Zakwitły aleje czereśniowe wokół Góry św. Anny
Aleje czereśniowe są jednym z bardziej charakterystycznych elementów krajobrazu wokół Góry św. Anny. Swoim urokiem zachwycają szczególnie wiosną, gdy drzewa pokrywają się białymi kwiatami. W tym roku zakwitły wyjątkowo szybko. - Patrząc na poprzednie lata, aleje najwcześniej kwitły w połowie kwietnia, a zwykle, tak jak np. rok czy dwa lata temu, z końcem kwietnia i początkiem maja - mówi Beata Wielgosik, kierownik oddziału Parku Krajobrazowego "Góra św. Anny" i główna specjalistka ds. ochrony przyrody.
Beata Wielgosik dodaje, że na taki stan rzeczy wpływ ma przede wszystkim pogoda i wyższa niż zazwyczaj temperatura. Jak podawało wielu ekspertów, tegoroczny luty był najcieplejszy od ponad 100 lat. Pogoda dopisywała również w marcu.
Najbardziej znaną i najczęściej odwiedzaną, nie tylko przez okolicznych mieszkańców, ale i tłumy turystów czy pasjonatów fotografii, jest aleja czereśniowa, która rozciąga się wzdłuż drogi prowadzącej z Leśnicy na Górę św. Anny. Rosnące przy niej drzewa są jednak wiekowe, najstarsze mają około 100 lat, i niestety, narażone na umieranie. Aby temu zapobiec i uchronić aleje przed degradacją, gmina Leśnica trzy lata temu zainicjowała projekt "Ratujemy aleje czereśniowe".
- Każda osoba, grupa osób, organizacja czy instytucja mogła "zaadoptować" drzewko czereśniowe, które później zostało posadzone na alei między Leśnicą a Górą św. Anny, zabezpieczone i opatrzone tabliczką informującą o jego fundatorze lub fundatorach - przypomina Łukasz Jastrzembski, burmistrz Leśnicy. - Dzięki temu zyskaliśmy nowe nasadzenia, ale co równie ważne, zbudowaliśmy pewną społeczność, która związała się z historyczną aleją czereśniową.
Zainteresowanie akcją "Ratujemy aleje czereśniowe" było tak duże, że w ciągu półtora roku udało się obsadzić wszystkie wolne miejsca. Łącznie pojawiło się około 80 młodych czereśni. Z powodu braku wolnych miejsc obecnie nie są przyjmowane wnioski o "adopcję" drzewek czereśniowych. Nie oznacza to jednak, że akcja się kończy.
- Została ona jedynie czasowo wstrzymana - mówi burmistrz Leśnicy. - Życie w przyrodzie toczy się dalej i jeśli pojawią się kolejne wolne miejsca, zajmiemy się ich uzupełnieniem.
Widokiem kwitnących alei czereśniowych, w zależności od pogody, będzie można cieszyć się przez około tydzień. Warto wybrać się w okolice Góry św. Anny i z bliska przyjrzeć tej naturalnej, niezwykle ulotnej atrakcji. Dodajmy, że aleje można podziwiać również w rejonie Wysokiej, Ligoty Dolnej czy Ligoty Górnej. Za parę lat taka możliwość będzie też przy nowo wyremontowanej drodze między Leśnicą a Lichynią, gdzie posadzono prawie 90 młodych czereśni.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze