, organizowano u nas wodzenie niedźwiedzia, więc chcieliśmy powrócić do tradycji, którą kultywowano - wspomina Sebastian Golec, sołtys Starego Ujazdu. - Bery odbywały się też w innych miejscowościach i stwierdziliśmy, że tym bardziej warto.
Tradycji nie przerwała nawet pandemia koronawirusa, która wprowadziła restrykcje i ograniczenia. Zorganizowano wtedy widowisko na świeżym powietrzu, które transmitowano w internecie.
- Chcieliśmy podtrzymać coroczny zwyczaj - mówi Sebastian Golec.
Tegoroczne wodzenie odbyło się w niedzielę, 23 lutego. Niedźwiedź w towarzystwie przebierańców, m.in. policjanta, cyganki, strażaka, księży, myśliwego czy aniołków, wędrował od domu do domu, niosąc radość oraz pomyślność. Jak co roku, nie zabrakło również skocznych przygrywek, o które zadbała miejscowa orkiestra i zaprzyjaźnieni muzycy. Każda z gospodyń musiała też zatańczyć z misiem. Bez tego się nie obeszło.
- W pochodzie uczestniczyło ponad 30 osób - podlicza sołtys Starego Ujazdu. - Bardzo cieszę się i doceniam, że są chętni, którzy chcą kontynuować tę tradycję. Dziękuję też naszym mieszkańcom, który niezmiennie przyjmują nas bardzo otwarcie, ciepło i serdecznie.
Jak dodaje sołtys, w wodzenie niedźwiedzia angażują się kolejne pokolenia.
- Niedźwiedziem w tym roku był Kamil Treffoń, a 15 lat temu, podczas trzecich berów, w tę rolę wcielił się jego ojciec. To jeden z przykładów, ale piękny i pokazujący, że łączymy pokolenia - podkreśla.
Niedźwiednicy ze Starego Ujazdu co roku zbierają datki na ważny i zazwyczaj szczytny cel.
- Pieniądze z pierwszego wodzenia przeznaczyliśmy na malowanie zakrystii w naszym kościele, a w kolejnych latach zbieraliśmy m.in. na malowanie i wymianę drzwi wejściowych w starym kościółku, drewnianą figurę Holdka (Rainholda Bodynka, młodego kleryka ze Starego Ujazdu, który wyemigrował do Japonii) i tablicę pamiątkową, wsparcie budowy kościoła w Ugandzie w Afryce czy zakup łóżek dla Ukraińców, których po wybuchu wojny w ich kraju gościliśmy w budynku naszej straży - wymienia Sebastian Golec.
Tym razem udało się zebrać niespełna 5,1 tys. zł. Pieniądze zostaną przeznaczone na stworzenie galerii zdjęć osób, które odeszły i zasłużyły się dla wsi.
- Za dwa lata 20-lecie wodzenia niedźwiedzia w Starym Ujeździe - mówi Sebastian Golec. - Na pewno uczcimy jubileusz, a już teraz zapraszamy wszystkie osoby, które przez 20 lat brały udział w wodzeniu, do wspólnej wędrówki w 2027 roku.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze