Zbiornik Kolonowskie. Wielkie jezioro, które nie powstało
W 2019 r. mój znajomy i kolega pochodzący z Żędowic, prof. Joachim Szulc pokazał mi skan mapy geologicznej z 1911 r. z planami utworzenia sztucznego zbiornika wodnego, spiętrzającego wody rzeki Mała Panew pomiędzy Kolonowskiem a Zawadzkiem. Mapa ta została przygotowana na zlecenie hrabiego Tiele-Wincklera, ówczesnego właściciela i pana Katowic, Mysłowic, Miechowic i Mosznej – a od 1910 r. również terenów leśnych Kolonowskiego i Zawadzkiego. Już wtedy postanowiłem zgłębić ten ciekawy wątek historyczny związany z Kolonowskiem.
W 2022 roku szukając materiałów na temat Kolonowskiego w Archiwum Państwowym w Wrocławiu natrafiłem na tytuł zasobu - Staubecken an der Malapane bei Colonnowska Blatt 6 rok/lata:1915. Okazuje się że jest to druga mapa, która to ukazuje zarys zalewu wodnego który miał powstać pomiędzy Kolonowskiem a Zawadzkiem.
Pierwsze badania nad budową zbiorników, które miały w jak największym stopniu chronić mieszkańców przed częstymi wylewami śląskich rzek górskich, zostały zamówione przez rząd w Berlinie już pod koniec lat 80. XIX wieku. Jednakże te, nawiasem mówiąc, bardzo ogólne badania, początkowo nie przyniosły żadnych rezultatów.
Do tej kwestii ponownie powrócono dopiero na początku lat 90. XIX wieku, kiedy Radca Rządu profesor dr. Intze otrzymał zlecenie w latach 1895-1898 na pogłębione badania na Śląsku pod kątem możliwości budowy zbiorników zatrzymujących wody powodziowe. Oprócz zmniejszenia szkód powodziowych, miały również wykorzystywać energię wodną, np. do produkcji energii elektrycznej.
Niszczycielska powódź Odry w lipcu 1903 r. , jak i rzeki Mała Panew została opisana w kronice wioski Staniszcze Małe przez Georga Violę. Z innych przekazów historycznych wiemy, że również mieszkańców wioski Żędowice, Zawadzkie i Kolonowskie dotknęła niszczycielska powódź rzeki Mała Panew.
W roku 1903 istniało łącznie 14 zbiorników przeciwpowodziowych, zbudowanych kosztem około 22 milionów marek, a ich całkowitą pojemność szacowano na około 104 milionów metrów sześciennych. W planach były jeszcze trzy zbiorniki oraz rozważano 31 lokalizacji zbiorników, których koszty miano dopiero oszacować. Po przeglądzie i sporządzonym raporcie komisji rządowej ukazała się ustawa z 12 sierpnia 1905 r., w której na ochronę przed zagrożeniem powodziowym za pośrednictwem obiektów na samej Odrze i jej dopływach przeznaczono 60 mln marek. Oprócz spraw związanych z problemami wód powodziowych, coraz bardziej dostrzegano dotkliwy problem transportu Odrą towarów przemysłowych.
Rozwijający się w szybkim tempie przemysł górnośląski potrzebował wydajnych dróg wodnych w celu wywozu swoich wyrobów i dostawy surowców. Przede wszystkich Odra miała zapewnić sprawny transport wyrobów na zachód Europy i dostawy rud żelaza do górnośląskich hut, jak i transport węgla do portu w Szczecinie.
W pierwszych latach XX wieku rosnący ruch żeglugowy na Odrze niemal co roku dotkliwie ukazywał poważne problemy. Latem powtarzały się okresy niskich poziomów wody, co unieruchamiało żeglugę na kilka miesięcy. Zarząd Budownictwa Odry (Oderstrombauverwaltung) próbował temu zaradzić.
Planowano wykonanie poważnych inwestycji, m.in. wykonanie specjalnego kanału żeglugowego w górnym odcinku Odry, tj. od Wrocławia do Raciborza. Jednak sama kanalizacja Odry poniżej Wrocławia okazała się nieopłacalna, a proponowana regulacja rzeki nie doprowadziłaby do uzyskania minimalnej głębokości wody wymaganej do żeglugi.
Rozważano więc, czy wymaganą dodatkową wodę nie uda się pozyskać ze zbiorników zbudowanych na samej rzece, dlatego planowano budowę dużego zbiornika w dolinie Odry, powyżej Raciborza, następnie w 1909 roku podobny zbiornik zaproponowano w dolinie Odry powyżej Krapkowic. Ostatecznie jednak, że w obu przypadkach jest to nieopłacalne.
Zarząd Budownictwa Odry zbadał lokalizację dla około 150 zbiorników do magazynowania dodatkowej wody dla Odry. Oczekiwania, że w dolinach górskich panują najlepsze warunki do budowy tanich i przestronnych zbiorników wodnych, nie spełniło się. Dlatego rozważano budowę zbiorników retencyjnych jako magazyny dodatkowej wody dla Odry w dolinach jej dopływów, wykorzystując naturalne niecki, takie, jak niecki na rzece Małej Panwi.
Zaplanowano na niej trzy zbiorniki retencyjne: pierwszy pod Turawą, drugi pomiędzy Kolonowskiem a Zawadzkiem oraz trzeci w okolicach wioski Potempa.
W przypadku zbiornika Kolonowskie wyliczono, że wody miały zalać teren o powierzchni 2214 ha, a jego pojemość miała wynosić 88,6 mln m sześć. wody. Koszt budowy oszacowano na 15,6 miliona marek. Tama spiętrzająca wodę miała mieć około 6,5 km długości, a w najniższym punkcie dna rzeki 11 m wysokości. Zaplanowano dwa dodatkowe kanały: kanał ulgi, odprowadzający nadmiar wody ze zbiornika, który zlokalizowano w rejonie leśniczówki Jazwin i poprzez łąki tzw. Cisowe do koryta rzeki Mała Panew oraz kanał doprowadzający wodę ze stawu na rzece Brzyniczka, który miał uzupełniać wodę w jeziorze kolonowskim.
Szosa Renarda oraz odcinek linii kolejowej z Kolonowskiego do Zawadzkiego znalazłby się pod wodą, dlatego zaprojektowano nową ich trasę, które od strony północnej omijały wody jeziora i w rejonie osady Bziniczka kierowały się w stronę Kociej Góry pod Zawadzkiem, gdzie połączyły się z drogą do Strzelec Opolskich i drogą kierunku do Pyskowic oraz dalej z linią kolejową do Tarnowskich Gór.
Pod wodą znalazłyby się: zabudowania sioła leśnego Kąty, zamku myśliwskiego Malepartus, zabudowania osady Kowollowska oraz w Malepartusie i budynek leśniczówki Eihorst przy drodze z Zawadzkiego do Strzelec. Wody sięgałyby aż pod hutę i zabudowania w Zawadzkiem, obok drogi do Dobrodzienia koło huty. Były to tereny prawie w stu procentach zalesione i wymagały wykarczowania drzew na powierzchni ponad 2 tys. hektarów.
Od 1913 roku prowadzono pomiary geologiczne na Odrze i miejscach proponowanych zbiorników wodnych, również i na rzece Mała Panew. Przerwała je I wojna światowa i ostatecznie uznano, że w rejonie zbiornika miedzy Kolonowskiem a Zawadzkiem będzie problem z uszczelnieniem podłoża i odstąpiono od jego budowy.
Znany jest szacowany koszt budowy, niestety, nie ma informacji, ile miał otrzymać za sprzedaż terenu pod budowę jeziora hrabia Franz Hubert Tiele Winckler. Jaka to mogła być kwota? Możemy ją porównać do kwoty 1,6 miliona marek, jaką otrzymał ówczesny właściciel turawskich dóbr Karol von Garnier, za sprzedaż ziemi pod jezioro turawskie.
Ostatecznie jezioro pod Kolonowskiem nie powstało, a hrabia Thile Winkler w 1920 r. sprzedał kompleks leśny Malepartus państwu niemieckiemu za kwotę 10 miliona marek. Tak więc przepiękne tereny leśne pomiędzy Kolonowskiem a Zawadzkiem ocalały i przetrwały do naszych czasów.
Źródło: Pozycja książkowa Denkschrift Uber Staubecken im Odergebiet Breslau 1914r.
Komentarze