Na początek warto odpowiedzieć sobie na pytanie czym właściwie jest klaster energetyczny. Pod tą dziwnie brzmiąca nazwą kryje się porozumienie cywilnoprawne między wytwórcami energii, jej odbiorcami i koordynatorem. Od paru lat powołuje je do życia coraz więcej samorządów wspólnie z przedstawicielami biznesu. Mogą zrzeszać też osoby fizyczne i prawne, jednostki naukowe i instytuty badawcze. Idea jest taka, że energia ma być wytwarzana w miejscu jej zużycia, do tego dochodzi lokalna dystrybucja.
Co istotne, energia może - i z założenia ma pochodzić głównie ze źródeł odnawialnych, a mianowicie fotowoltaiki, farm wiatrowych, małych elektrowni wodnych. Może też być magazynowana w bankach energii w przypadku nadmiaru. Taki system zmierza do neutralności klimatycznej. Równocześnie klastry mają też obniżyć rachunki za prąd. Same plusy! Ta idea wydaje się wręcz idealna, a twórcy klastrów przekonują, że na dodatek jest wykonalna.
Partnerska Energia - najlepszy przykład
Przykładem inicjatywy klastrowej może być Partnerska Energia – klaster Aglomeracji Opolskiej, jaki zawiązał się w kwietniu ub.r. Zrzesza on 5 gmin (Krapkowice, Gogolin, Walce, Zdzieszowice i Izbicko) oraz Aglomerację Opolską, która jest liderem przedsięwzięcia. Samorządowcy Partnerskiej Energii już na starcie zapowiedzieli, że zamierzają pozyskać wielomilionowe dotacje z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej: najpierw na programy funkcjonalno - użytkowe planowanych przedsięwzięć, a potem na inwestycje w odnawialne źródła energii i gminne magazyny energii.
Podkreślano, że korzyści z klastra będą też czerpać docelowo mieszkańcy i przedsiębiorcy:
- Cel jest taki, aby nasz klaster w przyszłości pomagał również sfinansować tzw. instalacje prosumenckie dla mieszkańców zainteresowanych współpracą - podkreśla Andrzej Kasiura, burmistrz Krapkowic. - Czyli statystyczny Kowalski będzie mógł otrzymać dofinansowanie i to duże - rzędu 85 procent. Postawi biogazownię, wiatrak, czy fotowoltaikę i teoretycznie będzie mógł podpisać umowę na produkcję i magazynowanie energii, która będzie wykorzystywana w ramach klastra. Może sprzedawać klastrowi prąd, a gminy będą mogły tym prądem zasilać na przykład basen, szkoły, urząd... Chcemy, aby nasz klaster w przyszłości przyjął też formę spółdzielni, wtedy do współpracy zaprosimy lokalnych przedsiębiorców – i oni też będą mogli wytwarzać, sprzedawać lub kupować energię.
Wśród celów głównych są oszczędności:
- Na zachodzie takie klastry działają już od dawna i tam faktycznie wymiana energii między prosumentem a odbiorcą jest tańsza, niż gdy się ją kupuje od monopolisty. Łatwiej przecież negocjować po sąsiedzku: jeden chce sprzedać, a drugi kupić – mówi Krzysztof Reinert, burmistrz Gogolina. - Będziemy mogli kupować: samorząd od samorządu, od naszych przedsiębiorców i od mieszkańców, a i przedsiębiorcy też będą mogli kupować od siebie nawzajem.
Klastry energetyczne - ile ich jest?
Trudno odpowiedzieć precyzyjnie na to pytanie, ponieważ do tej pory przepisy nie zobowiązywały podmiotów zakładających klastry energii do wpisu w centralnej rejestracji. Ale to się właśnie zmieniło.
- Od początku tego roku, po wejściu w życie zmian w ustawie o odnawialnych źródłach energii, klastry energii, które będą chciały skorzystać z dedykowanego systemu wsparcia, powinny uzyskać wpis w rejestrze klastrów energii prowadzonym przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki – wyjaśnia Barbara Lesik, koordynator Zespołu Przedsięwzięć Ochrony Środowiska i Doradztwa Energetycznego Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu. - Obecnie do rejestru zdążył wpisać się tylko jeden: z województwa mazowieckiego. Wiemy jednak, że w naszym województwie takie klastry są zakładane.
Z naszych - nieoficjalnych - ustaleń wynika, że tylko na terenie działania Aglomeracji Opolskiej klastrów powstało kilka: to wspomniana Partnerska Energia, a także Klaster Energii Aglomeracji Opolskiej Zachód (zrzeszający gminy Dobrzeń Wielki, Lewin Brzeski i Popielów oraz Stowarzyszenie Aglomeracja Opolska) oraz Klaster Energii Aglomeracja Opolska Północ (Murów, Łubniany, Chrząstowice i stowarzyszenie Aglomeracja Opolska). Jest też Opolski Klaster Energii ( Miasto Opole i spółki: Energetyka Cieplna Opolszczyzny, Zakład Komunalny, Wodociągi i Kanalizacja, Park Naukowo-Technologiczny oraz Miejski Zakład Komunikacyjny).
Po sąsiedzku niejako uformował się Klaster Energii w Sercu Opolszczyzny, zrzeszający starostwo w Krapkowicach, gminę Strzeleczki i Prószków oraz Tarnów Opolski z powiatu opolskiego. W powiecie strzeleckim zawiązał się Strzelecki Klaster Energii (powiat strzelecki i gminy z tegoż powiatu: Jemielnica, Zawadzkie, Kolonowskie, Strzelce Opolskie), powiecie kluczborskim - Klaster Energii Powiatu Kluczborskiego (gminy Byczyna, Kluczbork, Wołczyn i Lasowice Wielkie), a w powiecie prudnickim - Klaster Energii Powiatu Prudnickiego (powiat i gmina Lubrza). Bodajże najstarszy na Opolszczyźnie jest jednak Klaster Energii Powiatu Głubczyckiego, zrzeszający powiat głubczycki oraz gminy: Baborów, Branice, Głubczyce i Kietrz...
Wszystkie klastry są póki co w fazie organizacyjnej i dopiero w fazie rejestracji w URE. Co nie znaczy, że nie przygotowują się do działania. Niektóre robią to bardzo prężnie:
- Poszukujemy źródeł finansowania ze środków europejskich i krajowych – mówi Piotr Dancewicz, dyrektor biura Stowarzyszenia Aglomeracja Opolska, która jest koordynatorem aż trzech klastrów. - Możliwości otwiera się wiele, aby z nich skorzystać, trzeba być jednak do tego formalnie przygotowanym. W mojej ocenie, najbardziej gotowy do działania, by zdefiniować swoje plany i potrzeby jest klaster Partnerska Energia, choć zmieniające się w szybkim tempie prawo oraz inne regulacje np. zasady aplikowania o wsparcie zewnętrzne, jakie dokonały się ostatnio w tym zakresie, trochę podjęcie konkretnych działań spowolniło.
Jak się mają spółdzielnie do klastrów energetycznych
Mówiąc o klastrach energii warto wspomnieć o spółdzielniach ekoenergetycznych. Idealnym rozwiązaniem jest współistnieniu obu form na danym terenie.
Jak tłumaczy dyrektor Piotr Dancewicz, spółdzielnie mają osobowość prawną i działają w oparciu o prawo spółdzielcze – ale tylko lokalnie – do tysiąca prosumentów. One są elementem wykonawczym przedsięwzięcia. Natomiast klastry stanowią ponadlokalną formułę organizacyjną i są powoływane po to, by tworzyć przestrzeń i warunki do rozwoju obywatelskiej energetyki prosumenckiej.
- Spółdzielnia może funkcjonować bez klastra, a klaster może działać bez spółdzielni, ale korzyści można uzyskać dzięki spółdzielni, a klaster tworzy ku temu warunki – podkreśla dyrektor Dancewicz. - Jest potrzebny jako wsparcie transformacji energetycznej. Samorządy nie mają rozbudowanego zaplecza merytorycznego w tym zakresie. Udane uczestnictwo w takiej transformacji wymaga bowiem uważnej obserwacji i pomocy fachowców w trzech obszarach: technologii, która zmienia się niezwykle dynamicznie, prawa – tu też mamy zaskakująco wielką dynamikę – oraz trzeci obszar, związany z marketingiem i promocją. Samorządy działające indywidualnie tych tematów nie są w stanie zabezpieczyć merytorycznie, a wspólnie jest to o wiele łatwiejsze.
Szef biura aglomeracji podkreśla, że udział w transformacji energetycznej jest nieunikniony: ten udział za chwilę będzie decydował o kondycji samorządów, ich możliwościach inwestycyjnych, dobrobycie mieszkańców. Dlatego też ważna jest wspólna polityka w tym zakresie na poziomie ponadlokalnym oraz regionalnym.
Komentarze