Ochrona danych osobowych w głównej mierze opiera się na fundamentalnym prawie do prywatności każdego człowieka. To my decydujemy, jakie informacje o sobie udostępnić innym podmiotom oraz w jaki sposób będą one wykorzystywane. Warto zachować kontrolę i ograniczyć ingerencję innych osób w nasze życie. A jak się to ma do dzieci?
Dziecko jak każdy dorosły ma prawo do prywatności i ochrony dóbr osobistych. Jednak nie zawsze wie, jak nimi zarządzać. W dobie nowych technologii i wszechobecnego internetu narażone jest na wiele niebezpieczeństw i zagrożeń.
Jak czytamy na stronie Urzędu Ochrony Danych Osobowych: „kiedy przetwarzane są dane dotyczące dzieci, nie tylko zwiększa się istniejące ryzyko wyrządzenia im szkody, ale także te same dzieci narażane są na nowe jego rodzaje związane m.in. z nieuprawnionym ujawnieniem ich danych nieznanym osobom, a następnie próbami wyłudzenia od dziecka lub jego najbliższych dalszych informacji na ich temat czy wykorzystaniem posiadanych informacji w krzywdzący dziecko sposób”.
Dzieci mogą więc stać się ofiarami cyberprzestępców, jak i szkodliwego działania ich rówieśników, którzy będą chcieli wykorzystać dane i obrazy udostępniane przez nie, ale także ich rodziców. Dlatego ważne jest uczenie dzieci już od najmłodszych lat, czym jest ochrona danych osobowych i jakie są konsekwencje ich naruszenia.
„Twoje dane - Twoja sprawa”
Szkoła podstawowa w Zawadzkiem wzięła udział w 14. edycji programu „Twoje dane – Twoja sprawa”, z którego niedawno otrzymała certyfikat. Jest to projekt ogólnopolski, skierowany do szkół podstawowych, ponadpodstawowych oraz ośrodków doskonalenia zawodowego nauczycieli.
- W tym programie wzięły udział w całej Polsce 303 szkoły i placówki kształcenia nauczycieli. 3371 nauczycieli zostało przeszkolonych, z czego 1796 z nich zaangażowanych jest w realizację programu. W całym kraju w projekcie uczestniczyło prawie 49 tys. uczniów, w tym także nasi uczniowie - zauważa Barbara Dylong, wicedyrektor PSP w Zawadzkiem i koordynator projektu. - Jesteśmy, z tego co wiemy, bodajże jedyną szkołą z powiatu strzeleckiego, która wzięła udział w programie, który zarekomendowany został przez twórcę RODO, mec. Macieja Gawrońskiego, z którym współpracujemy.
Jak wskazuje pedagożka, celem projektu był wzrost wiedzy nauczycieli o stanie prawnym ochrony danych osobowych w Polsce, podniesienie kompetencji nauczycieli, rodziców w obszarze kształtowania wśród uczniów, dzieci wiedzy i umiejętności związanych z ochroną danych osobowych oraz prawem każdego człowieka do prywatności. Poszerzenie warsztatu metodycznego nauczycieli oraz umożliwienie wymiany doświadczeń między nauczycielami i rodzicami z realizacją przedmiotowych treści, poszerzenie wiedzy uczniów i kształtowania wśród nich świadomej postawy obywatelskiej.
- Utworzyliśmy plan programu i wyznaczyliśmy sobie zadania. Odbyły się też dwa spotkania z mec. Gawrońskim pod hasłem „Rodo bez tajemnic” - relacjonuje pani Barbara. - Skorzystali z nich grono pedagogiczne, pracownicy administracji oraz przedstawiciele rady rodziców. Była to okazja do zadawania pytań mecenasowi i przepracowania z nim ważnych tematów i problemów, zwłaszcza przez rodziców.
Bardzo mocno w projekt zaangażowali się także rodzice uczniów zawadczańskiej placówki.
- Jesteśmy wdzięczni przede wszystkim dyrekcji, która zaprosiła nas do tego projektu - mówi Iwona Kwiatek, przewodnicząca rady rodziców. - Poinformowano nas wcześniej o koncepcji, pomyśle oraz możliwości brania udział w tym projekcie. Dla nas jest to pozytywny obraz współpracy, bo mimo że jest to innowacja, to jednak uwzględniono też nas - rodziców. Tym bardziej, że chodzi głównie o bezpieczeństwo naszych dzieci w sensie psychicznym, fizycznym i emocjonalnym.
- Istotne jest, że ten program wydarzył się między nami wszystkimi. Nie ma procesu wychowania wykluczającego placówkę edukacyjną i nie ma szkoły w pełni funkcjonującej obok tego, co dzieje się w domach rodzinnych - zaznacza pani Agnieszka, jedna z mam. - Wszyscy musimy grać do jednej bramki, żeby wygrać ten mecz, by nasze dzieci rozwijały się dobrze, zdrowo i bezpiecznie.
Ten świat pochłonął nasze dzieci
Jak zauważyli rodzice, projekt ten wyszedł naprzeciw temu, co obecnie dzieje się w cyfrowym świecie.
- Niestety, telefony, social media pochłonęły nasze dzieci - wskazują rodzice z placówki w Zawadzkiem. - Rolą nas rodziców nie jest obciążanie szkoły wszystkimi problemami. My musimy rozmawiać z dziećmi, a będąc na tych warsztatach uświadomiliśmy sobie, że ta problematyka dotyczy grupy wiekowej, w jakiej funkcjonują nasze pociechy. Pojawiają się przykre sytuacje między dziećmi.
Warto zwrócić uwagę, że do wielu sytuacji dochodzi poza murami szkoły. Udostępnianie danych w sieci może stać się pożywką i drogą do hejtu. Dlatego szkole zależało, by uczniowie wszystkich klas uczestniczyli w projekcie. Starsze klasy brały udział w „Odolekcjach online”, obchodzono Dzień Danych Osobowych, tworzono plakaty i ulotki na temat RODO, które rozdawane były mieszkańcom Zawadzkiego, organizowano gry i happeningi, a także uczono się bezpiecznego użytkowania platform i aplikacji takich jak snapchat, tik tok, instagram. Dodatkowo odbyły się spotkania z policjantami.
- Program dotyka różnych płaszczyzn. Chcieliśmy pokazać, że RODO nie dotyczy tylko danych wrażliwych - tłumaczy Małgorzata Rabicka, dyrektor szkoły. - Okazuje się również, że wizerunek, słowo, jakie wysyłamy do sieci, może mieć różne konsekwencje, zwłaszcza jeśli ktoś je wykorzysta. My jesteśmy sami odpowiedzialni za to, co wrzucamy. Projekt uczył odpowiedzialności za siebie i za drugiego.
- Musimy uczyć nasze dzieci odpowiedzialności, przestrzegania granic. W swoich dłoniach mam moje dane i to jest moja sprawa, co z nimi zrobię. Mogę w życiu dawać i wyciągać dłoń, w sensie pozytywnym przekazywać sobą wartości dobra, to co buduje mnie i innych, albo wybrać inną drogę. Hejtować, krytykować poniżać, być agresorem - mówi Iwona Kwiatek. - To, że nie uderzyłam koleżanki z klasy i nie ma siniaków, i nie było sprawy na policji, to jeszcze nic. Ale jeśli stosuję agresję słowną i wyzywam dziewczynę okrągłych kształtów „ty gruba świnio”, „wredna małpo” i wtóruje mi grupka na WhatsAppie, wysyłająca zdjęcia, że nie chcą, aby z nimi była i pokazują, jak się dobrze bawią, pokazując, że nie jestem im potrzebna... to już coś innego.
Gdy dziecko dopuszcza się cyberprzemocy
- Obawiamy się tego, że nasze dziecko może stać się ofiarą, co jest rzeczą naturalną - mówi pani Agnieszka. - Często jednak zapominamy o tym, że każde dziecko może być sprawcą. Uzyskaliśmy wiedzę, jakie konsekwencje wynikają z tego, jeśli nasze dziecko będzie sprawcą zamierzonym lub nieprzemyślanym.
Bywa, że dziecko jest lustrem tego co jest w domu. Gorzej kiedy to lustro się rozbije. Dlatego warto zwracać uwagę na to, jak się zachowują nasze dzieci. W dużej mierze musimy zacząć od siebie, nie dostarczając swoim pociechom za szybko zastępczych gadżetów, choćby w postaci komórek czy tabletów. To nie zastąpi im potrzeby bliskości z rodzicem.
- Badania pokazują, że aż 25 proc. dzieci w wieku przedszkolnym korzysta z urządzeń mobilnych codziennie. Rodzice dają dzieciom tablety lub smartfony zarówno do zabawy, jak i podczas jedzenia posiłków czy przy usypianiu - informuje Mirosława Stańczak, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Strzelcach Opolskich.
Oczywiście nie da się całkowicie zrezygnować z korzystania z takich sprzętów. Jest to obecnie nierealne. Tym bardziej, że dzieci, dorastając w otoczeniu nowoczesnych technologii, traktują je jako nieodłączny element ich codziennego życia.
Z kolei wśród młodzieży częstym zjawiskiem jest cyberprzemoc i agresja elektroniczna w sieci. Niemal w każdej szkole występują przypadki nękania dzieci przez ich rówieśników, co może doprowadzić do różnych konsekwencji.
- Do form cyberprzemocy zalicza się: wyzywanie, nękanie, straszenie, szantażowanie z użyciem sieci, publikowanie lub rozsyłanie w internecie kompromitujących informacji, zdjęć, filmów, podszywanie się w cyberprzestrzeni pod kogoś wbrew jego woli, a także wykluczanie z grupy rówieśniczej online np. poprzez usunięcie kogoś z grona znajomych na portalu społecznościowym - wylicza Mirosława Stańczak. - Rozwój internetu oraz nieograniczona inwencja młodych ludzi powodują, że trudno wskazać wszystkie formy składające się na cyberprzemoc.
Jak przeciwdziałać takim zachowaniom?
- Przeciwdziałanie zjawisku cyberprzemocy wymaga wspólnego stanowiska wielu podmiotów, zarówno rodziców/opiekunów prawnych, jak i nauczycieli - dodaje dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Strzelcach Opolskich. - Wszystkie te osoby powinny podejmować działania profilaktyczne oraz szybko interweniować w sytuacji podejrzenia, że dziecko jest ofiarą lub sprawcą przemocy w sieci. Ważną rolę w zwalczaniu agresji w cyberprzestrzeni pełnią rówieśnicy ofiar przestępstwa (tzw. świadkowie).
Komentarze