Jan Goczoł - „Ślązak milczący”
W roku 2018, kiedy Jan Goczoł nas opuścił, dane mi było pożegnać go na łamach miesięcznika „Śląsk” - opowiadał przyjaciel Goczoła, również poeta, Harry Duda. - W artykule „Gloria Artis” [„Chwała sztuce” - przyp. red.] napisałem wówczas, że jedynie wiersz może unieść przesłanie jego życia i opowieść o nim. Nic tu nie wskóra suchy życiorys, choćby nawet pękający od faktów. A nade wszystko poetą był Jan Goczoł, choć nieraz w społecznej służbie i w wymiarze obecności pośród ludzi ślady jego życia są śladami człowieka idącego ku pięknu w słowie. Ku miłości do ziemi, która go wydała, a wobec służby i ludzi, ku temu, co prawe. Jan Goczoł był człowiekiem prawym - podkreślił.
Harry Duda przekonywał, że jego przyjaciel był człowiekiem pełnym cnót.
- Wśród tych cnót znajdziemy także wierną pamięć przodków i ich języka, matecznika, z którego wyszedł ku polszczyźnie swej poezji i do języka tej ojczyzny większej niż umiłowany Śląsk. Wierność rodzinie, ciekawość świata i prawdy o nim, wreszcie umiejętność milczenia i powściągliwość w sądach, zwłaszcza o bliźnich - wymieniał. - Jako introwertyk, a nawet melancholik nieraz był bardzo osobny w sposobie bycia.
Swoimi wspomnieniami i refleksjami na temat życia i twórczości Jana Goczoła podzielił się także Bartosz Suwiński, dr nauk humanistycznych z Uniwersytetu Opolskiego i poeta.
- Jan Goczoł to poeta chtoniczny, w tym sensie, że jego żywiołem jest ziemia - przekonywał. - Splątana korzeniami, poorana bruzdami, gdzie soki życia umierają i mieszają się w tej samej koleinie. Był człowiekiem niezwykle czułym na każdy przejaw istnienia, był niezwykle uwrażliwiony na naturę i przyrodę, często bywał w lesie, był również obserwatorem swojego przydomowego ogrodu, który do dzisiaj pielęgnuje pani Małgorzata. Z bólem obserwował dewastację przyrody.
Bartosz Suwiński podkreślał, że tematem wierszy Goczoła często były poszukiwania przeszłości.
- Próbował odnaleźć korzenie, szukał ziemi, która wydała go światu - opowiadał. - Ziemi, która zmieniała swoje nazwy i oblicza, zrzucając z siebie jarzmo kolejnych administratorów.
Organizatorzy wydarzenia, czyli Miejska i Gminna Biblioteka Publiczna w Strzelcach Opolskich i Strzelecki Ośrodek Kultury podzielili uroczystość poświęconą Janowi Goczołowi na trzy części. Po prelekcjach w wykonaniu przyjaciół i znawców twórczości oraz życia poety, na dziedzińcu przed biblioteką nastąpiło odsłonięcie krzesła pana Jana, na którym jako pierwsza usiadła jego żona Małgorzata, której podczas wydarzenia towarzyszyły córki - Maria i Joanna. W bibliotece można było również zobaczyć dwie wystawy przypominające jego życie i twórczość.
Zwieńczenie uroczystości odbyło się w Strzeleckim Ośrodku Kultury, na którego scenie pokazano inscenizację w wykonaniu Amatorskiego Teatru „Tradycja” z Rozmierzy, którego Jan Goczoł był współtwórcą, i na którego scenie poznał swoją przyszłą żonę. Zaprezentowano tam również wiersze poety, a autorom najlepszych prac, które wzięły udział w konkursie plastycznym „Śląskie krajobrazy wg Pana Jana”, wręczono nagrody.
Jan Goczoł urodził się 13 maja 1934 r. w Rozmierzy, zmarł 22 lutego 2018 r. w Opolu. Był poetą, działaczem kultury, politykiem, redaktorem, dziennikarzem i posłem na Sejm IX i X kadencji.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze