Obchody kalwaryjskie związane z odpustem Wniebowzięcia Matki Bożej na Górze św. Anny
W czwartek uczestnicy wyruszyli na kalwarię, by w kaplicy Trzeciego Upadku modlić się o błogosławieństwo i pogodę. W piątek ojcowie franciszkanie witali w bazylice grupy parafialne, które wyruszyły na prywatne obchody, przede wszystkim na drogę krzyżową. Dzień zakończyła msza św. na rozpoczęcie odpustu i koronka do św. Anny.
W sobotę ruszyli z kościoła Świętego Krzyża do Poręby, gdzie dróżki zakończyły się symbolicznym złożeniem Matki Bożej w grobie. Podsumowaniem dnia było nabożeństwo w bazylice z udziałem parafialnej orkiestry z Góry św. Anny.
W niedzielę obchody rozpoczęły się przed kościołem Wniebowzięcia Matki Bożej w Porębie godzinkami ku czci św. Anny. Po nich dzieci Maryi w asyście górników wyniosły przed kościół figurę Matki Bożej Wniebowziętej. Zgodnie z wieloletnią tradycją obsypano ją kwiatami. W drodze z Poręby uczestnicy obchodów odprawili chwalebną część dróżek Najświętszej Maryi Panny. Odmawiali tradycyjne modlitwy i śpiewali pieśni z kalwaryjskiego modlitewnika Figurę na feretronie Marianki przyniosły do groty lurdzkiej.
Wśród uczestników z opolskiej i gliwickiej diecezji byli Ilona i Robert Tiszbierek. Na obchody przyjechali razem z dziećmi: 6-letnią Emilią i 7-letnim Wiktorem z Niezdrowic w powiecie strzeleckim.
- Co roku na te obchody przyjeżdżamy – relacjonuje pani Ilona. – Byliśmy także na dróżkach w sobotę. I zjedliśmy obiad w Domu Pielgrzyma. Tradycja rodzinnego uczestniczenia w obchodach na Wniebowzięcie była w domu mojego męża, a ja się w nią wpisałam. Przychodzimy tu prosić o zdrowie i o Bożą łaskę dla całej rodziny i dla innych ludzi. Kiedy modlimy się tymi dawnymi tekstami, człowiek się wyłącza, uspokaja, czuje moc, jaka w tym wszystkim jest. Po zakończonej mszy św. pójdziemy znów do Domu Pielgrzyma, a myślę, że i czas pójście z dziećmi „na budy” się znajdzie.
Do tradycji obchodów należą kazania kalwaryjskie. W tym roku ich tematem były przykazania kościelne. O obowiązku spowiedzi przynajmniej raz w roku i o Komunii wielkanocnej mówił w Porębie ojciec Kamil Tymecki. Zachęcał, by wierni nie byli minimalistami i korzystali tak z sakramentu pokuty, jak i z Eucharystii znacznie częściej niż tylko jeden raz w roku.
Kazanie kalwaryjskie o znaczeniu i formach postu wygłosił w czasie mszy św. ks. Damian Gajdzik, wielokrotny pątnik annogórski i proboszcz oraz kustosz sanktuarium św. Floriana w Chorzowie.
Ojciec Jonasz, gwardian klasztoru, serdecznie podziękował wszystkim pątnikom, zwłaszcza licznie obecnym dzieciom i ludziom młodym. Podkreślił wysiłek tych, co na odpust – mimo skwaru w ostatnich dniach - przyszli pieszo. Pogratulował parafiom Jankowice Rybnickie (pielgrzymuje na Górę św. Anny od 125 lat) i Pokrzywnica (50 lat pielgrzymowania).
- Święta Anna od wieków patrzy w nasze śląskie serca i troszczy się o to, czego pragniemy – mówił pielgrzymom. – Przynoście więc do niej nadal swoją wiarę i swoje intencje. Starsze pokolenie nam potwierdzi, że nigdy się na świętej Annie ani na Matce Bożej nie zawiodło.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze