Henryk Rudner ponownie stanął do wyścigu do fotela burmistrza Strzelec Opolskich. Do trzech razy sztuka?
- Długo biłem się z myślami, czy ponownie ubiegać się o stanowisko burmistrza - przyznaje Henryk Rudner. - Ostatecznie do kandydowania przekonało mnie poparcie, jakie otrzymałem od bardzo wielu osób, które wyrażały zdziwienie, że nie startuję. Zaufanie, jakim obdarzyli mnie ludzie, bardzo pomogło mi w podjęciu decyzji o starcie w wyborach. Duży wpływ na moją decyzję miało też olbrzymie wsparcie rodziny, żony i dzieci, którzy utwierdzili mnie w słuszności tego wyboru.
Henryk Rudner ma 57 lat, jest strzelczaninem z urodzenia. W Strzelcach mieszka, prowadzi prywatną działalność i od 18 lat działa jako radny. Podkreśla, że jednym z jego celów jest uporządkowanie wspólnej przestrzeni w gminie. Jest Ślązakiem i właśnie w pochodzeniu upatruje przywiązanie do dbałości o porządek, poczucie odpowiedzialności za najbliższe otoczenie i praktyczne podejście do życia.
- Tak mnie wychowano - stwierdza. - Zamiłowanie do porządku wyniosłem z domu rodzinnego. Jak w wielu innych śląskich domach, sobota była u nas dniem porządkowania obejścia, chodnika. Nie można patrzeć tylko na innych i wytykać cudze błędy, ale trzeba samemu iść i zrobić to, co jest do zrobienia. Do dziś tak mi zostało, że potrafię iść w niedzielę sprzątnąć rozbite szkło z ulicy w moim sąsiedztwie, bo jeszcze ktoś się skaleczy. Mam w sobie odpowiedzialność za najbliższe otoczenie - zapewnia.
- Dlatego uważam, że kwestia zagospodarowania przestrzeni powinna być rozwiązana systemowo - podkreśla. - Jako mieszkaniec, samorządowiec i przedsiębiorca chcę, by gmina rozbudowywała się zgodnie z pewnym planem. W rozwoju budownictwa nie ma miejsca na przypadek i chaos. Zmorą naszej wspólnej przestrzeni jest właśnie brak takiego planu, co generuje też olbrzymie koszty związane z koniecznością doprowadzania wody, kanalizacji, sieci energetycznej czy budową dróg do pojedynczych domków stawianych w różnych częściach gminy lub brak możliwości doprowadzenia mediów do budowanych już domów. Chcę też stawiać na budownictwo wielorodzinne w ramach Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej, jak i budownictwo komunalne.
Kandydat Śląskich Samorządowców podkreśla również konieczność zmiany w podejściu do kwestii transportu w gminie.
- Dużo jeżdżę po okolicy rowerem i widzę, że nasza gmina jest taką samotną wyspą w regionie, jeśli chodzi o infrastrukturę rowerową - wskazuje. - W sąsiednich gminach mamy bezpieczne, oznaczone ścieżki rowerowe, a u nas jest praktycznie pustynia pod tym względem. Są w naszym mieście i regionie piękne krajobrazy i zabytki, ale co z tego, skoro ani mieszkańcy, ani turyści nie mogą ich bezpiecznie zwiedzać, korzystając z bezkosztowego i ekologicznego sposobu komunikacji, jakim jest rower. Po prostu brakuje odpowiednich ścieżek i rozwiązań drogowych - twierdzi. - Bardzo mnie to boli, że takie z pozoru proste, życiowe rozwiązania jak stojak na rowery przed sklepem czy lokalem są często pomijane. Uważam, że w tak zakorkowanym i zanieczyszczonym spalinami mieście, jak Strzelce, rozwój bezpiecznego transportu rowerowego powinien być jednym z priorytetów.
Rudner przekonuje, że Strzelce Opolskie i ich okolice są niewystarczająco promowane pod kątem atrakcyjności turystycznej.
- Nasze miasto leży tuż przy autostradzie w połowie drogi między Wrocławiem i Krakowem, może być idealnym przystankiem na szlaku turystycznym - stwierdza. - Mamy piękny Park Renardów i odrestaurowane zabytki, jak kościół św. Barbary czy basztę z przyległym grobowcem, które również są godne uwagi.
Podkreśla, że Strzelce ze względu na bliskość większych ośrodków i stref przemysłowych są optymalnym miejscem do życia, również pod względem oferty kulturalnej i turystycznej.
- To nie jest tak, że to miasto ma niewiele do zaoferowania, jeśli chodzi o możliwość aktywności po pracy - przekonuje. - Mamy w naszym mieście sprawnie działające ośrodki kultury i gastronomię, a z racji bliskości autostrady wyjazd do kina, teatru, opery, filharmonii czy na koncert do Opola, Gliwic, Wrocławia, Chorzowa, Krakowa, a nawet Ostrawy to żaden problem. Za to w Strzelcach, w przeciwieństwie do dużych miast, nie traci się mnóstwa czasu na dojazdy komunikacją miejską do pracy, przedszkola, szkoły, bo wszystko jest w zasięgu ręki.
Henryk Rudner niemal całe życie zawodowe pracuje „na swoim”, prowadząc własną firmę. Kolejnym z jego priorytetów jest ułatwienie przedsiębiorcom inwestowania na terenie gminy w wyznaczonych do tego strefach.
- Oprócz obwodnicy, której budowa jest zadaniem na poziomie krajowym i o którą nieustannie będę lobbował, bardzo potrzebne jest powstanie dużych rond, które usprawnią ruch w Strzelcach - dodaje. - Pozwolą one wyprowadzić ciężki ruch ciężarowy poza centrum miasta i puścić go tak zwanym obejściem miasta, dzięki czemu będzie bezpieczniej.
Nie ukrywa, że dużą wagę przywiązuje do ochrony przyrody i dbałości o jakość powietrza. Jako włodarz gminy zamierza wprowadzać systemowe rozwiązania poprawiające czystość powietrza i jednocześnie opłacalne ekonomiczne.
- Trzeba stawiać na kompleksową termomodernizację budynków, sama wymiana kopciuchów to za mało, a bezpieczeństwo energetyczne jest jednym z moich priorytetów - przekonuje. - Ważna są też mikroretencja, zwłaszcza w obliczu wciąż nam zagrażającej suszy, i samowystarczalność energetyczna, sadzenie drzew, a także przekonanie mieszkańców, by włączyli się do dbania o środowisko.
Kandydat zapewnia, że pomimo 18 lat aktywności samorządowej, wciąż ma zapał do pracy i wprowadzania zmian.
- Spełniam się zawodowo, mam sporo związanych z tym zajęć i spokojny chleb, ale tu żyję, mam dzieci i wnuki, myślę o przyszłości, stąd decyzja, by nadal działać na rzecz rozwoju - mówi. - Nie rozpamiętuję przeszłości i poprzednich wyborów na burmistrza. Niektórzy zarzucają mi, że nie kandyduję z Mniejszości Niemieckiej. Uważam jednak, że formuła Śląskich Samorządowców jest znacznie szersza. Mamy w swoich szeregach Polaków, Ślązaków, Niemców. Nie patrzymy na pochodzenie, ale na umiejętności, zapał do pracy i lokalny patriotyzm konkretnego człowieka. Zgromadziliśmy osoby, którym pasuje śląska tożsamość ponad podziałami, którzy identyfikują się po prostu jako tutejsi, lokalsi reprezentujący nasz region.
- Dużo jest do zrobienia w naszym mieście i gminie, a ja mam motywację, by zakasać rękawy i pracować. Mam szereg planów dotyczących opieki senioralnej i zdrowia, zwłaszcza dzieci i młodzieży. Liczę na dobrą współpracę z włodarzami gmin, powiatu i województwa. W końcu nasza mała ojczyzna zasługuje na dobrą przyszłość - podsumowuje.
Czytaj wszystkie najważniejsze informacje z powiatu strzeleckiego. Kup aktualne e-wydanie "Strzelca Opolskiego"!
Komentarze