Brak wyobraźni rodziców może doprowadzić do tragedii
- Spożywanie alkoholu przez rodziców opiekujących się dziećmi może mieć poważne konsekwencje prawne - podkreśla mł. asp. Dorota Janać, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Opolskich. - Nietrzeźwi rodzice, narażając zdrowie i życie dziecka na niebezpieczeństwo, podlegają karze do pięciu lat pozbawienia wolności.
Policjantka dodaje, że każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie.
- Wszystko zależy od skali niebezpieczeństwa, na jakie rodzic naraził swoje dziecko - tłumaczy.- Pod uwagę brane jest również to, czy w przeszłości zdarzyły się podobne sytuacje, lub, czy w domu dochodziło do przemocy bądź demoralizacji.
Jakie kroki podejmują funkcjonariusze skierowani na interwencje, gdzie rodzic sprawuje opiekę nad małoletnim?
- Podstawą jest przebadanie danej osoby alkomatem - opisuje Dorota Janać. - W przypadku pozytywnego wyniku sporządza się protokół trzeźwości, pod którym podpisuje się osoba badana, a dziecko zostaje przekazane pod opiekę osoby dorosłej i trzeźwej, która zobowiąże się do sprawowania nad nim opieki. Zawsze sporządzana jest dokumentacja z przebiegu danej interwencji, w której szczegółowo opisuje się stan oraz zachowanie rodzica. Dokumentacja zostaje zadekretowana do zespołu ds. nieletnich i patologii, a osoba prowadząca sprawę powiadamia o niej wydział rodzinny i nieletnich. Jeśli w rodzinie dochodziło do przemocy psychicznej albo fizycznej, policjanci wszczynają procedurę „Niebieskiej Karty”. O interwencji powiadamia się też właściwego rejonowego dzielnicowego, który udaje się do rodziny celem kontroli oraz rozeznania sytuacji rodzinnej.
Takie sprawy trafiają najczęściej pod wokandę sądu rodzinnego.
- W trakcie postępowania będzie badane, czy dobro dziecka w ogóle zostało zagrożone - wskazuje Dorota Janać. - Sąd może zobowiązać rodziców oraz dziecko do określonego postępowania, w szczególności do pracy z asystentem rodziny bądź podać wykonywanie władzy rodzicielskiej stałemu nadzorowi kuratora sądowego.
Piją matki i ojcowie...
Policjanci ze Strzelec Opolskich odnotowani w ostatnim czasie w powiecie strzeleckim dwa poważne zdarzenia, gdzie rodzice wykazali się skrajną nieodpowiedzialnością oraz brakiem rozsądku i narazili na niebezpieczeństwo swoje dzieci. Ostatnie miało miejsce z początkiem sierpnia na rzece Mała Panew.
- Ojciec wraz ze swoim niespełna 3-letnim synem wywrócili się kajakiem do wody - mówi oficer prasowy strzeleckiej policji. - Mężczyzna, który raczył się alkoholem w trakcie spływu, mając pod opieką dziecko, wydmuchał prawie 2 promile. 45-latek zapomniał również o podstawowym elemencie bezpieczeństwa, czyli kapoku. Nie miał go ani on, ani jego mały syn. - 3 latka oraz jego ojca wyciągnął z wody inny kajakarz, który widział całą sytuację i wezwał na miejsce policję - przekazuje Dorota Janać. - Z chłopcem oraz 45-latkiem przebywała znajoma, która była trzeźwa i zobowiązała się do opieki nad dzieckiem.
W maju natomiast kompletnie pijana matka wiozła samochodem 6-letnią córkę.
- 39-latka wsiadła za kierownicę, mając w organizmie blisko 4,5 promila alkoholu - opowiada policjantka. - Została zatrzymana dzięki reakcji innego kierowcy, który zwrócił uwagę, że jedzie całą szerokością drogi. Mężczyzna dokonał obywatelskiego zatrzymania, podbiegając do auta, gdy kobieta stanęła na skrzyżowaniu, oraz wyciągając kluczyki ze stacyjki.
Jeszcze wcześniej strzeleccy funkcjonariusze zatrzymali matkę, która wybrała się pod wpływem po swoje 5-letnie dziecko do przedszkola. Uwagę policjantów zwrócił podejrzany sposób poruszania się bmw, którym jechała. Kobieta wydmuchała ponad 2 promile
Zaznaczamy, że o braku wyobraźni nie zawsze musi decydować alkohol.
- Kilka miesięcy temu 20-latek, który podróżował fordem, przekroczył dopuszczalną prędkość - mówi Dorota Janać. - W związku z tym policjant ruchu drogowego wyszedł na jezdnię i nadał mu sygnał do zatrzymania się do kontroli drogowej. Mężczyzna jednak zignorował jego polecenie i zaczął przyspieszać. 20-latek ucieczkę zakończył w polu, kasując po drodze przydrożną latarnię. Następnie, razem z 23-letnim pasażerem oraz jego 1,5-rocznym dzieckiem, które przewoził w samochodzie, zaczął uciekać do lasu. Funkcjonariusz dogonił zbiegów. Okazało się, że kierowca nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami.
- Apelujemy do wszystkich osób, które są świadkami takich zachowań, aby reagowali na podobne sytuacje i zgłaszali je do odpowiednich instytucji - podkreśla oficer prasowy strzeleckiej policji. - Pamiętajmy, że zgłoszenie może zapobiec tragedii, ale również jest pomocne w celu podjęcia odpowiednich działań, które pomogą zapewnić bezpieczeństwo dzieciom oraz młodzieży.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze