W strzeleckim parku zostanie wyciętych 570 drzew. Wśród nich buk czerwonolistny, który rośnie w okolicach zamku od ok. 300 lat. Mimo przeprowadzanych prac pielęgnacyjnych, drzewa nie da się już uratować, zaatakowały go choroby i źle wpłynęła na niego susza.
- Tego buka ratowałem 29 lat. Miał koronę o średnicy z jednej strony prawie 19 metrów, a z drugiej 25. Ludzie będą smutni, że go usuwamy, bo wszyscy go kojarzą z naszym parkiem, ale niestety musimy to zrobić. Musimy zapewniać bezpieczeństwo spacerowiczów. Mamy decyzję i zgodę na wycinkę, obecnie drzewo jest po zabiegach pielęgnacyjnych. Po 17 stycznia przystąpimy do wycinki, wykarczujemy pień i w jego miejscu pojawi się nowy buk, również czerwonolistny - wyjaśnia Józef Dworaczek z Zieleni Miejskiej.
Części mieszkańców trudno pogodzić się z wycinką drzewa, choć zdają sobie sprawę z zagrożenia, jakie obecnie stanowi dla ludzi.
- Pamiętam buka, jak był wielki i bordowo-fioletowy. Naprzeciwko były huśtawki, na które chodziłam z dziadkiem, i zawsze go podziwiałam. Dla mnie to symbol parku - napisała na naszym Facebooku pani Karolina.
- Był wielki, majestatyczny i bordowy. Piękne drzewo - dodała pani Aleksandra.
- Przykre to, ale jeżeli to drzewo ma schnąć i stwarzać zagrożenie przy głównej alejce spacerowej, to lepiej je wyciąć. A na samym zdjęciu już widać, że to drzewo już swoje przeżyło. Posadzą nowe drzewa, oby nikt nie zapomniał podlewać - napisał pan Michał.
Susza glebowa zabija drzewa
W ubiegłym roku przeprowadzono przegląd parku i okazało się, że wiele drzew jest suchych, wypróchniałych lub ma uszkodzony system korzeniowy. Miasto uzyskało od wojewódzkiego konserwatora zabytków pozwolenie na wycinkę, całość prac rozłożona jest na dwa lata.
- Mamy 60 ha parku i ok. 1 ha zostanie wycięte. Zgodnie z zaleceniami konserwatora zabytków nie musimy nasadzać drzew, których obwód był mniejszy niż 80 cm. Nowe drzewka są z bryłą korzeniową, szkółkowane trzy lata, o obwodzie nawet do 24 cm. Pod każde drzewko dajemy specjalny żel i ziemię, niektóre drzewa będziemy zaprawiać mikroryzą, bo np. po buku gleba jest wyjałowiona, a także nawozami - wymienia Józef Dworaczek. - Łącznie w parku będzie ok. 300 nowych nasadzeń, część drzewek zostanie zaadaptowana z młodych podrostów - dodaje.
Główną przyczyną wycinki jest susza glebowa. Brakuje deszczu i śniegu, obniża się poziom wód w zbiornikach, często wieje silny wiatr.
- Kolejne drzewa, które znacznie ucierpiały na skutek zmieniającego się klimatu, zlokalizowano w rejonie parku leśnego, parku Rybaczówka oraz dawnego cmentarza przy ul. Marka Prawego. Podjęto też decyzję o wycince 89 drzew w rejonie ul. Sosnowej - mówi Małgorzata Kornaga z urzędu miejskiego. - Na ten rok zarezerwowano na ten cel w budżecie gminy Strzelce Opolskie kolejnych 240 tys. zł. Wycinkom towarzyszą nasadzenia zastępcze, na które miasto przeznaczy 106 tys. zł. Wśród drzew nasadzanych znajdą się głównie odmiany, które lepiej znoszą suszę - dodaje.
Od 2017 roku w gminie działa program „Drzewo rodzinne”, dzięki niemu każdy może mieć w parku swoje drzewko. Wystarczy zgłosić się do urzędu miejskiego z odpowiednim wnioskiem, a pracownicy magistratu wyznaczą miejsce i gatunek drzewa, które możemy posadzić.
Komentarze